Masz rację, nie zrozumiałeś go. Dominik nie był uzależniony od internetu. On szukał tam bratniej duszy, przyjaciela. Był wrażliwy, a w najbliższym otoczeniu brakowało mu wsparcia. To jest sens tego filmu - pouczenie dla nastolatków, aby nie wplątywali się w środowiska, którą mogą mieć na nich destrukcyjny wpływ i dla rodziców, aby interesowali się życiem swoich dzieci.
Czemu sądzisz że nie zrozumiałem?. Ja właśnie doskonale rozumiem Dominika i ten film gdyż sam szukałem bratnich dusz w internecie przez głupie otoczenie i brak zrozumienia w rl , ale niestety właśnie to prędzej czy później doprowadziło do uzależnienia. Osoba która tak jak Dominik reaguje histerią na odcięcie od internetu ( bez względu na to czy ma tam wirtualnych przyjaciół czy gra czy robi co innego ) jest uzależniona
A może po prostu chodzi o uzależnienie od drugiej osoby?
Nie wyliście nigdy do księżyca bo ktoś was zostawił? Nawet jako dzieci?
Uzależnienie od internetu objawiałoby się inaczej - Dominik nie rozmawiałby całymi dniami z Sylwią, tylko wymyślał kolejne hasło, które powinien wpisać w Google. Wirtualni przyjaciele to odrębna sprawa. Dominik zareagował histerią, ponieważ tylko przez internet mógł porozumieć się ze swoją nową przyjaciółką.
dla mnie to nie film o uzaleznionym od internetu, ani o geju, ani o emo... dla mnie to film pokazujący "narodziny i rozwoj" choroby psychicznej na tle kryzysu rodziny, jej niemocy, braku wsparcia ze strony otoczenia realnego i pokazanie kiepskiego systemu leczenia psychiatrycznego