Jak oglądam takie filmy to rzygać mi się chce... film pokazuje "problemy" młodzieży? Jakie problemy? Co to są za problemy? Szybkie połączenie z netem? Czy gejostwo?
Tak rozumiem każdy przechodził ten stan dorastania i buntu ale kiedy np. poczytacie historię takich ludzi jak Suworow, Sołżenicyn czy mniej znani jak Franciszek Machoń mógłbym wymieniać w nieskończoność to zrozumiecie, że Wasze "problemy" to NIC naprawdę NIC w porównaniu do czego Ci kolesie przeszli... moim lekarstwem na moje "zmartwienia" były właśnie ich historie. Radzę poczytać... i dajcie sobie spokój z takimi filmami.