Mówiła, że będzie czekać do północy. To musiał być ten dzień skoro akurat wtedy tam się udał, miał tabletki i tak strasznie się załamał że jej nie ma, że je połknął. Gdyby miała się tam pojawić innego dnia, a on nie wiedział konkretnie którego to chyba tak szybko by się nie załamał tylko próbował jeszcze przez kilka dni? Z resztą bitch please, mógł iść w nocy do klubu a do kawiarenki internetowej czy nawet biblioteki czy sali informatycznej w szkóle już nie? To musiał być ten dzień, dlaczego nie przyszła?