6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324597
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Film jako dzieło reżyserskie oceniam na 5/10 jednak może stanowić dla młodej, nieukształtowanej, zagubionej w teraźniejszym świecie osoby , wkraczającej w dorosłe życie- pewien morał - ostrzec przed zagrożeniami wypływającymi z nieumiejętnego korzystania z sieci.

ocenił(a) film na 6
Martinus_filmweb

Powiedziałabym, że morał płynie również, a może przede wszystkim dla rodziców. By nie tracili kontaktu ze swoimi dziećmi, bo w trudnym czasie dorastania na budowanie więzi będzie za późno. Zabawne, że jako ludzie mamy taką łatwość do popadania ze skrajności w skrajność. Do niedawna kabel od żelazka był najlepszym środkiem wychowawczym, a obecnie pod otoczką modnego "bezstresowego wychowania" najczęściej kryje się puszczenie dziecka samopas i brak wparcia ze strony rodziców.
To tyle "wymandrzania się". Pozdrawiam :)

walenick

ciekawe, ze tyle zwalacie na rodzicow. a co - Dominik mial 6 latek? mial 18 z tego co wiem i do pewnego stopnia chcial tego wszystkiego co mu sie przydarza. po prostu na swiecie bylo jest i bedzie duzo hipokryzji i klamstwa.

ocenił(a) film na 8
sylviaplath0

Hmm. Tak, no właśnie: miał 18 lat, a nie 6… I dlatego był w takim parszywym położeniu. Zaraz wyjaśnię, co mam na myśli.

Tak sobie myślę, że ‘dramat’ Dominika po części wynikał z faktu, że był do tej pory właśnie takim cichym, grzecznym synkiem. Dobrze się uczył, nie rozrabiał, nie hałasował – złote dziecko po prostu. Takie dzieci są „nieproblemowe w obsłudze” ;) I takimi dziećmi nikt się nie przejmuje…

Proszę zwróć uwagę na to, że Dominik dorastał przez te 18 lat dzieciństwa z rodzicami, którzy traktowali go jak jajko i chowali pod kloszem… a z drugiej strony dyktowali mu, jak ma spędzać czas (idziemy wszyscy do opery bo Pan Minister lubi operę). W takich warunkach on nie miał szansy dorosnąć/dojrzeć. Oczywiście, gdyby Dominik nie był taki uległy i grzeczny i gdyby zbuntował się przeciw takiemu traktowaniu wcześniej… kazał wywalić szofera, zaczął zapraszać do domu przyjaciół, chodzić na imprezy i po prostu żyć swoim życiem – to jego historia mogłaby się skończyć zupełnie inaczej. TYLKO ŻE osiągnięcie tego to by była prawdziwa rewolucja, i prawdopodobnie nie obyłoby się bez ogromnej awantury w domu. A na taki konflikt nawet niejednego dorosłego nie stać psychicznie – znacznie wygodniej jest trwać w tym, co jest.

Gdyby Dominik zrobił Rewolucję wtedy, kiedy był na to czas… a kiedy jest naturalny czas na Rewolucję? – wtedy, kiedy ma się 13-15 lat! No, ale on był grzecznym chłopcem, nie miał w sobie tyle uporu/charakteru, żeby się postawić i walczyć o wyrwanie się spod nadopiekuńczych skrzydeł.

Więc Dominik przespał swój czas na dojrzewanie, na bunt; obudził się jako maturzysta i odkrył, że jest niedorosły i niegotowy na życie. Że kompletnie nie pasuje do świata, nie umie stawić czoła nawet zwyczajnym konfliktom szkolnym z rówieśnikami; przerasta go dosłownie wszystko. Pozostała mu bezsilność, strach i nienawiść do rodziców (masz cierpieć, mamo). Co właściwie miał zrobić? Uciec z domu? Maturzyście trochę nie wypada. 18-latkowi w ogóle niewiele wypada. Niewiele z tego, co uchodzi jeszcze 14-latkowi. Jego próby zwrócenia na siebie uwagi poprzez zasłaniającą oczy czarną grzywkę i ostry makijaż spotykają się z wyśmianiem i niezrozumieniem nie tylko u rodziny, ale również w grupie rówieśniczej.

A tymczasem rodzice (wielce zadowoleni ze swojej 'pracy wychowawczej') oczekują, że on nagle, jak gdyby nigdy nic, wyjdzie spod klosza, rozłoży skrzydła i poleci w ten obcy szeroki świat. No niestety - nie ma cudów.

Więc podsumowujac: racja, że do pewnego stopnia chcial tego wszystkiego co mu sie przydarza, bo tak było mu wygodniej, niż coś naprawdę zmienić - ale to nie jest takie proste, by móc go surowo oceniać.


i znowu nie rozpisałam!… no nie wierzę… o.O

walenick

Spokojnie, wcale się nie wymądrzałaś - masz po prostu swoje zdanie. Wypośrodkowałbym je nieco - pod żadnym pozorem przemoc fizyczna ale także w żadnym przypadku samowolka dziecka. Chodzi chyba o przekazanie pozytywnych wartości i prawdziwych uczuć a poza tym wykazywanie zainteresowania potomkiem. Dzięki za pozdrowienia.