Zastanawiają mnie opinie że to polskie dno. Ja oglądałem ten film i powiem że jestem zaskoczony że jednak Polacy potrafią zrobić coś innego a zarazem bardzo interesującego. Szacun dla odtwórcy głównej roli była jak dla mnie dość skomplikowana ale super sobie poradził. Młody reżyser nowi aktorzy a film świetny, dawno nie oglądałem dobrego polskiego kina. Zdecydowanie polecam na wspólny wieczór z żoną.
o tak Kulesza jest super do społki z Pieczyńskim - jako rodzice rewelacyjnie wcielili sie w swoje role, ale i synus, wg mnie, bardzo dobrze zagrał
Ten film jest zdecydowanie "nie polski". Tematyka, sposób wykonania, reżyseria, w końcu pomysł... Sądzę, że ten fim z powodzeniem poradziłby sobie na arenie międzynarodowej, z odpowiednią promocją i budźetem byłby bardzo oryginalny i refleksyjny...
Całkowicie się zgadzam... Po obejrzeniu filmu miałem wrażenie że to niemożliwe żeby to był polski film:) Za dobry , za inny. Masz rację myślę że poradził by sobie na niejednym festiwalu.
Jak dla mnie rewelacja i rewolucja w polskim wydaniu. Dawno żaden film rodzimej produkcji tak mnie nie zainteresował i nie poruszył. Genialna kreacja głównego bohatera i jego rodziny. Po prostu coś niesamowitego.
Jak na polskie kino, za którym szczerze nie przepadam. To jest to film, który zrobił na mnie mega duże wrażenie. Oby więcej takich polskich filmów.
Poradził sobie. Jest nawet bardziej znany za granicą niż w Polsce. I bardziej doceniany. Przykre.
Faktycznie, nadspodziewanie dobrze zrealizowany jak na rodzime kino. Można zrozumieć dialogi (no może poza tekstami Sylwii) - a to już sukces w polskim filmie. Aktorstwo i udźwiękowienie, bez zastrzeżeń.
Jedno wielkie ALE, które mi tu przeszkadzało, to fakt, że najmocniejsze punkty filmu - scenariusz i pomysł na sposób zobrazowania historii - są mocno wzorowane na flamandzkim "Ben X". I określenie "wzorowany" jest tu duuużym eufemizmem. To się chyba nazywa "inteligentny plagiat", czyli wszystko jest tak poprzerabiane, że właściwie trudno się przyczepić, ale jednocześnie widać skąd autor filmu czerpał natchnienie i to pełnymi kubłami, niestety.
No i znowu wychodzi na to, że jak już coś się uda naszym filmowcom, to i tak jest to czyjś pomysł, już wcześniej zrealizowany i to o wiele lepiej (bo "Ben X" jest filmem zwyczajnie ciekawszym).
Ja tam nie mam trudności z tą oceną ; ) Wg mnie "Ben X" jest przykładem znacznie dojrzalszego i bardziej przemyślanego kina.
Ale oczywiście nie zamierzam nikomu psuć radości z oglądania filmu. Jeśli "Sala..." bardziej Cię poruszyła, to nie ma sprawy.
Pewne elementy są ciekawsze w jednym, inne w drugim. Nie oceniam filmu tylko na zasadzie jak bardzo poruszył.
Animacja w BenX jest gorsza (ale może to celowy efekt).
A mi się film nie bardzo podobał. Owszem, gra aktorska na poziomie, ale nic poza tym. Jakoś specjalnie mnie on nie wzruszył. Może zbyt dużo oglądam takich filmów i samobójstwo mnie już nie rusza?
Poza tym nie widze nic skomplikowanego w postaci Dominika. Rozpuszczony bachor, który nie umie odnaleźć się w życiu. I tyle.
NO WAY, film o emo geju, ktorego swiat nie rozumie, jest filmem AMBITNYM ? lol.. nie. nudy, nudy, nudy, ogolnie strasznie przewidujacy, glowa mnie bolala po 30min ogladania, ale dobrnelam do konca - majac nadzieje, ze bedzie jakis nagly zwrot akcji, ze cos sie ciekawego wydarzy. a chlopak sie nacpal prochow zaczal swirowac, wykrzyczal ze chce do rodzicow i przez wlasna glupote... zmarl, wsrod jakis dzieciakow, ktorych kompletnie nie zla. Ambitny film, dobre.
Nie mam nic do gry aktorskiej, bo dobrzy aktorzy nie pozwola na zla gre. Ani do montazu, bo film co jak co zostal ladnie nakrecony. Jednak nic ambitnego sie tutaj nie doszukalam. Oi.
Psychoanalityk, mógłby się doszukać u ciebie pewnych problemów skoro uważasz, że tematyką tego filmu jest gej.
Sądząc po twoich zwrotach typu lol jesteś nastolatką niezdolną jeszcze do prawidłowego odbioru takich filmów...
Ps. jak już to przewidywalny a nie przewidujący ;)
długi się zbierałam do tego filmu, no ale się zebrałam w końcu. jak na polski film bardzo dobry, a w ogóle dobry. zachwycić się nie zachwyciłam, no chyba, że grą Kuleszy, bo była rewelacyjna. zresztą Pieczyński również pokazał znakomity kunszt aktorski. młody również dobry, ale czasami mi jakoś 'nie leżał'.
ale generalnie wrażenia im plus.