6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324569
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

"Sala samobójców" to bardzo dobry film, jeden z najlepszych nowych, polskich obrazów.
Pokazuje zarówno młodym ludziom, jak i ich rodzicom, do czego może doprowadzić brak
czasu dla rodziny, problemy z kumplami i uzależnienie. Zdecydowanie każdy powinien go
zobaczyć, żeby wiedzieć, jak się NIE zachowywać. Mocne 9/10.

ocenił(a) film na 10
EIena

"Jak się NIE zachowywać"?

ocenił(a) film na 5
EIena

Trzeba przyznać, że trudny do przejścia. Film o tym jak łatwo można spieprzyć sobie i innym życie

ocenił(a) film na 5
EIena

Film trudny do przejścia. O tym jak prosto spartolić sobie i innym życie. Ku przestrodze

paulazaz

Film jest nie tylko ku przestrodze, ale również przyjemnie się go ogląda

ocenił(a) film na 9
EIena

18 lat miałam nie aż tak dawno temu, ale takich egoistycznych i pokręconych czubków nie rozumiem. A mam wrażenie, że takich dzieciaków jest coraz więcej. nic nie doceniają, nic nie szanują, widzą tylko czubek swojego nosa i płaczą jak im źle. Źle, to jest dzieciom w Afryce, gdzie nie ma co jeść, a z pragnienia umierają całe rodziny. A tu chodzi taki popaprany chłopaczyna, który marnuje wszystko, co daje mu los i płacze jak mu ciężko. Nie usprawiedliwiam rodziców oczywiście, bo nie samymi pieniędzmi wychowuje się dzieci.

_Lenka__fw

Masz wiele racji, ale spójrz na to z tej strony, że ten biedny chłopaczyna jest rzeczywiście ubogi pod względem dojrzałosci. Rodzice dali mu jedynie dobrobyt, a nie nauczyli go praktycznie niczego na temat życia. Przeraziła mnie scena, kiedy Sylwia po raz pierwszy nawiązuje z nim kontakt. Jego stopień naiwności jest w tym momencie powalający. Zachowuje się jak bezbronny dzieciak, który na skutek jakiegos zachwiania nie potrafi rozróżnić dobra od zła, fałszu od prawdy, sztuki manipulacji od prawdziwej troski.

ocenił(a) film na 9
PurpleAngel

Zgadzam sie z PurpleAngel. Skoro rodzice nie zajmowali sie nim, gdy był nastolatkiem przypuszczam, że w młodszym wieku było podobnie. Mało tego. Nawet jak się w końcu przed nimi otworzył, nie potrafili tego docenić. Że niby szlaban na internet rozwiąże problemy , które sie kumulowały przez kilka dobrych miesięcy albo i lat? Niedoczekanie. Ważniejsze od dziecka, była jego matura (mam na myśli ich "wymagania" dot. psycholog-nie ma być dobrym specjalistą; on ma przepisywać leki i szybko doprowadzic Dominika do stanu 'użyteczności' ). Wątpię, żeby kierowała nimi troska o syna, bardziej lęk że świat mógłby się dowiedzieć o jego problemach, a wtedy kariery szanownych rodziców ległyby w gruzach. To wszystko wymierzone w osobę choć odrobinę wrażliwą, dało efekt jak na filmie... Najbardziej przykre jest to, że cytując filmową panią psycholog: Dominik nie był typem samobójcy. Nie chciał umierać, tylko znaleźć kogoś, kto zrozumie. Tego oczekiwał od Sali. Tego chciał od Sylwii. Odniosłam wrażenie, że nawet samobójstwo popełnił pod wpływem emocji, a później już było za późno by się wycofać...

rabka

Za późno, by się wycofać , ponieważ tabletki zaczęły już działać... Ta końcowa scena kręcona komórką przeraziła mnie o tyle, bo była nieco groteskowa nawet, takie połączenie groteski z tragizmem. To straszne jest tak umrzeć w toalecie jakiegoś klubu, na dodatek , kiedy ta laska jeszcze sie z niego nabijała. Co z niej za człowiek... Kiedy wzywał rodziców, wołał matkę , wtedy było wiadomo, że on jakoby poprzez połknięcie tabletek wymierzył sobie karę, kiedy je zażywał wcale nie myślał o konsekwencjach, nie pomysłał o rzeczy oczywistej, że śmierć wcale nie jest pełna patosu, tylko może być bardzo przykra, bolesna i poniżająca. Nie uwzględnił tego , że kiedy już zacznie się umierać, to już tak ... na zawsze, że wtedy nie ma już odwrotu.