"Dominik to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy i pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko."
Czyli jest typowym polskim gmibusem, można tak to było ująć
Rozumiem, że gdyby nie miał na te rzeczy pieniędzy i nie miał dziewczyny, to nie byłby gimbusem? -,-
Nie, bo jak się robi w biedaszybach to nie ma się czasu na gimnazja.
Nie, bo by był biedakiem.
Nie, bo by był brzydki.
Nie, bo padum bum pszy.
Jak "typowy polski gimbus" miałby mieć "najładniejszą dziewczynę w szkole"? Proste liczenie się kłania.