Pełna optymistycznego nastawienia co do tego filmu - niestety musiałam się ostatecznie zawieść.
Przykre, ale pomysł oraz cała fabuła to nic innego jak belgijski Ben-X z 2007 r.
A już myślałam, że to czysto nowatorska koncepcja Polaków, eh (...)
podobne, ale nie do końca. Ben był autystyczny. Oraz dziewczyna w jego życiu nie była destrukcyjna a budująca...
taaa, ja też myślałam że to oryginalny pomysł :/ Z drugiej strony chociaż fabuła wydaje się podobna na wstępie to prowadzi w zupełnie innym kierunku. Wszystko poodwracali. W Ben X internetowa rzeczywistość nie była traktowana jako główne źródło problemów bohatera i ogólnie samo ZUO, to była jego ucieczka, miejsce gdzie jeszcze mógł funkcjonować normalnie. W przypadku Dominika "super gościa", zwanego zwyczajowo "zwyczajnym chłopcem", zdaje się to być trochę naciągane i bez uzasadnienia, choć z drugiej strony zwraca uwagę na to że problem się nieraz "nie uzewnętrznia". Parę celnych haseł i spostrzeżeń sklejono w historię, która dowodzi równocześnie, że twórcy nie mają pojęcia jak tacy ludzie rozumują i dlaczego ten wirtualny świat jest dla tych ludzi taki atrakcyjny. Jeszcze nie obejrzałam Sali Samobójców, więc co ja tam wiem.
Nie obejrzałem jeszcze tego filmu ale właśnie obawiałem się patrząc na zwiastuny ze to będzie próba stworzenia drugiego Ben x-a.
Dorównanie tamtemu może być ciężkie.
Jestem święcie przekonana, że porównanie z Benem-X (które oczywiście jest jak najbardziej trafne) zostało zainspirowane niestety nie obejrzeniem obydwu filmów, a zwróceniem Ci uwagi przez moją siostrę :D Żenada Roksa, nie lansuj się na cudze opinie ;)
p.s. nawet na filmwebie Cię znajdę jak pieprzysz głupoty.