Oceniając sam film, trudno nie docenić warsztatu reżyserskiego i aktorskiego. Problem w czym innym. Główny bohater to zwyczajny, rozwydrzony gówniarz. Rozpieszczony przez pieniądze rodziców koleś, który drze się do słuchawki ma wynajętego kierowcę, że na niego to się czeka. Koleś, który pomiata śmiertelnie przerażonymi o dziecko rodzicami. Niepokoi fakt, że obecnie każda wada, każda niedojrzałość i widzimisię to "coś normalnego", co należy zrozumieć. Gdzie siła charakteru? Gdzie wartości, których należy bezwzględnie przestrzegać?