Po obejrzeniu "Sali Samobójców" mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony film zrealizowano
dobrze, aktorzy dobrze przypasowani do ról, technicznie też nie najgorzej, ale ta nudna do bólu
fabuła, zero jakiejkolwiek kreatywności! Rozpuszczony bachor Dominik dowiaduję się, że jest gejem
przez co popadł w depresje i uzależnił się od internetu, a może nie rozumiem przesłania? Nie wiem,
ale pewne jest to, że raczej nie zdecyduję się obejrzeć tego drugi raz.
To jeszcze mógłbym zrozumieć, ale: ...Widzę, że potrafisz patrzeć z jakimś zrozumieniem, a nie w prostacki sposób jak, co poniektórzy forumowicze."powinienem zgłosić jako nadużycie.
Ja bym skupił się nad jeszcze bardziej obraźliwą wypowiedzią:
"Nie wiem, na jakiej zasadzie można wyciągnąć taki wniosek na podstawie romansu chłopaka i dziewczyny. Logika myślenia musiałaby być raczej pokrętna.".
Panowieee....:) zbyt wiele negatywnych emocji, to do niczego dobrego nie prowadzi... odstawcie na bok uprzedzenia wzgledem siebie, powroccie do merytorycznej (kulturalnej) dyskusji :)
Wiele kwestii poruszonych w filmie zostalo juz wyjasnionych, lecz to nie oznacza, ze temat jest wyczerpany ;)
"... moim zdaniem źródłem jego zamknięcia się w pokoju była ta beka, którą zrobiono jego kosztem po treningu judo..." - otoz to!!! :)
Wieloletni brak rozumnej milosci rodzicielskiej (tej prawidlowo pojetej milosci: troski, zainteresowania, wsparcia, akceptacji, pomocy w identyfikowaniu dobra/zla, braku i ograniczen i wyciagania konsekwencji wobec dziecka) spowodowal u Dominika zaburzenia i w sferze uczuc, i sferze identyfikacji siebie i otaczajacego swiata, niepewnosc, niskie poczucie wlasnej wartosci, ogromna potrzebe akceptacji otoczenia. Nie nauczono go, nie pokazano mu, ze dzialania wywoluja rozne konsekwencje- bywa, ze przykre rowniez. Nie wyjasniono, nie pokazano jak z tymi przykrymi konsekwencjami sobie radzic.
W efekcie- Dominik pragnacy, aby w koncu zwrocono na niego uwage caluje sie z kolega na studniowce, caluje posag, informuje rodzicow, ze jest gejem... Dominik nie zdaje sobie sprawy, ze te- szokujace otoczenie- proby zwrocenia na siebie uwagi zostana inaczej odebrane... przez rowiesnikow odebrane doslownie...
Kolejny dramat mlodego czlowieka... sytuacja na macie. Tu, jak pisalam powyzej, najprawdopodobniej zadzialala fizjologia:
Mimowolny wytrysk, polucja- normalne zjawisko u dorastajacych chlopcow, mlodych mezczyzn a takze dojrzalych mezczyzn (przy nieregularnej/rzadkiej/sporadycznej aktywnosci sexualnej), u mlodych chlopcow, mezczyzn moze wystapic podczas snu ale tez na jawie- z bodzcem lub bez bodzca! Odbywa sie wowczas na zasadzie czysto fizjologicznego odruchu- zatem nie wynika z fantazji, kontaktu cielesnego itd - po prostu samo sie dzieje;)
Brak umiejetnosci radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi (mata- wysmianie przez rowiesnikow) powoduje, ze Dominik ucieka przed problemem, zamyka sie w sobie (i w pokoju)- nie potrafi stawic czola rzeczywistosci (Einshaew- choc wczesniej negowales to, co pisalam nt problemu bohatera to tutaj sie zgodzisz?;))
Reakcja Dominka gdy ojciec (rozpaczliwie probujac ratowac syna) odcina dostep do internetu- to kolejne potwierdzenie skutkow braku rozumnej milosci rodzicow do dziecka. Rodzice musza! posiadac umiejetnosc stanowczego, konsekwentnego mowienia 'nie' juz od najmlodszych lat dziecka. W przeciwnym razie dzieciak stanie sie bezmyslnym konsumentem, z przeswiadczeniem, ze wszystko mu sie nalezy! Pierwsze 'nie' ze strony rodzicow Dominik uslyszal wlasnie w tamtej chwili (bedac juz doroslym:/) i widziales, jaka byla jego reakcja (reakcja 2-3latka, ktoremu rodzice odmawiaja zakupu kolejnego autka). Fizycznie - u progu doroslosci, emocjonalnie- na poziomie pieluchy:(
Jedyna osoba, ktora w tamtej chwli akceptuje Dominika, jest Sylwia... i to dlatego jedynie z nia Dominik szuka kontaktu. Co do intencji Sylwi nie mozna miec watpliwosci - niestety nie byly bezinteresowne... Sylwia- czego latwo sie domyslic- rowniez jest zagubiona nastolatka, ofiara nierozumnej milosci rodzicow.
Podsumowujac, ten film jest rowniez (choc wg mnie glownie) przestroga dla rodzicow. Miloscia rodzicielska nie jest bezwarunkowe spelnianie wszelkich zachcianek dziecka, trendow (najpierw zabawki, potem smartfony, tablety, notebooki, ubrania, quady, motocykle, samochody, KASA), milosc to nie jest osobisty ochroniarz i szofer, nie jest rowniez gosposia/wieczna niania pelniaca role sluzacej... Nie kasa, gadzety, "sluzba", szkola sa odpowiedzialni za wychowanie dziecka/czlowieka... Od pierwszych dni zycia za dziecko odpowiedzialni sa rodzice... sztuka jest kochac swoje dziecko rozsadnie:)
zgadzam się bo jak to mówią, tylko nemo899 nie zmienia swoich poglądów! :)
A co do polucji to nadal się nie zgadzam z częścią wypowiedzi - ten tekst o wytryskach nawet u dorosłych facetów, bez wyraźnego bodźca, spowodowany wstrzemięźliwością? What tha...??
Nie narzekam w tym temacie ale zdarzały mi się okresy tak długiej posuchy, że sam Jezus podczas postu mógłby mi współczuć no ale na litość - mój materiał genetyczny nie opuszczał mnie mimo woli w najmniej oczekiwanych sytuacjach ;]
:) ja nie staram sie przekonac Cie za wszelka cene, ani narzucac swojeje opinii! nic z tych rzeczy;)
Pomyslalam, ze krotki (a jednak dlugi :x) wywodzik po prostu sprowokuje do przemyslenia... ze, byc moze, stwierdzisz, ze film wcale nie jest taki "glupi, bez sensu, zalosny" (i zeby nie bylo, ze cytuje tu Twoja opinie! nie pamietam nawet czy takich sformulowan uzyles o tym filmie, i jakich wogole uzyles! nie wmawiam Ci czegos, czego nie napisales- uzylam najczesciej stosowanych 'argumentow', z jakimi sie spotkalam nt tego obrazu), i ze jednak zawiera jakas wartosc i wlasnie dlatego nie zasluguje na 1(?) :]
I zycze Ci, zebys- jesli masz lub bedziesz mial kiedykolwiek swoje dziecko- nigdy nie zapomnial o tym, ze kasa, dobra, platna szkola, pelen wachlarz platnych zajec dodatkowych i spelnianie zachcianek oraz zagwarantowanie dziecku pozornej opieki, bezpieczenstwa (niania, ochroniarz, szofer) to nie wszystko w wychowaniu malego czlowieka i, ze nie to tak naprawde sie liczy...
Bo jesli to wszystko staje sie dla rodzicow wykladnia dobrego wychowywania dziecka to... w najlepszym razie "wychowaja" jednostke nieporadna, z zaburzeniami w kazdej! dziedzinie zycia.
Najgorsza opcje widzielismy na filmie...
A odnoszac sie do kwestii, ktora ci (i nie tylko tobie) nie daje spokoju...;)
Co jeszcze mam Ci napisac... madrych tekstow na ten temat w sieci cala kupa...hmmm... a najprosciej:
Jest cos, do czego chcialabym cie przekonac:) do tego, ZE PRZEBIEG TWOJEGO DOJRZEWANIA NIE JEST JEDYNYM! mieszczacym sie w granicy 'normalny, prawidlowy' i fakt, ze dojrzewanie u innego przedstawiciela plci meskiej nie przebiega dokladnie tak jak u Ciebie nie oznacza jeszcze, ze jest nieprawidlowe :) Nalezy przyjac za bezdyskusyjne, bo z natura sie nie dyskutuje;), ze procesy zachodzace w ludzkim organizmie np dojrzewanie plciowe, ustalenie orientacji sexualnej:) moga przebiegac bardzo roznie u ludzi (bez znaczenia jest plec, kolor skory, pochodzenie itd), bo my, ludzie, nie jestesmy robotami i nie wykonujemy kolejnych dzialan wg schematu;)
Jak widzisz, razace zaniedbania w wychowaniu malego czlowieka rzutuja kolejno na kazda sfere zycia i bardzo prawdopodobne, ze w tym przypadku -Domink- na proces ogolnopojetego dojrzewania rowniez.
A u doroslych facetow polucja tez sie zdarza;) co nie znaczy, ze u kazdego wstrzemiezliwego, wstrzemiezliwego dluuuugi czas :D - to wiedza naukowa,
( Moja wlasna opinia: czy tacy 'wstrzemiezliwi przez dluuuugi czas' jeszcze istnieja!?! znane sa przeciez wszystkim sposoby 'rozladowywania napiecia' ;) )
Czyli nie zdarza sie Tobie i 90% innych facetow ale jednak zdarza sie. I to nie jest cos niepokojacego. To natura:)
Nie mam dzieci i nie zamierzam ich mieć :] A tak się złożyło że wychowywałem się w podobnych warunkach do tych, w których wychowywał się Dom!n!k lecz w przeciwieństwie do naszego "bohatera" ja w jego wieku nie miałem kaprysów, lecz chodziłem jak szwajcarski zegarek.
Odkąd pamiętam nigdy nie było "daj! bierz, chcę to! dawaj!" tylko zawsze poproszę, dziękuję, czy można? bleh ;] - mam to szczęście że moi rodzice jednym okiem patrzyli na biznes a drugim patrzyli na mnie i siorę, pilnując by hajsy rodziców nie poprzewracały nam we łbach - to dlatego miałem normalne dzieciństwo a nie wyidealizowany obraz, jaki jest zaprezentowany w "SS" do zwykłej szkoły gnało się z buta, a na imprezki jeździło autobusem, czasem taksą jak udało mi się u ojca zarobić parę groszy ;D
A dziś widzę dzieciaków, lat 12-15, powciskanych w rurki, z "grzywkom na bok", czapeczką z daszkiem i oczywiście - ajfonem, najnowsza wersja, bo musi być najnowsza! ;]
A co do filmu - dalej twierdzę, że jest głupi itd, BO TAKI JEST. Sorry, ale moja empatia nie działa na takich "bohaterów" jak Dom!n!k :) Ba, wręcz cieszę gębę za każdym razem gdy widzę scenę w autobusie w której nasz emo-książę wyrusza przeciwko Drużynie Wpier*do*le*nia by wyłączyć ich bitewne trąby.
No, ok:) staralam sie w jak najbardziej przystepny sposob wyjasnic zwiazek przyczynowo-skutkowy przez pryzmat sytuacji bohatera, jego rodzicow i jego znajomych. Na tym skoncze, bo "na sile" osiagne jedynie efekt odwrotny do zamierzonego;)
Byc moze "zasialam" w Tobie jakis niepokoj lub, pomimo wczesniejszych przekonan, sprowokowalam jednak do przemyslenia, czy chocby nawet porownania tej filmowej sytuacji do Twojej wlasnej... Nie napisales o sobie wiele, ale wskazales na podobienstwa Twojej/Waszej sytuacji, na zbieznosc okolicznosci dorastania oraz na roznice pomiedzy Twoimi relacjami z rodzicami a relacjami bohaterow. Chwala Twoim rodzicom a dla Ciebie/Was wielkie szczescie!, ze rodzice 'w walce o lepsze jutro' nie zapomnieli, ze jednak najwieksza wartoscia jest rodzina, dzieci:) Chwala, bo nie jest trudno sie zatracic w dazeniu do celu...
W mysl przyslowia (z przeslowiami sam zaczales;p): "Syty glodnego nie zrozumie" najpewniej trudno Ci zrozumiec dzieciaka...bo Twoje dziecinstwo jednak bylo szczesliwe. Piszesz, ze nie potrafisz zdobyc sie na empatie wobec takich "Dominikow". Sprobuj choc przyjac, ze "emo-ksiaze" Dominik jest OFIARA wypaczonej milosci, jaka obdarzyli go rodzice... BEZBRONNA OFIARA!
Takich bezbronnych ofiar swoich "kochajacych" rodzicow rosnie wokol nas coraz wiecej... niestety:(
Skomentuję to bardzo rzeczowo, uwaga, komentuję:
Łoj tam aj tam łoj tam
(nie wiem, gdzie to usłyszałem, ale utkwiło mi w podświadomości - najwyraźniej jest to odpowiedź na wszystko!:)
Dominik w moich oczkach sam jest sobie winny - na litość, nie można wszystkiego zwalać na rodziców l]
Trzeba mieć swój rozum i umieć rozpoznawać zagrożenia - mnie rodzice nie ostrzegali że narkotyki są bee i nie wolno brać "cukierków od nieznajomych" bo oni w moim wieku ganiali za krówkami po polu a nie biegali z piłką pomiędzy blokami - nie wiedzieli, jakie zagrożenie tkwi syfie, który wtenczas dosłownie zalewał osiedla (nie było ustawy anty narkotykowej i posiadanie, handel i produkcja "nie były" traktowane jako przestępstwo) w takiej sytuacji sam musiałem wykazać się rozumem i odmówić za każdym razem, gdy ktoś mi coś proponował "na spróbowanie"
Dlatego, gdyby ktoś napisał do mnie: "żyję cicho krwawiąc" czy inny bzdet to nie odpisałbym równie enigmatycznie "krwawię cicho żyjąc" (??) tylko "kim jesteś i skąd do WOW! nędzy masz mnie w znajomych?!" :]
Na :
"Dominik w moich oczkach sam jest sobie winny - na litość, nie można wszystkiego zwalać na rodziców l]"
odpowiem (powtorze):
Fizycznie - u progu doroslosci, emocjonalnie- na poziomie pieluchy...
Dziekuje za rozmowe;)
leżę i płaczę:)))) teksty o polucji ! komedia! tak samo prawie jak cały film ... w sumie dałam 4 ale czy zasługuje na 4...zaczynam wątpić
Ponieważ mimo wszystko, nie reprezentujesz jeszcze tak marnego poziomu jak Einshaew, to skłonny jestem podzielić się uwagami. Ale jak tam chcesz.
Niestety, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie, więc odnosze wrażenie, że sam nie wiesz o co chodzi. Może zapytam jeszcze raz. O czym świadczy scena z judo?
Niestety. ale kilka postów wcześniej odpowiadałem na to pytanie. Scena judo Dominika z Aleksandrem nie jest taka oczywista, ale biorąc pod uwagę kontynuację filmu teza o pewnym zboczeniu Dominika nie jest podtrzymywana. W scenie z judo nie ma jedynej odpowiedzi. Wypowiadająca się w tym temacie Bonnie_filmweb kierując się intuicją również brała pod uwagę alternatywne wyjaśnienie. Biorąc, to dodatkowo pod uwagę, że w scenie z posągiem Dominik celowo wprowadzał rodziców w błąd (powody w filmie są wyraźnie nakreślone) więc on sam nie uważał się za homo (skoro dla niego samego była to nieprawda).
Ogólnie tak. Jeżeli obejrzysz na youtoube fragment z judo , to Dominik jest pedałem. Jeżeli znasz cały film, to wiesz , że nie jest to polska wersja "Tajemnic Brokeback Mountain"
Wiesz, wydaje mi się, że rozmowa z nemo899 jest bezcelowa - dzieciak jest zapatrzony w dzieło Komasy jak w obrazek, widząc w nim "polską wersję Tajemnic Brokeback Mountain" :D
Nie wiem, może to kwestia wieku i gówniarskiego poglądu na wiele aspektów życia, które prezentuje nasz ekspert - w moim odczuciu sprawa jest prosta jak je*banie - Dom!n!k był biseksualny; nie znajduję innego wytumaczenia dla sceny, w której podniecił się i szczytował podczas treningu judo. Sam uprawiam kontaktowe sporty walki i wiem, że nie do pomyślenia jest by dwóch heteroseksualnych gości podnieciło się starciem do tego stopnia, by dojść :D
Film objerzałem parę razy - zarówno sam, jaki i ze znajomymi (średnia wieku ok. 30 lat) - seans za każdym razem znacznie poprawia mi humor, bo dla mnie ten film nie jest dramatem psychologicznym, czy thrillerem, tylko jednym wielkim nie-wiadomo-czym :) Młodzi upatrują w tym portret swojego pokolenia - ja w tym filmie widzę opowieść rozpieszczonego do granic nastolatka, który zadurzył się w koledze z klasy, a po odrzuceniu jego zalotów zamknął się w sobie, a raczej w swoim pokoju, w którym, za pośrednictwem netu poznał różowo-włosą laskę z plastikową maską na twarzy, która od lat nie wychodziła z domu, i zaczęła namawiać go do samobójstwa... what the fu*ck i just wrote?? :)
Swoją drogą... zauważyłeś, że producenci tego filmu poczuli pismo nosem i znaleźli patent, by wyciągnąć kasę od starszych roczników:)? Emo-gówniarze wylewały łzy na "Sali Samobójców" a ich starsi koledzy i koleżanki wlepiali oczy w "Jesteś Bogiem" - obie produkcje miały tych samych producentów :) Buissnes, baby!! :)
Dokładnie tak, zgadzam się z Tobą w 100%! A najlepszym rozwiązaniem na tego "eksperta" będzie nie reagować, na to co piszę.
Doskonały pomysł :) Wiesz, trudno jest "zrozumieć" ten film, gdy ma się te 27 a nie 17 lat, i skala problemów życiowych jest zupełnie inna :) Ja zbliżając się do trzeciego krzyżyka w życiu znam ledwie parę osób w moim wieku, którym ten "film" się spodobał :)
Podejrzewam, że ani ja, ani Ty, ani nikt inny poza nemem nie nigdy nie zrozumie "przesłania" i "głębi" tego filmu :D
Pozdro dla Ciebie, Herr OttoFlick - Allo! Allo! :) Gimby nie znajo!! :)
No jakoś na widok Sylwi się nie spuścił, tylko na treningu z kolegą, więc nie pierd.ol pedałku.
ESOX666 zapewnie wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy, kto bardziej obrazi drugiego. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego wulgarne obrażanie innych. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.
A ja myślę, że ci tatuś otwór w dupie sukcesywnie powiększał sękatym fiutem i z tego powodu ponosisz dotkliwe konsekwencje w postaci nie trzymania kupy.