6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324749
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

7/10

ocenił(a) film na 7

Czekałem na ten film i nie do końca jestem usatysfakcjonowany. Film miał bardzo dobre momenty ale też słabe, wręcz irytujące, naiwne. Zmarnowany świetny pomysł i trochę spóźniony. Jedna zasadnicza sprawa, jestem ojcem 11 letniego syna i pierwsze co bym zrobił w takiej sytuacji to wyłączył internet. Napewno nie zostawił bym dziecka w pokoju na miesiąc a tym bardziej trzy lata. Bzdura. Na pewno też nie dałbym mu całego opakowania tabletek, którymi mógł się leczyć ale przede wszystkim zabić. Kolejna bzdura. A już nieporadność rodziców i lekarza była porażająca, wyolbrzymiona.

ocenił(a) film na 10
Jue_2

Wyłączyłbyś, jakbyś wiedział że coś się dzieje.
Że dziecko siedzi w tym necie i siedzi.
Ale jakby np. zamykało się w pokoju, to też byś mógł nawet nie wiedzieć.
Powiedziałby Ci że książki czyta, uczy się, film ogląda albo coś innego - a Ty mógłbyś to łyknąć.
To zależy od człowieka - jeden machnie ręką, drugi się zainteresuje.

Santorscy non stop gdzieś wybywali, nie interesowali się specjalnie, co się z synem dzieje.
Bardzo łatwo mogły im umknąć jakieś niepojące objawy...
Nie wiem czy to takie naiwne.
Nawet chwili praktycznie nie mogli mu poświęcić.
Dobry przykład - scena gdy Dominik próbuje wdrożyć ojca w zasady gry na Plejce.
Ten mu tłumaczy, (No dobra, gierka z synem - niby nic takiego, jednak po takich drobiazgach można wiele wyczytać, jakie są te relacje;) a Santorski 10 sekund popatrzył na ekran : "I co mam robić?" po czym matka wchodzi, zaczyna gadkę, ojciec rzuca wszystko i biegnie za swoimi sprawami.

Do tego tak koniecznie chcieli go urobić na swoją modłę, że w ogóle nie brali pod uwagę - czego ich dziecko chce.
Kim chciałoby być, co robić w przyszłości.

"Teraz matura, studia i młody w świat".
Tyle mieli do powiedzenia na temat przyszłości swojego syna...

Dopiero gdy zaczęły się problemy, to oczy im się otworzyły.
Wcześniej to tak jakby mieli to dziecko, i jednocześnie nie mieli...

Z tym opakowaniem tabletek, to rodzice mu chyba ich nie dali, Dominik sam je podpieldzielił.
Przecież wychodził z pokoju, w nocy kiedy myślał że uda mu się przemknąć niezauważenie.
Co raz go matka przydybała...


Co do Sylvi przypadku i tych jej trzech lat niewychodzenia z pokoju...
Ja zaczynam mieć poważne wątpliwości, czy ona rzeczywiście nie wychodziła.
Czy to nie była po prostu ściema.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

PS. Bo np. gdy dziewczyna wybiega z tego swojego pokoju (może lubi mieć taki chlew, po prostu nie sprzątać?
To też nie tak znów rzadkie zjawisko, oglądałam dokumenty o ludziach których mieszkania wyglądają jak zwykłe śmietnisko, po kolana w ciuchach, papierach i potem się z tego bałaganiarstwa permanentnego leczą) widać, że domownicy siedzą sobie, oglądają TV, jakoś ich to nie ruszyło specjalnie, że siora czy córka niby po 3 latach się pokazuje?!?
Ja w podobnej sytuacji raczej zerwałabym się na równe nogi i za nią pobiegła...
Dziwne.
Poza tym, cosik za dobrze Sylvia wyglądała, tak wystylizowana?
Niektórzy piszą właśnie o tym, i uważają że to rażące niedociągnięcie.
A ja właśnie mam wątpliwości, czy niedociągnięcie.
Może po prostu i zwyczajnie z tym "3 letnim niewychodzeniem" to zwykła bujda i tyle.
Nawciskała Dominikowi głupot a on to łyknął bez popitki.

ocenił(a) film na 7
WhiteDemon

Poza tym, zbyt szybko go przyjęła do sali samobójców, bezkrytycznie. Potrzebowała kolejnej ofiary
Nawet nie wiemy, dlaczego ona się tam zmknęła. czy coś się jej stało? wiemy, dlaczego Dominik uciekał od świata.
Co do chlewu w pokoju, to ktoś musiał je donosić jedzenie i odbierać puste talerze. Poza tym wychodziła do WC, poprawić makijarz i farba na włosach przez trzy lata chyba by zeszła. A jaka była dumna gdy mówiła, że 3 lata już nie wychodzi. Co ona robiła przez 24h? przecież nie siedziała przed klawiaturą. i jeszcze to obeznania z lekami i obajawami choroby.

ocenił(a) film na 10
Jue_2

No właśnie.
Szkoda, że nie przybliżyli nam dokładnego wieku bohaterki...
Niby w filmie tak ją przedstawili, że widz odnosi wrażenie, jakby była rówieśniczką Dominika.
Ona sama zdawała się go w tym utwierdzać.
Jednak gdyby rzeczywiście tak było - to jej historia kompletnie nie trzymałaby się kupy.
Przecież jest u nas ustawowy obowiązek szkolny nakazujący naukę do 18 roku życia.
A z opowieści Sylvi można by przypuszczać, że zamknęła się w tym pokoju mając te 16.
Ha!
Więc myślę że ona wciskała Dominikowi bzdury.
Ewentualnie, że jest od niego kilka lat starsza, a stworzyła wrażenie że tak nie jest - tylko po to, by łatwiej nawiązać kontakt z Dominikiem..
No bo zwykle z rówieśnikami szybciej się dogadamy.
Choć to nie reguła oczywiście;)

ocenił(a) film na 7
WhiteDemon

nie koniecznie, bo jeżeli ona była starsza, miała wieksze doświadczenie, łatwiej było go zmanipulować, szczególnie, że już z jednym jej się udało. Inna sprawa, żeby z kimś rozmawiać przez kilka tygodni, trzeba mieć jakieś jakis wspólny temat, wspólne zainteresowania. Myślę, że on jej się przede wszystkim pdoobał fizycznie, podobnie jak ona jemu a temat był zastępczy, gdy przeszli od razu do tego na czym skończyli kiedy oobudzili się obok siebie (laptopami twarzą w twarz) to skończyło by się dużo lepiej. A swoją drogą, nie zrozumiałem na czym polegało ich zbliżenie wirtualne.

ocenił(a) film na 10
Jue_2

No właśnie ciężko stwierdzić jednoznacznie.
Na pewno te ich postacie wirtualne uprawiały seks.
A oni chyba po prostu nawzajem sobie to w jakiś sposób wyobrazili...
Wtedy wystarczyła im więź duchowa;)
Widzom pokazano to bardziej dosłownie.

ocenił(a) film na 7
WhiteDemon

czyli co, pocieszali się? :) wiec jednak to było zauroczenie, sexualność. a samobójstwo, było grą, przykrywką. Miała haczyk na ludzi, nauczyła się tego na pamięć.
I jeszcze jedna niezgodność lub ja nie dokładnie oglądałem film: chciała odebrać od niego tabletki, czyli wiedzieli oboje, że mieszkają w jednej miejscowości
teraz mi się przypomniało, przecież on był gejem, więc był bisexualny lub po prostu chłopak zakochał się w niej, w wybrażeniu sobie jej, jej wirtualnej osobie. Potrzebował kogoś, więc włożył w nią wszystko co chciał i to w niej widział, ułożył ją na swoją potrzebę.Mało o niej wiedział, więc sobie doppowiedział, dlatego tak panicznie bał się jej zniknięcia. Bo w świecie realny ludzie nie byli tacy jakimi sobie mógł wyobrazić. Tam musiał się zderzyć z prawdziwymi postaciami, więc wolał świat gdzie mógł stworzyć własną Sylvię.

ocenił(a) film na 10
Jue_2

Dokładnie;)
Przez swój, normalny świat czuł się
a) lekceważony i nierozumiany - rodzice
b) odrzucony, wyśmiany - ludzie ze szkoły
Kontakt z Sylvią, choć wirtualny - więc powinien być tylko namiastką - staje się dla niego wybawieniem, niemal sacrum.
Jest jak narkotyk, Dominik czuje, że bez niej po prostu nie wytrzyma...
Stąd te spazmy, agresja histeria i stek wulgaryzmów w jednym - kiedy tata odłącza mu kabel od neta.
Swoją drogą - czytałam o przypadku kilka lat temu, chyba nawet w Polsce, że nastolatek strasznie pobił swoją matkę krzesłem, jak ta wyłączyła mu neta.
Bo kochał grac w "Tibię"...

Z tą miejscowością to też tak...
Może im się wyświetlało skąd są, jak się logowali na tej ich grze...
Kit ich tam wie;)


Właściwie nie wiem, czy Dominik był gejem.
Myślę że jednak nie.
Co prawda, podjaral się wtedy przy tej walce, ale...
Ciężko to jednoznacznie stwierdzić.
Bo np. w scenie gdy mówi rodzicom w teatrze przy ministrze: "Jestem gejem" i potem liże ten posąg - myślę że to było totalnie na pokaz.
Robił sobie jaja - miał niezłą polewkę z reakcji ministra i rodziców.
Specjalnie chciał zrobić na złość ojcu.
Poza tym, któremu homoseksualiście by tak zależało na dziewczynie jak Dominikowi?
Chłopaka by se na czatcie znalazł, a nie..
Na co by mu babka;)

ocenił(a) film na 7
WhiteDemon

no tak, bez sieci ani rusz. mamy ja w wszedzie w laptopie, w komorce, przez cala dobe, gdziekolwiek sie ruszamy internet jest z nami, wiec jezeli zycie w sieci staje sie tak ważna czescia zycia, to bez niej mozna oszalec.
a co do Dominika, młody, przystoojny facet, chciał się podobać, to widać po jego ubraniach i wyglądzie. Potrafił się podobać.
Wolę myśleć, że potrzebował Sylwię jako kobietę i że poprostu podobała mi sie.
I jeszcze jedno przyomniałem sobie, Sylwia na początku żyletka wycina na ręce serce. Czyżby złamane serce? czy też szukała miłości i znalazła Dominika. Najpierw nim grała a później gdy było za późno wyła do nieba.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

W temacie, czy Dominik był gejem.
Trudno mi jest sobie na to odpowiedzieć. Czytałam wasze opinie, ale cały czas mam wątpliwość. A raczej skłaniam się do tego, że jednak miał te skłonności. Pewnie w początkowej fazie, jeszcze niedookreślone.
Na początku filmu było pokazane jak wodzi wzrokiem za tym jednym kolegą, dziewczyny raczej były mu obojętne.
Poza tym, filmik, jak się całowali. Myślę, że te całujące się dziewczyny ze studniówki też były puszczone w internecie, ale one to robiły dla jaj i raczej się tym nie przejęły - po prostu zabawa. Dominik też by się tym nie przejął, gdyby podszedł do tematu na luzie. Ale trudno o luz gdy są uczucia. Dlatego tak go to cholernie bolało.
Miłość do Sylwi.
Nie wiem, czy to nie była taka "miłość", jak członkowie sekt ubóstwiają swoich przywódców, pchani tą miłością popełniają zbiorowe samobójstwa. Sylwia zrobiła Dominikowi niezłe pranie mózgu - "wszystko czego potrzebujesz masz w środku... nie potrzebujesz, innych, rodziców, szkoły...." chyba jakoś tak to leciało.
On ją kochał bezgranicznie, ale nie jak chłopak dziewczynę.
Idąc tym tokiem myślenia, może seks wirtualny był najodpowiedniejszy dla niego.

ocenił(a) film na 10

SPOILERY :
Wodził wzrokiem za kolegą?
Oni obaj się na siebie gapili, po tym ich pocałunku.
Jak dla mnie, to oni obaj prowadzili potem taką gierkę, dla zgrywy.
Te uśmieszki, niby taki flirt - to taka zabawa była raczej.

Jeśli chodzi o filmik - zaraz zaraz.
Przecież jeśli chodzi o ten pierwszy filmik, tam gdzie się z Alexem całowali, to Dominik też przyjął to na luzie.
Ba, on się śmiał z tego, gdy sobie na fejsie go włączył.
Dopiero potem, gdy Alex rozpowiedział o "wpadce Dominika" - ten się podłamał...
Było mu głupio i wstyd pewnie, że jego ciało wymknęło się spod kontroli i tak zareagowało.
Dla faceta heteroseksualnego - podniecić się przez innego faceta jest bardzo upokarzające.
No dobra. Tak mi się wydaje przynajmniej.
Chociaż facetem nie jestem.
Więc fakt że wszyscy w szkole się o tym dowiedzą spowodował u Dominika coś na kształt rozpaczy...

"On ją kochał bezgranicznie, ale nie jak chłopak dziewczynę"

A mnie się wydaje że tak.
W końcu mówił nieraz o tym, że chciały ją dotknąć, spotkać się z nią tak naprawdę, w realu.
Nalegał na spotkanie.
A kiedy mimo umówionego terminu i miejsca Sylvia się nie zjawiła, pod wpływem żalu i rozczarowania że go wystawiła, pod wpływem impulsu i nie myśląc racjonalnie, łyknął te tablety...
Moim zdaniem zakochał się w niej jak chłopak w dziewczynie.

WhiteDemon

oczywiscie, że nie był gejem, dobrze Ci sie wydaje,
kto po jakims nowym doswiadczeniu - pocałunek z facetem by w jakis sposob o tym nie myslał zwłaszcza ze mu kolega przypomina?? zresztą to normalne u przynajmniej czesci facetów w okresie dojrzewania, że mysla nad kierunkiem swojej seksualnosci inaczej nie byłoby gejów
jak zareagują wasze ciała na niespodziewana sytuacje..
nie wiem skąd ocena aż 10 nie wydaje mi się film aż genialny ale oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny, choć najbardziej obawiam się ludzi 0/1 'wych

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Myślę, że oglądając film nie sposób jest wyłapać wszystkie sceny, na niektórych nasza uwaga skupia się bardziej, a na niektórych odpoczywa. To normalne.
SPOILERY:
Są przynajmniej 2 sceny, jeszcze sprzed pocałunku z Aleksem (jedna na pierwszym judo, nie tym felernym, druga, jak przemawia dyrektor na studniówce), jak Dominik "przeciągłym" wzrokiem patrzy na Aleksa. Wyraźnie widać tam "chemię". Stąd moje przypuszczenia, że jednak coś do Aleksa czuł. Oczywiście taki "wypadek", jak na drugim judo może się zdarzyć młodemu facetowi hetero. Ale co z tym "przeciągłym wzrokiem" .
Po drugie. Żadnej "chemii" nie wyczuwam pomiędzy Dominikiem a Sylwią. On chciał się z nią spotkać, mając nadzieję, że na realu łatwiej będzie ją odwieść od samobójstwa. Potrzebował jej do życia, jako przywódcy i powiernika, który rozumie jego cierpienia.
Ponadto, wydaje mi się, że gdyby reżyser zamiast Sylwii w Sali samobójców umieścił chłopaka, czy kogokolwiek innego, lub gdyby twarz Sylwii była zupełnie niewidoczna - finał filmu byłby taki sam. Dominik omotany ideami "z piekła rodem" , a następnie opuszczony przez przywódcę duchowego (płeć obojętna) w chwili rozpaczy mając pod ręką (dosłownie) tabletki, też by je łyknął. To nie kobiecość Sylwii nim owładnęła, a treść, jaką go karmiła. Ten związek cały czas bardziej mi nasuwa myśl o patologicznej miłości występującej w sektach, gdzie członkowie są w stanie pokroić się dla swojego guru (i wrogów guru też), niż miłość chłopaka do dziewczyny. No, chyba że nie zauważyłam zawartych w filmie mocnych argumentów przeciw tej tezie.

ocenił(a) film na 10

Ekhem, nie wiem co sugerujesz - dokladnie pamietam te sceny w ktorych Dominik wodził wzrokiem za Alexem.
I nadal podtrzymuje swoja wersje - oni oboje sie bawili. Bylo w tym jakies flirciarstwo, nie przecze, ale wg mnie to wszystko bylo tak dla jaj...
Ale Ty mozesz oczywiscie obstawac przy swoim - nie bronie bynajmniej;)

WhiteDemon

skoro mieli się spotkać w celu przekazania tabletek to raczej wiedział gdzie inaczej co by mu kazało wyjść do klubu, nie wszystkie sceny muszą być ukazane w filmie, a jedynie istotne miejsce, nazwa miejsca raczej nie jest

ocenił(a) film na 7
WhiteDemon

Mówisz o przypadku gdy dziecko znika w internecie ale wychodzi, a Dominik zamknął sie całkiem, nie wychodził, nie chodził do szkoły. Rodzice wiedzieli, że od tygodni nie wyszedł. Sprowadzali śmiesznych psychiatrów, wstawili nowe drzwi, które policja rozbiła. Pierwsze co powinni zrobić po zauważeniu, że się zamknął: wyłaczyć sieć, otworzyc drzwi.
Z tabletkami masz rację.
Co do Sylvi to chyba też masz rację, ona chciał rządzić ludźmi, to była poza: królowa samobójców. I tak jak było w innym komentarzu: już wcześniej jednego zniewoliła, ale jej lub jemu się znudziło.
Przecież chciała wyjść żeby się sppotkać z Dominikiem i odebrać tabletki. Dominik dał sie jej zmanippulować.

ocenił(a) film na 10
Jue_2

"Mówisz o przypadku gdy dziecko znika w internecie ale wychodzi, a Dominik zamknął sie całkiem, nie wychodził, nie chodził do szkoły. Rodzice wiedzieli, że od tygodni nie wyszedł."

Dowiedzieli się o tym dopiero od lekarza.
Niby byli w rozjazdach, jedno i drugie w delegacji czy coś.
I właśnie, gdzieś mieli co z dzieckiem się dzieje..zajęci swoimi sprawami.

Choc, jakby nie było, Dominik był dorosły.
To nie małe dziecko, żeby go musiec pilnować ciągle.
No właśnie, niby - a co się okazuje?


No dał się zmanipulować.
Na swoje nieszczęście.
Umiała ta Sylvia robić z ludzi posłusznych pionków niestety.
Czego jednak na końcu pożałowała...
Nie sądziła chyba, że ktoś naprawdę pod jej wpływem może to zrobić. Że to zabrnie za daleko.
Scena gdy rozpacza, gdy normalnie wyje z tej rozpaczy - gdy dowiedziała się co zaszło z D. dobitnie o tym świadczy.

Jue_2

pierwsze chyba policja rozbiła drzwi a potem wstawili nowe
wszyscy są mądrzy po fakcie, jak to polacy, sam mam nie raz doła, nie wychodze z domu, wiem jaka była reakcja rodziców, to nie jest film o Tobie i twoim postępowaniu, ludzie są różni, czy jadąc autem i wpadając niespodziewanie w poślizg zrobisz to co teraz zakładasz, że zrobisz, zazwyczaj nie chyba, że to ćwiczysz

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

@WhiteDemon - bardzo wnikliwe, pełne zrozumienia przemyślenia. Nie zgodziłabym się tylko co do kwestii rodziców, którym wcale oczy sie nie otworzyły. Wręcz zaprzeczali wszystkiemu co sie działo. "wcale nie jesteśmy pewni czy to próba samobójcza była. tylko te tabletki poprosimy." Rachu ciachu, szybko by tylko nikt sie nie dowiedział, że coś nieromalnego się dzieje...przecież tak długo pracowali na ten idealny dom, rodzine, pozycje, miłość. rzygać się chce.

ocenił(a) film na 10
shandra

Okej, może źle określiłam.
Chodziło mi o to, że w końcu jednak zauważyli istnienie jakiegoś problemu.
To prawda, że troszkę odpychali od siebie pewne fakty - to że ich syn jest w takim strasznym stanie psychicznym.
Tak jak przytoczyłaś :"Wcale nie jesteśmy pewni, że to była próba samobójcza".
Jeszcze starali się jakoś zachować pozory, trzymali się złudzeń, nie tylko przed innymi (np. lekarz) ale przede wszystkim sami przed sobą...
Nie chcieli dopuścić do siebie tej świadomości, że ich dziecko mogło targnąc się na własne życie.
Ale wcześniej to w ogóle jakoś ich Dominik nie interesował specjalnie...potem za wszelką cenę próbowali coś z tym zrobić, jakoś dziecku pomóc...

użytkownik usunięty
Jue_2

Wyłączyć internet uzależnionemu, do tego po próbie samobójczej (jak stwierdzili lekarze, gdy się pociął) - to nie jest takie proste rozwiązanie. Znam przypadek z życia, gdy ojciec przytrzymując drzwi zabronił nastolatkowi wyjść (gdzieś tam, nieważne) i chłopak w ramach chyba demonstracji rozpędził się i wyskoczył przez okno, a mieszkali wysoko.

ocenił(a) film na 7

To była tylko zabawa z tą salą samobójców ,a pan Dominik zbytnio się wczuł.w klimat.

Ale zaraz zaraz. Skoro twierdzicie ,że ta dziewczyna Sylvia była zdrowa i odchodziła od kompa co było widać po jej rodzicach to jakim sposobem całe dnie spędzała z MR. Domino? Ukazali ,że z nią się budził, a przez resztę dnia zabawiał w tym świecie. On nie wychodził z pokoju bo maniaczył co oznacza ,że ona też musiała.
(w filmie ukazano jej pokój ,który otwierała bo miała zamknięty, zaś tylko jej ojciec (najprawdopodobniej) czytał gazetę siedząc na fotelu)
Taka trochę niedorzeczność .Jak wy to widzicie ?

ocenił(a) film na 7
Mayurii

chyba nie ma co wgłębiać się aż w takie szczegóły, myślę że reżyser tak konsekwentnie tego nie obmyślił. też uważam że Sylwia normalnie wychodziła z pokoju, ale Dominik zbytnio wkręcił się w jej chorą jazdę. Dziwi mnie nieporadność rodziców Dominika, to że zabrakło surowej ojcowskiej ręki, albo pojawiła się zbyt późno (odcięcie od netu).

ocenił(a) film na 7
waragpi_groagpi

mnie zastanawia trochę kolejność, scen, być może nie ma to znaczenia ale jakieś to takie niespójne.
Najpierw siedzi pije piwo , później bierze tabletki w wc, później znowu siedzi przy barze jakby nigdy nic i dostrzega Sylwie, dochodzi do zbliżenia, następnie z niczego dowiadujemy się , że popełnił samobójstwo , a na końcu scena jak zwija się z bólu w wc i prosi o telefon do rodziców. Jeśli to coś w stylu "retrospekcji" to niech mi wytłumaczy ktoś w jakim celu została ona zastosowana i co wnosi?

ocenił(a) film na 8
michalz007

Z całą pewnością buduje napięcie.
Gdy Dominik po zarzyciu tabletek spotyka się z Sylwią myślimy, że możemy liczyc na szczęśliwe zakończenie. A tu lipa... Bo w następnej scenie dowiadujemy się, że popełnił samobjstwo. Widzimy reakcje Sylwii (wyjście z domu i rozpacz), innych osób z sali samobójców (ucieczka), oraz jego rodziców (rozstanie). Ok, wiemy, co się już stało, Dominik nie żyje znamy reakcje innych, ale w którym momencie on popełnił samobójstwo? Tego nie wiemy, więc na samym końcu dostajemy na to odpowiedż.

ocenił(a) film na 7
taVia

Ja to odebrałem inaczej: Zażywa tabletki i zaczyna świrować z tymi dwojga (po czym umiera) i nagle pojawia się Sylvia. Ta go zaprasza do tańca i teraz już nie jest w naszym świecie.

To w filmie nie było na przemian pokazywane bo specjalnie jeszcze spojrzałem na to.

ocenił(a) film na 8
Mayurii

Może źle się wyraziłam - opisałam kolejność zdarzeń z filmu, bo kolejność zdarzeń w filmowym życiu (nie wiem jak to inaczej nazwać) rzeczywiście wyglądała tak, że on już nie wyszedł z tej ubikacji i nigdy nie spotkał w realny świecie Sylwi tylko były to przedśmiertelne majaki

taVia

przeczytałam wszystko co tu piszecie i postanowiłam zarejestrowaś się na filmwebie.
Dokładnie. Oni nigdy nie spotkali się live. Dominik łykną tabletki w łazience i niestety już z niej nie wyszedł. Sylwia była tak jakby jego agonią. Obrazem śmierci. Uśmiechała się i wygląda zupełnie inaczej niż przed komputerem. Lepiej. Odniosłam wrażenie, że była jego wyobrażeniem tej prawdziwej Sylwii, że była taka, jaka on by chciał żeby była. Tak to widzę, nie wiem dlaczego.

ocenił(a) film na 8
Self_Machine_

Yhm... też tak uważam jeśli chodzi o Sylwie

ocenił(a) film na 7
Self_Machine_

ciekawa interpretacja, w każdym razie zostało to pokazane tak jakby spotkanie miało miejsce na prawdę mimo wszystko, a może spotkanie najpierw miało miejsce a później sceny z tabletkami w wc?

ocenił(a) film na 8
michalz007

Na pewno nie. Tak jak napisałam wcześniej on już nie wyszedł z tej toalety. Moim zdaniem Sylwia stchórzyła i nie zjawiła się na wyznaczonym miejscu. Latami układała plan, ale jak miała zacząć spełniać jego ostatnie punkty stchórzyła.

taVia

Właśnie tak. Ona nie przyszła i tyle.
Spójrzmy prawdzie w oczy - ona nie chciała się zabić. Jakby naprawdę chciała to by to zrobiła już dawno, a nie zaczepiała ludzi w sieci, nagrywała naiwne filmiki, siedziała 3 lata w domu i mówiła jak to jej źle. Sylwia nie miała zamiaru się zabić lecz zza klawiatury i ekranu manipulowała ludźmi. To było jasne od początku. Szkoda, że nie dla Dominika..........

ocenił(a) film na 7
michalz007

według mnie chronologicznie wyglądało to tak, że przyszedł do tego klubu, spytał o dziewczynę z różowymi włosami ale barman nic mu nie powiedział więc poszedł do wc i zaczął łykać te piguły, potem zapił je piwem i zaczęła się "jazda", najpierw poczucie odurzenia i wygłupy, nakręcanie się komórką z tą parką z wc, potem wyobrażenie że widzi Sylwię które miał albo na sali albo w wc no i potem już tabletki zaczęły działać, próbował je zwymiotować ale nie mógł i niestety stało się to co się stało, choć Dominik nie chciał tego, piguły wziął pod wpływem silnych emocji, do których doprowadziła go całą ta sytuacja...emocje nastolatka naprawdę bywają skrajne, wszyscy rodzice powinni zobaczyć ten film ku przestrodze bo to co się stało w filmie naprawdę mogło się wydarzyć w rzeczywistości i jak widać nie dodtyczy to tylko rodzin "patologicznych"

waragpi_groagpi

Polacy mają dziwne pojęcie o patologii. Myślimy, że to bicie dzieci, alkoholizm itp, a według mnie rodzina Santorskich bez tego wszystkiego była jak najbardziej patologiczna. Może myślę w sposób niewłaściwy... Nie wiem.
Ale dalej zadaję sobie pytanie dlaczego to zrobił. Przecież on nie chciał się zabić.

ocenił(a) film na 8
Self_Machine_

Poczuł, że wszyscy go zawiedli: rodzice, koledzy ze szkoły a także Sylwia
Chwilę później gdy rozum mu powrócił było już za póżno...

ocenił(a) film na 7
taVia

Teraz sobie uświadomiłem ,że Sylwia mówiąc o samobójstwie jako ich ostatniej misji miała na myśli to ,że to Dominik ją popełni. Płacz ,który ukazany był na końcu to był ból jaki sobie zadała ponieważ już cięte rany żyletką jej nie wystarczały to spowodowała sobie śmierć bliskiej osoby. HA !

taVia

Jestem tak samo wrażliwa jak on i gdyby mi się to przydarzyło, nie miałabym do siebie tyle dystansu żeby to wyśmiać. Pewnie też chciałabym się zamknąć w pokoju, ale chyba nie uwierzyłabym w głupie gadki jakiejś najaranej psycholki (chociaż tego też nie mogę być pewna- punkt widzenia zależy od punktu siedzenia).

ocenił(a) film na 7
Self_Machine_

Co do patologii to zgadzam się w zupełności. Z tym postrzeganiem jest podobnie jak z postrzeganiem alkoholików , większość ludzi myśli , że alkoholik to tzw, żul z pod sklepu z winem w ręku, a to ,że alkoholikiem może być doktor, prawnik, profesor itd. tego już wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić.

michalz007

Nie mówiąc już o "wzorowych" katolikach, prawda?

ocenił(a) film na 8
Self_Machine_

Popełniamy błąd uproszczając wiele spraw; właśnie takim sposobem tworzymy stereotypy typu;
patologia =pijaństwo, itp
alkoholik= żul pod sklepem

taVia

SPOILER:
Mnie cały czas zastanawia zakończenie filmu: filmik, który został zgrany z komórki/aparatu całującej się pary w toalecie pubu, która obserwuje agonię Dominika, pojawił się w internecie z opisem 'Sala samobójców". W ten sposób twórcy filmu, umyślnie lub nie, sugerują, że całująca się para, jest świadoma istnienia pokoju w SecondLife on nazwie "Sala samobójców" i jaką rolę odgrywał w nim Dominik....

ocenił(a) film na 7
darkmatter

Pewnie dowiedzieli się o śmierci jego bo przy nich umarł, a zostali wtajemniczenie w sprawę bo mieli jakiś dowód jego śmierci dzięki telefonowi. Później po prostu to wrzucili jak już wiedzieli co i jak od śledczych

Mayurii

Twoje teorie są naprawdę nietuzinkowe...:-) Wynika z tego, że zadaniem śledczych jest informowanie wszystkich wplątanych o przebiegu całego śledztwa, łącznie z instruowaniem ich, co mają zrobić z dowodami. Więc całująca się para postanowiła umieścić filmik na YouTube ku przestrodze nastolatków i ich rodziców...

ocenił(a) film na 7
darkmatter

mlodzierz w szkole wiedziala o istnieniu takiej strony z samobojcami, bo tam Dominik to zobaczyl, wiec skoro ktos wrzucil film z facetem ktory odstrzela sobie glowe, to oni wrzucili kolesia ktory schodzi na ich oczach. w ten sposob na prawde dolaczyl do sali samobojcow. on jako jedyny z grona pozerow i udawaczy z sylwia na czele.

ocenił(a) film na 7
Self_Machine_

ja się z Tobą zgadzam , choć powiem Ci , że w tych kwestiach trzeba uważać, bo zaraz ktoś może Cie oskarżyć o obraze uczuć religijnych narodu w 90% katolickiego.

michalz007

Teoretycznie też niby należę do tej religii, ale w konstytucję kościoła zupełnie nie wierzę. To wszystko to totalna hipokryzja. Mam wrażenie, że ludzie zamiast wierzyć w Boga wierzą w księdza, który nic z siebie nie dając żyje za nasze pieniadze i jeszcze nie płaci podatków.
Rodzice Dominika też byli hipokrytami.

ocenił(a) film na 7
Self_Machine_

masz racje, on zjadl tabletki, wyglupial sie przy calujacej sie parze, pozniej mial halo od tabletek i alkoholu, widzial wymarzona sylwie, tak jak chcial ja widziec, w realnym swiecie, prawdziwa i usmiechnieta, ale bylo juz za pozno, on nie wyszedl z tej toalety, on tam umarl, kiedy mial jej wizje usiwadomil sobie, ze chce zyc, probowal to zwymiotowac ale bylo juz za pozno.

Jue_2

Cieszę się, że widzimy to tak samo.
Ludzie, daliście mi wiarę, że w tym kraju można inteligentnie porozmawiać o filmie bez wyzywania

ocenił(a) film na 7
Self_Machine_

http://www.youtube.com/watch?v=wyQKUf0NRwo nie wiem czy widzieliście , prawie godzinną konferencje reżysera i aktorów na festiwalu Berlinale, myślę ,że dość ciekawa i wyjaśniająca kilka kwestii.

michalz007

widziałam tylko parę tych części. "Matura jak jest, ktoś wie...?" epickie :) a na marginesie, dobry akcent niemiecki ma Jakub. Parę lat mieszkania w Niemczech coś jednak robi. Chciałabym posłuchać go tak normalnie. Zawsze interesowałam się tym językiem (nie bijcie).
Sorry, że tak trochę od tematu.