To straszna śmierć. Wystarczy minuta by poczuć ciepło napływające do mózgu od potylicy.
W drugiej minucie ciepło robi się nieznośne i nadal pnie ku górze. W trzeciej minucie ma
się wrażenie jakby cały mózg smażono na patelni. Tuż po tym traci się przytomność, a mózg
ulega trwałej deformacji.
A Ty skąd o tym wiesz???? Przeżyłeś własne samobójstwo? To chyba Ci się nie udało...
Między a drugą a trzecią minutą stwierdziłem, że za bardzo boli i wpadłem na pomysł by dobiec do kuchni i wypić szklaneczkę wody z solą. Nie wiem skąd taki pomysł... PÓŹNIEJ się dowiedziałem, że to powszechny sposób na sprowokowanie wymiotów.
A ja nie wiem, skad taki pomysł, żeby się tutaj o tym rozpisywać... To czyli mam rozumieć, że zaprzeczasz swojej poprzedniej wypowiedzi, jakoby po 3 minucie traci się przytomność, a mózg ulega trwałej deformacji??? No bo skoro dobiegłeś do kuchni, miałeś czas rozpuścić sól w szklaneczce wody, a twój mózg nie uległ deformacji, bo siedzisz, piszesz i oglądasz filmy to wnioskuję, że przytomności też nie straciłeś...
Po zażyciu środków odurzających (no chyba, że najadło się rutinoscorbinu) nie wolno powodować wymiotów gdyż przyśpiesza to wchłanianie tych substancji do organizmu i powoduje rozległe uszkodzenia układu oddechowego. Nie występuje żaden ból głowy tylko ustaje akcja serca po uprzednim omdleniu lub zaśnięciu co powoduje brak dostatecznej ilości tlenu i mózg zamiera częściowo a potem całkowicie. Nie czuje się bólu ponieważ środki odurzające ( bo tak trzeba nazwać duża ilość np tabletek "atarax" )działają obezwładniająco i przeciwbólowo. DLATEGO PROSZĘ NIE PIEPRZYĆ GŁUPOT WYSSANYCH Z PALCA PO TO ABY SIĘ POPISAĆ NA FILMWEB-IE. Natomiast co do uszkodzenia twojego mózgu to się zgodzę, uległ trwałej deformacji dając SS ocenę 7. Lepiej wracaj do oglądania Króla Lwa.
Całkiem do rzeczy wypowiedź, gdyby nie malutki szczególik powodujący, że trzeba ją zakwalifikować to wypocin internetowego trolla: nie wiesz jakie miałem tabletki :) W tył zwrot i odtroluj się do innego usera miłośniku głupawego Resident Evil.
Biorę z 15 lat estazolam, mam go z 5 paczek po 20szt, czt z 30 szt wystarczy żeby nie wrócić z wiecznego snu?
Moze ktoś merytorycznie? Pzdr
Proszę powiedz mi, gdzie i skąd mogę dostać ten atarax? Czy jest możliwość zaopatrzenia się w niego bez recepty?
Jeżeli poszukujesz go w celu popełnienia samobójstwa... Odpuść. Lepiej poszukaj pomocy. Atarax u nas to hydroksyzyna. Tylko na receptę. Żeby się zabić poprzez przedawkowanie trzeba zażyć naprawdę potężną dawkę. Ja łyknęłam 50 tabletek (po 25mg) + dodatkowo 20 tabletek trittico (po 75mg) - połączenie wyjątkowo niebezpieczne, ze względu na wzajemne oddziaływanie - i żyję. Fakt, w miarę szybko uzyskałam pomoc (+/- 30min), ale jednak. Znam też dziewczynę, która przyjęła ponad 200 różnych tabletek (w tym wspomniane przeze mnie trittico i hydroksyznę) + zastrzyki usypiające i również została odratowana. Po zażyciu takiej kombinacji powoli tracisz czucie, kończyny stają się ciężkie, ogarnia Cię senność i przejmujący chłód.
Podobno właśnie dlatego ta jedna z ostatnich scen z „Sali samobójców” nie ma medycznego sensu (według AI, przydałby się ktoś wykształcony medycznie, żeby to potwierdzić). Główny bohater dostał prawdopodobnie zestaw leków typowo na „depresję” (w cudzysłowie, bo nie mógł być zbadany osobiście i pewnie dostał coś „na ślepo”), a one nie działają tak jak na filmie, do tego dziwny jest fakt, że są trzymane w lodówce (!). Działanie leków na filmie bardziej przypomina jakieś narkotyki albo dopalacze.
Jest na receptę. Zapomnij o tym gownie to nie działa. Nie wiem ile byś musiał wziąć ale w życiu żaden lekarz nie przepisze ci takiej ilości. Znam osoby co wzięły 100 tabletek i wciąż są na tym pieprzonym padole. Leki nasenne? Kolejny żart. Samobójstwo przez tabletki to 4% powodzenia. Nie licz, że będziesz tym szczęściarzem.