Na koniec ferii postanowiłem sobie strzelić jakiś film. Wybór padł na Sale Samobójców po zachętach znajomych i siostry. No i mam dylemat. Przede wszystkim ta produkcja jest taka wybitnie nie polska. To jest coś nowego, coś świeżego. Z pewnością ten fakt idzie na plus. Sam pomysł na taki film bardzo i to bardzo dobry. Scenariusz porusza ważny i pewnie w jakims stopniu obecny problem. Byłem nastawiony optymistycznie, jednak - zawiodłem się. Po obejrzeniu czułem niedosyt. Zakończenie mnie w jakimś tam stopniu zaskoczyło. Ciężko mi to określić, ale mimo wszystko mało poznałem tego bohatera. Poza tym fabuła mimo wszystko dość taka denna, mimo, ze poruszająca ważną kwestie. Sceny które działy się w "komputerze" oceniam pozytywnie, ale tez bez rewelacji. Aktorstwo wydaje mi ze trzymało poziom, a główny bohater zagrał bardzo pozytywnie. Ogólnie miałem dylemat, ale oceniam film na taki 6,5-7/10. Ale można było wyciągnąć z tej produkcji więcej i tu autorzy tego filmu mimo wszystko troszke zawiedli.