PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34712}
6,9 2 457
ocen
6,9 10 1 2457
Sahara
powrót do forum filmu Sahara

Raz w życiu oglądalem w TV na 2 jakieś 8 lat temu chyba w 2003 roku. Film był tak dobry że pamietam go do dziś, obejrzałem go jako nastolatek , jednym tchem. REWELACJA!!! POLECAM!!! PUŚCIE TEN FILM W TV!!! A nie jakies gówno typu jackie chan

topsix

Ten filmik to żadna rewelacja. Widziałeś może film "Bestia" z 1988? Jeśli nie to polecam. Zobaczysz jak powinien wyglądać prawdziwy film wojenny :)

ocenił(a) film na 6
HlTMAN

W czym "Bestia" była taka idealna? ;) W tym, że Sowieci gadali po angielsku, że francuski śmigłowiec przemalowano na radziecki, czy że na wieży radzieckiego czołgu (de facto izraelskiej przeróbki) zamontowano amerykański wkm? Bynajmniej nie krytykuję "Bestii", to bardzo dobry film i wymienione wady można położyć na karb okresu w jakim został nakręcony (parę lat później zdobycie do celów filmu oryginalnego sprzętu nie stanowiłoby problemu). Do ideału "Bestii" jednak troszkę brakuje, w pewnych momentach film wydaje się być mocno naciągany, choćby scena z wybuchającym granatem F-1.

vouk

Na pierwsze pytanie sam sobie odpowiedziałeś. W większości starych filmów używany sprzęt nie pokrywa się z tym używanym w rzeczywistości. Dzisiaj łatwo jest psioczyć, bo można sprzęt wygenerować komputerowo, lub zdobyć oryginalny z racji tego że zmieniła się nieco sytuacja polityczna. Moim zdaniem ten zarzut jest za przeproszeniem idiotyczny. Po drugie, czepiasz się takich szczegółów jak siła wybuchu granatu, weź tylko pod uwagę że żaden film nie odda w 100% realizmu pola walki. Jakbym miał się tak dopatrywać każdej pierdoły to i w Helikopterze w ogniu niejedna naciągana scena by się znalazła. Choć sam film jest uznawany za najbardziej realistyczny obraz jaki do tej pory powstał. Nie jest to moja opinia lecz opinia ekspertów takich jak np Roman Polko. A co jest takiego wspaniałego w "Bestii"? Muzyka, aktorstwo, piękne zdjęcia oraz klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Sahara przy tym filmie to zwykła szmira. Jak byśmy rozmawiali o wersji z Bogartem to jeszcze ok, ale ten film to naprawdę nic specjalnego.

ocenił(a) film na 6
HlTMAN

Wybacz, ale Twoje argumenty do mnie nie trafiają. Znaczy się, że jak sprzęt w filmie wojennym odbiega realiami w sposób drastyczny od oryginalnego, ale są ładne widoczki i aktorzy grają przekonująco, to jest to idealny film wojenny? Dobry żart :) Kiedyś nakręcono takie filmy jak "Bitwa o Anglię", tam nie dość że jest zachowany w wysokim stopniu realizm pola walki, to jeszcze Anglicy mówią po angielsku, Niemcy po niemiecku a Polacy po polsku (i nie jak gen. Sosabowski w "O jeden most za daleko" koślawym polskim, bo aktora wyuczyli tylko 2 słów "ciognonć śnur"). Co do realizmu - jest różnica w przypadku, gdy pomylono jakiś tam drobny element umundurowania czy drobiazg w uzbrojeniu, a co innego jak Ci granat F-1 wybucha pod stopami, bo to jest zwykłe science-fiction, a nie "szczegół" - jeśli uważasz inaczej, to sobie zdetonuj choćby RG-42 pod nogami, a sam się przekonasz. I nie chodzi wcale o odłamki, którymi F-1 praktycznie nie razi.

Tak jak napisałem, ten film jest dobry, mnie się on bardzo podobał, ale robienie z "Bestii" Mount Everest kina wojennego uważam za grubą przesadę. Mont Blanc to już prędzej :) Film rzeczywiście nakręcony jest w świetnej scenerii, aktorzy jak na tak skromny budżet nie przynudzają i obraz jest mocno nietypowy, przynajmniej jeśli chodzi o wojnę w Afganistanie. Z wiekopomnym dziełem to bym jednak nie przesadzał, są lepsze filmy wojenne. "Helikoptera w ogniu" nie widziałem, więc się nie wypowiadam. Nie wiem czemu generał Polko może go uważać za najbardziej realistyczny film wojenny, skoro sam generał siłą rzeczy nie mógł brać udziału w konfliktach zbrojnych starszych niż 2 dekady i w tym momencie jest takim samym ekspertem odnośnie tych konfliktów (jak i filmów o nich) jak każda inna osoba teoretycznie obeznana z tematem.

"Sahara" byłaby jak dla mnie filmem przeciętnym, tyle że mało jest obrazów nt. II wojny dziejących się w Afryce Północnej i dlatego zawyżyłem ocenę. Poza tym mnie ten film się podobał, komuś innemu nie musi. Pierwowzór może i byłby lepszy, gdyby nie cuchnął propagandą na milę - po części został nakręcony po to, aby podnieść morale społeczeństwa i zagrzać do boju.

vouk

Owszem, każda tak obeznana osoba, która dowodziła elitarną jednostką specjalną (w jego przypadku GROM), brała udział w wielu konfliktach między innymi na Bałkanach w Afganistanie czy Iraku. Zna realia dzisiejszego pola walki, które niewiele się zmieniły od czasów pierwszej wojny w Iraku czy starcia w Somalii, Do tego osoba, która często wyjeżdżała na różnego rodzaju pokazy i szkolenia do USA w bazach chociażby takich jednostek jak Navy Seals czy przeszła tak jak on szkolenie i otrzymała odznakę Rangersa. Tak, każdą taką osobę uznaję w tym momencie za eksperta mogącego spokojnie wypowiadać się na temat filmu "Helikopter w ogniu" i oceniać jego poziom realizmu :)

Ale gdzie w "Bestii" sprzęt odbiega w sposób drastyczny od oryginału? Wymieniłeś tu wcześniej kilka szczegółów, ale to są pierdoły na które mało kto zwraca uwagę i nie dlatego że się nie zna (bo akurat militaria to był do niedawna mój konik i coś tam w temacie wiem) tylko dlatego że zdaje sobie sprawę jak trudno było zrobić w tamtych czasach, w Hollywood dobry film wojenny z udziałem sprzętu rodzimej produkcji (a co dopiero sprzętu z europy czy z za żelaznej kurtyny), gdyż wojsko w zamian za "pomoc" maczało swoje paluchy w scenariuszu. Efektem takiej współpracy zawsze był nadmierny patetyzm i zerowy realizm. Pomyśl o tym zawsze kiedy oglądasz te starsze, ale jak by nie było kultowe filmy i przymknij oko na to że np w "Złoto dla zuchwałych" zobaczysz T-34, które udają Tygrysy. Opcja była w tamtych czasach taka - Albo będziesz miał w filmie sprzęt ale będzie on wyglądał jak propagandówka ala "Zielone berety", albo robisz film bez pomocy wujka sama. Nawet nie chcę myśleć co wojskowi zrobiliby z "Czasem Apokalipsy" gdyby Coppola nie miał innego wyjścia i musiał skorzystać z ich pomocy. To samo zresztą tyczy się "Full Metal Jacket" Kubricka.

Oczywiście od "Bestii" znajdzie się kilka lepszych produkcji, ale nie o to tu chodzi. Podałem ten film bo uważam go za bardzo ciekawy, rasowy i klimatyczny film wojenny, ale też ze względu na podobieństwa fabularne. W obu filmach rzecz dzieje się w czołgu a miejscem akcji jest pustynia.

ocenił(a) film na 6
HlTMAN

Ale ja chyba wyraźnie napisałem o konfliktach zbrojnych starszych niż dwie dekady, napisałem też, że nie widziałem "Helikoptera w ogniu" i nie wypowiadam się na temat jego stopnia realizmu. Skoro generał Polko ocenił go jako wysoce realistyczny to fajnie, nie moja rzecz. Jednak "najbardziej realistyczny obraz jaki do tej pory powstał" brzmi jak tania reklama z tylnej okładki, już prędzej zgodziłbym się ze sformułowaniem "jeden z najbardziej realistycznych", inaczej muszę zacząć podejrzewać, że Polko zamiast jeździć na szkolenia i pokazy, siedzi non stop przed ekranem i ogląda wszystkie filmy wojenne, które wypluła kinematografia światowa. A tego kitu nikt mi nie wciśnie.

Zresztą mówimy tu o konkretnych dwóch filmach, "Saharze" i "Bestii", które poza tym, że dzieją się w realiach wojennych i jest tam dużo piasku, mają mniej wspólnego niż więcej. "Sahary" też nie oceniam jako jakiś film pozbawiony błędów, ale wybacz, w "Bestii" było trochę więcej "pierdół" niż jakieś tam niezgodne z realiami uzbrojenie (co do tego sam przyznałem, że nie szło innego zdobyć i nie podnośmy tej kwestii więcej), czy wybuchające granaty pod nogami. Taką "pierdołą" była też całkowita niezamienność sprężyny spustowej w karabinie Enfield i granatniku RPG-6. Pomijając to, że rozebranie mechanizmu spustowego na kolanie w jakiejś ciemnej jaskini należy do zadań nieco karkołomnych. Pierdołą zapewne jest też to, że dowódca czołgu w RKKA to nie jest jakiś udzielny książę na swoim rumaku, ale jest jedynie częścią większego związku taktycznego armii i jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby odstawiał rajdy po pustyni bez konsultacji z dowództwem, zwłaszcza gdy miał sposobność z dowództwem ów kontakt nawiązać (choćby przy tym śmigłowcu który miał chyba udawać Mi-8). Wątpliwe wydaje mi się również werbowanie do załogi czołgu wykonującego zadanie na określonym terenie człowieka wyznania muzułmańskiego w tej konkretnej sytuacji - w RKKA było więcej psychologów i politruków niż w jakiejkolwiek innej armii, zresztą regułą było, że żołnierza wysyła się na służbę jak najdalej od domu. Scena z trafieniem z RPG-6 w lufę - też mocno naciągana, szkoda że nie trafił w antenę radiostacji, byłoby jeszcze bardziej kuriozalnie. Jestem w stanie zrozumieć, że wszystkie te "nagięcia rzeczywistości" spowodowane były koniecznością trzymania się scenariusza, ale były to niestety sceny mocno nieprawdopodobne i dlatego stwierdzam, że ten film jest dobrym filmem wojennym, ale nie arcydziełem. Do arcydzieła brakuje mu realizmu.

Aha, przystawianie filmów pokroju "Złota dla zuchwałych", które są jedynie komediami osadzonymi w czasach wojny do filmów wojennych to trochę nie fair. Tam niemal wszystko jest zmyślone i nieprawdopodobne, ma jedynie bawić. A oryginalnego Tygrysa do tego czy innego filmu i tak nie sposób zdobyć, bo ich na świecie zachowało się około siedmiu, z czego bodajże tylko jeden na chodzie. Kwestia tego, jak się ową makietę zbuduje, można idealnie, a można sprawę spartolić. W "Złocie..." i tak im to wyszło całkiem zgrabnie, w przeciwieństwie chociażby do takich "Ardenów".

vouk

Muzułmanin nie był z armii rosyjskiej tylko z afgańskiej armii rządowej. Pewnie zabrali go z racji tego że znał język i teren. Jeśli zwróciłeś uwagę na te wszystkie wpadki to powinieneś również zauważyć że miał zupełnie inny mundur niż pozostali członkowie załogi. No chyba że te wpadki przeczytałeś gdzieś w ciekawostkach i teraz sypiesz nimi z rękawa :D

"przy tym śmigłowcu który miał chyba udawać Mi-8"
Zdaje się że mieliśmy zostawić już ten temat w spokoju :)

Tak jak wcześniej napisałem - to są pierdoły. Niedociągnięcia o których piszesz znajdziesz w każdym filmie. Nie ma produkcji idealnej a argument że "Bestia" nie jest arcydziełem tylko dlatego że brakuje w nim realizmu to możesz sobie w buty wsadzić :) Bo po pierwsze - stopień realizmu nie jest wyznacznikiem jakości filmu. A po drugie to jest on bardziej realistyczny niż 99% filmów wojennych jakie widziałem. A uwierz mi że widziałem ich naprawdę sporo. (Na tą chwilę 309 obejrzanych i ocenionych filmów wojennych).

Co do Polko to mało rozgarnięci politycy zmusili go do odejścia do rezerwy. Tak więc miał przez pewien okres sporo wolnego czasu, który być może spędzał na oglądaniu filmów. Nie wyczujesz jak nie wiesz :)

ocenił(a) film na 6
HlTMAN

Co do muzułmanina, przyznaję się - mój błąd. Film oglądałem kilka razy na VHS gdzieś u schyłku lat 90-tych, potem jeszcze raz w TV i z 2 lata temu na kompie. Mam prawo nie pamiętać pewnych szczegółów, co do reszty podtrzymuję swoją opinię, dla mnie jak granat wybucha pod nogami i nie da się zamienić elementów broni by uczynić ją sprawną - z realnego punktu widzenia nie ma dalszej akcji w filmie. W normalnym życiu tak by było i nic byś nie poradził. Dla tego film dla mnie ma 2 punkty mniej od całokształtu, co i tak mu daje 8/10. Dalej nie ma wg mnie co polemizować, wychodzisz z innego założenia, Ty swoją wiedzę czerpiesz z 309 filmów, a ja trochę ze znajomości broni i MW, pewnych rzeczy nie przełknę nigdy, mówiąc że to "pierdoły". Pozdrawiam.

topsix

To prawda super filmik,nawet go posiadam,tylko w wersji anglojęzycznej,sciągnołem napisy i jest ok.

sails

Jest do ściągnięcia z lektorem jakbyś chciał, ale wydaje mi się że oglądanie filmów w wersjach oryginalnych pozwala lepiej wczuć się w klimat.

ocenił(a) film na 8
HlTMAN

prosił bym o wersje z lektorem jeśli można z góry wielkie dzięki

użytkownik usunięty
kolo558

http://hottorrent.info//torrent/sahara-1995-tvrip-divx-lektor-pl-160323 tu jest :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones