Film denny i okropny. Postaci, język , temat - wszystko źle . Słyszałem jaką furorę robił w mediach więc postanowiłem obejrzeć i po około 30 minutach chciałem by się już skończył ...ale trwał latami . Mamy tu emo-chłopca który nie wie czego chce, dziwnie wykreowany świat gier/chatu którego ja - gracz nie ogarniam do teraz no i rodziców którzy nie mogą zapanować nad zwykłym gówniarzem ale w tym kroku nie robią nic poza zatrudnianiem psychologów . Okropność goni okropność denerwujący główny bohater , wyprowadzający z równowagi rodzice + dobijające sceny furii bohatera . 1/10 i oby nigdy więcej takich "filmów"
Nie zgadzam się z Twoim zdaniem @FoxyWolfGame . Wszystko o czym piszesz jest świadomą kreacją, mającą ukazać jak bardzo ludzie potrafią się pogubić, być beznadziejnie bezradni. Ukazuje problem, który niestety jest na porządku dziennym, nieumiejętność komunikacji w rodzinie, zagubione w internecie emo-dzieci i ich jeszcze bardziej zagubieni rodzice, nie umiejący okazać zainteresowania, a w końcu nie umiejący pomóc.
Chyba jeszcze nigdy żaden polski film tak mnie nie poruszył. Nowoczesny temat, ukazany w nowoczesny sposób.
może i świadomą kreacją ale zakłamaną . Jeśli zrobię film o problemach latających krów - to może i będzie to wzruszające ale nie prawdziwe . Facet siedział w swoim pokoju ,a rodzice grzecznie się temu poddawali , zamiast gówniarzowi odłączyć od razu internet, prąd czy choćby ...złapać podczas wychodzenia do toalety (kiedyś musiał) - wtedy już emo-chłopaczek za dużo nie zrobił . Ale nie ! Zróbmy film o nierealnym świecie + dołóżmy chore zasady i voila ! Problemem nie są te emo-dzieciaki tylko ich opiekunowie . Przyczepmy się choćby do tej różowowłosej - Miałe internet , prąd i mieszkanie nie wychodząc z domu i nie pracując/opłacając tego - jak ? Na problemy przedstawione w tym filmie są proste odpowiedzi ale niektórzy tu widać nie są w stanie tego dojrzeć . No i główny bohater - zwykły rozpuszczony gówniarz któremu się w dupie przewróciło , takie coś można łatwo sprostować i wyprowadzić małolata na ludzi (nie mam na myśli przemocy) ...ale nie , zróbmy z niego emo-homoszka , niech magicznym sposobem wszystko mu było wolno i na końcu go naćpajmy ............G.E.N.I.A.L.N.E. . Jesli tak się robi "dobre " filmy to ja się już biorę za scenariusz do moich "krów w przestworzach grozy". Trzeba włożyć trochę własnej wyobraźni do czyjegoś projektu zamiast pusto patrzeć w pakę którą nam autor przedstawia .
Dokładnie, trochę wyobraźni. ZADANIEM KINA NIE JEST POKAZYWANIE JAK ŻYCIE POWINNO WYGLĄDAĆ I BOHATEROWIE NIE ZAWSZE POSTĘPUJĄ WŁAŚCIWIE/ MORALNIE ect. Ocena postępowania bohaterów leży w kwestii widza, nie reżysera. Tutaj bohaterowie zachowują się zupełnie na opak, niż powinni, a moje zdanie na ten temat można PRZY UŻYCIU WYOBRAŹNI łatwo odczytać z wcześniejszego postu. Nie mniej jednak uważam, że właśnie w taki sposób wielu goniących za karierą rodziców, niedostrzegających swoich dzieci mogłoby się zachować. Jak już pisałam film ten porusza problem braku komunikacji w rodzinie , braku zainteresowania dzieckiem, a jak to nazwałeś "emo-homoszki" to TYLKO WIERZCHOŁEK GÓRY LODOWEJ w tym przypadku.
Dlatego uważam ten film za świetny. Bardzo dobrze ukazuje w psychologię całego zdarzenia i chorej sytuacji.
No i cóż KAŻDY MA PRAWO DO SWOJEGO ZDANIA,
JEŚLI BARDZIEJ INTERESUJĄ CIĘ "LATAJĄCE KROWY", NIŻ KINO PORUSZAJĄCE PRAWDZIWE TEMATY NA CZASIE, UKAZUJĄCE PSYCHOLOGIĘ ZJAWISKA- TO TWÓJ WYBÓR. A JA mojego znania na ten temat nie zmienię.
Dalsza wymiana zdań jest dla mnie zbędna. A z ocen filmów wnioskuję,
że filmy fantasy i odmóżdżające komedie są dla Ciebie większą pasją,
niż odzwierciedlenie życia na "dużym ekranie".
Pozdrawiam ;P ;)
jestem na serwisie o kilku dni i oceniam to co przyjdzie mi na myśl . Poza tym lepszy dobry film Fantasy czy Sci-fi niż denny dramat pokroju tego gówna zwanego inaczej salą samobójców .
Każdym kolejnym wpisem potwierdzasz tylko moje słowa.
P.S.Trudno się pogodzić, że ludzie mają inne zdanie? Cóż, to akurat nie mój problem.:)
Żegnam:)
Jeśli ktoś jest wart wyjaśniania tego ,że jego zdanie jest błędne lub jest wart dyskusji na ten temat to chętnie słucham i dzielę się opiniami ,a nawet przyznaję rację => . Jednak jesteś tym małym procentem który upiera się ,że coś wie ,a tak naprawdę dąży za "ohami i ahami" mediów i mas oraz wzrusza się byle czym - z takimi osobami nie ma co dyskutować , należy im wyjaśnić ,że nie mają racji ,a może kiedyś do nich dotrze jak głupimi byli . Swoją drogą w swoich filmach masz od cholery głupkowatych komedii i to jeszcze z tak wysokimi ocenami jak 8 czy 9 czyli dla filmów wybitnie dobrych z lekkimi wpadkami . No cóż , kolejny błąd na tłumaczenie którego nie mam czasu gdyż weekend by nie wystarczył :D pozdrowienia i szybkiego odzyskania dobrego patrzenia na świat (nie tylko ten filmowy =>). O ile kiedykolwiek u Ciebie istniał .
Muszą być wyznawcy i miłośnicy gniota, bo na czym zarobili by twórcy takiego stwora. Idealnie trafili w gusta prostych, niewymagających i ograniczonych rozumków. No i jak to bywa wśród towarzystwa wzajemnej adoracji po wręczali sobie złote kury i po zapodawali nominacje, czy jak to nic nieznaczące pierdoły się nazywają...
Forumowicz ten wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy ten kto bardziej obrazi drugiego. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego obrażanie innych forumowiczów. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.
Ahh, zawsze się jakiś przyczepi...
Prawda jest taka, że w wielu "megahitach" rodem z Hameryki jest pełno, naprawdę pełno błędów. I jakoś nie znalazłam osób, które się nad tym użalają i nazywają je gównem.
Dokładnie. Sala Samobójców jest świetną produkcją. W większości właśnie młodzież jest w stanie zrozumieć przesłanie i sens tego filmu, bo i on sam jest o nastolatkach i ich problemach.
ale Amerykańskie filmy potrafią w przypadku takich kwestii nadgonić , zresztą nie wszystkie są dobre. Ja mam 18 lat i żadnego z problemów wymienionych w filmie nie miałem i nie mam więc cieszę się ,że najwidoczniej filmu nie rozumiem .
ja uwielbiam ten film. I nie obchodzi mnie, czy bohater jest gejem, czy chłopcem z subkultury. Dla mnie liczy się pierwsze odczucie tuż po obejrzeniu. Tak, miałam łzy w oczach, po prostu. Gdy oglądam film i liczy się przesłanie, a nie siedzenie i szukanie na siłę błędów i niejasności, by potem mieć te swoje ''argumenty'' na forum, by zabłysnąć wiedzą na temat kina. Ohoho. Każdy ma swoje zdanie, i najbardziej irytują mnie takie właśnie dyskusje.. o gusta.
Może i denerwują Cię dyskusje o gusta ale niestety każdy chce się podzielić swoimi odczuciami i w momencie gdy widzisz gdy ktoś nie ma lekko innych ale gusta odwrócone o 180* próbujesz zrozumieć jakim dziwnym trzeba być człowiekiem by takowe mieć . Ja nie mam wiedzy teoretycznej ani praktycznej na temat kina ale mam swoje zdanie . Włączyłem Salę Samobójców bez żadnego nastawienia , wiele pozytywnych opinii jakie słyszałem tylko zachęcały mnie do obejrzenia filmu który jest ... chory . Główny bohater jest moim zdaniem nierealny , zagubiony w problemach w które sam sie wprowadza, poza tym jest rozpuszczonym gówniarzem . Jego histerie nie zależą ani od seksualności ani od internetu - gówniarz jest po prostu pusty jak bombka na choince i nie raz miałem oglądając ten film (nieludzką) nadzieję by tak jak ta bomba zawisł i to jak najszybciej bo film to katorga . Ostro przesadzam krytykując filmy które mi podpadły , Salę oceniłem na 1 ponieważ po tak męczącym seansie pełnym nierealnej patologii i sztucznej niemocy ludzi otaczających bohatera nie widziałem żadnych plusów tego filmu... Warto nadmienić ,że oceniłem go na taj stronie kilka miesięcy po obejrzeniu i w mym wyobrażeniu film pozostaje tak samo wyolbrzymiony i nierealny jak tuż po seansie . Mimo ,że mam 18'stkę na karku mogę powiedzieć ,że " łzy w oczach" miałem na przykład na końcu Gran Torino czy Zielonej Mili , natomiast napisy końcowe w Sali Samobójców zmniejszyły tylko mój grymas na twarzy ponieważ odczułem ulgę wiedząc ,że to już koniec . Są gusta i guściki jak i ludzie i parapety ale wchodząc na powyższy film ewidentnie zdziwiłem się jak wiele ludzi wzrusza sie i chwali tę samobójczą papkę zwaną przez niektórych mianem filmu "filmu".
no więc... każdy ma swoje zdanie. Każdy widzi to i odbiera inaczej...Tobie mogą się podobać filmy ze sztukami walki (przykład), ja takich nie znoszę, nawet jeśli mieliby w nim wystąpić wszyscy super aktorzy a dialogi mógłby i pisać sam papież, nie spasuje mi to, takie filmy są dla mnie nudne i wręcz irytujące.wmówić komuś że film jest the best się nie da , bo wiadomo że się człowiek kieruje własnym gustem i przemysleniami a nie słucha opinii innych. Może jestem zbyt wrażliwa, nie wiem, dla mnie film był dobry. widocznie wpływ na to miały chwile które kiedyś przeżyłam. Tobie nie przypadł do gustu więc... nie ma co się spierać, ludzie są różni, opinię wyrazić można - ale burzyć się z tego powodu nie ma co. Szkoda nerwów ;)
o dziwo przyznam Ci rację ...oprócz tego momentu w którym mówisz ,że Sala Samobójców była dobrym filmem oczywiście. Na przyszłość w wyborze filmów nie radzę kierować się tylko tym kto go zrobił/kto gra / jakiego typu jest bo dzięki temu możesz ominąć wiele fantastycznych produkcji. Nikt Ci nie zagwarantuje ,że twój ulubiony twórca zrobi film który ci się spodoba ani tego ani ,że któraś tam bijatyka (przykład ;) ) nagle okaże się dobrym filmem . Pozdrawiam
Forumowicz ten wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy ten kto bardziej obrazi drugiego. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego obrażanie innych forumowiczów. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.
Jak można oglądac taki film w kóło? Przeciez to się mozna depresji ciężkiej nabawić....Poźniej chodzą takie zdewastowane osoby po osiedlach i wypisują sprejem na ścianach, jak koło mnie: " I just dont know what to do whit my self" (pisowania orginalna :D)
Lot nad kukułczym gniazdem to to nie jest ale film jest zdecydowanie wart obejrzenia. Jestem informatykiem, rodzicem i graczem i nic mnie w tym filmie specjalnie nie zabolało z tego co tam piszecie na górze...oczywiście rodzice chłopaka mogli wyłączyć mu od razu internet i wtedy nie byłoby filmu - genialnie debilny argument że film jest zły. Jak czytam te wasze opinie powyżej to strach mnie oblatuje jak nieczułymi ludźmi się staliście...problemy tak prawdziwe że już prawdziwszych się nie da pokazać a Wy mówicie że to nierealny gniot :( Jedyne co mi przychodzi do głowy to że jesteście po prostu bardzo młodzi i zupełnie nie potraficie zrozumieć tego filmu któremu udaje się w precyzyjny i przejrzysty sposób ukazać dwa światy żyjące obok siebie a zarazem jakże daleko od siebie...rodzice mimo swojej pozycji, inteligencji i szczerych chęci nie potrafią pomóc a nawet zbliżyć się do swojego syna. Chłopak nie potrafi się odnaleźć i cierpi mimo że "ma wszystko" FoxyWolfGame ...jak możesz pisać o "zwykłym gówniarzu" i "rodzicach ktorzy nie potrafią nad nim zapanować" Dla mnie Twoja wypowiedz pokazuje że to Ty jesteś bezdusznym gówniarzem wypatroszonym z uczuć i człowieczeństwa.
obejrzyj "pogorzelisko" albo "srpski film" , tak samo jak "sala samobójców" opowiada o tragediach ale nie chcę ich więcej oglądać, albo jesteś masochistką albo tego nie ogarniasz, to jest podobnie jakbyś chciała w kółko oglądać samobójstwo najbliższej osoby
Zło w tym filmie jest potępiane...tylko pewnym problemem dla widza może być wcześniejsze oglądanie w tym filmie tego zła.