http://www.youtube.com/watch?v=GndehHIqGvE
Niestety o ile poprzednie recenzje Mietka były dobre o tyle ta wydaje się być zrobiona na siłę.
Miecio chyba nie do końca skumał o co chodzi w tym filmie, już na początku porównuje
niesłusznie grę (o ile to można nazwać grą) z filmu do Minecrafta. Serio? Przecież to ewidentne
nawiązanie do Second Life'a. Cały czas mówi też że to film o geju, pardon znowu chyba ktoś nie
dokładnie obejrzał. Niestety zawiodłem się. Powtórzę jeszcze raz że Mietek nie zrozumiał
zwyczajnie filmu. Najgorsze jednak to że pan Mietczyński twierdzi iż to co on uważa za gówno
gównem jest a ci którym się to podoba są dziwni. Co prawda na końcu przeprasza fanów ale
zaraz też pisze że "Nie moja wina że podobają się Wam gówniane filmy", serio? Naprawdę
zawiodłem się, również podejściem (chamskim) recenzenta do widzów :-(
Według mnie Pan Mietek świetnie wypunktował słabiutki scenariusz i beznadziejnych bohaterów tego dzieła.
Tak, Pan Mietek na siłę próbował się przyczepiać, przez co wywołał wrażenie, że nie zrozumiał paru rzeczy.
Humorystycznie streścił film i moim skromnym zdaniem trafnie wytknął jego błędy. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Sala Samobójców próbowała odnieść sukces na barkach pokolenia Y oraz Z. Inkasowała modny temat jakim był (i nadal niestety jest) Facebook oraz "kontrowersyjne" subkultury. Te odmłodzenie grupy odbiorców odbiło się na spłyceniu samej idei filmu, która już z góry wielce ambitna nie była. Gdyby chociaż autor tego wszystkiego rozumiał temat i się w nim obracał to być może efekt końcowy byłby zjadliwy. Niestety, i temu ciężko jest zaprzeczyć, przez wszystko przebija się niewiedza na temat tego jak jest w szkołach, jak jest w internecie, jak jest z grami, jak jest z subkulturami. To absurdalne budować szkielet filmu na stereotypach. Ale film jest ładny. I trendi.
Mnie osobiście film spodobał się dlatego że jest jak na Polskie warunki dość dobrze zrealizowany i nietypowy. Owszem rozumiem krytykę bo nie każdemu sięto podoba ale u Mietczyńskiego to brzmi tak jakby sam niezbyt kumał co się momentami dzieje na ekranie.
Mieciu taki jest, takie ma poczucie humoru; nikogo, komu podobał się ten film przecież nie "potępia" na serio. Ja się z nim w pełni zgadzam - film, jak dla mnie beznadziejny i to, ze taki tragiczny i nietypowy nie znaczy, że trzeba się nim na siłę zachwycać! Pochwalił grę aktorską Gierszała, więc chyba tak specjalnie to się nie przyczepiał. Odpuście ludzie, recenzuje co chce i jak chce, nie każdy się musi z tym zgadzać.