Jednak można nakręcić bardzo dobry film bez Karolaka, Szyca czy Kota.
Film bardzo ciekawy, w wielu momentach zaskakujący. Gra aktorów, czasami wręcz brawurowa, może się podobać. Temat filmu dość aktualny - powinien być lekturą obowiązkową dla rodziców, dla których kariera i kasa jest ważniejsza niż własne dzieci.
"Jednak można nakręcić bardzo dobry film bez Karolaka, Szyca czy Kota."
Niewiele jest dobrych filmów w których grają Karolak Szyc czy Kot, szczególnie Karolak jest ikoną polskiego tandetnego kina.
"Film bardzo ciekawy, w wielu momentach zaskakujący. Gra aktorów, czasami wręcz brawurowa, może się podobać. Temat filmu dość aktualny - powinien być lekturą obowiązkową dla rodziców, dla których kariera i kasa jest ważniejsza niż własne dzieci."
Film nieciekawy, niezbyt zaskakujący, tylko początek jest w miarę interesujący. Gra aktorów - przyzwoita ale niczym nie zachwyca. Roma G grająca nastolatkę, nie dość że nie jest przekonywująca, to jej postać jest wręcz karykaturalna. Może to nie do końca wina aktorki, bo jej dialogi są po prostu beznadziejne.
Film zupełnie oderwany od rzeczywistości - bogaty emo-homoniewiadomo rozpieszczany przez rodziców. Rzeczywiście jest jednostką reprezentatywną dla społeczności polskich nastolatków.
Film ciekawy, zaskakujący, tylko początek jest mniej interesujący. Gra aktorów interesująca, zwłaszcza Agaty Kuleszy. Trafnie wybrana Roma G. do roli Sylwii, która nie koniecznie jest osobą nastoletnią.
Film może trochę oderwany od rzeczywistści, ale dobrze się ogląda dzięki profesjonalnej realizacji i bardzo dobrej postprodukcji, godny pochwały.
"Gra aktorów interesująca, zwłaszcza Agaty Kuleszy."
Interesująca to może być postać, fabuła itp. Gra aktorska może być natomiast dobra lub zła. Zależy to głównie od mimiki, tonacji głosu, mowy niewerbalnej itd.
PS
Nie dziękuj.
Widzę że nadal stosujesz strategię "im mniej napiszę, tym mniej się ośmieszę". Tak trzymaj.
PS
Dobry piesek, kazałem ci przestać dziękować, więc przestałeś.
Kolejny post potwierdzający, że forumowicz ten ma przyjemność obrażając innych forumiwiczów. Pożytek z tego taki, że każdy może zorientować się z jaką osobą mamy do czynienia.
A kto powiedział, że Sylwia była nastolatką?
Ps. Bardziej od twojej opinii ciekawi mnie to dlaczego 99% "krytyków" Sali używa sformułowania typu: "bogaty emo-gej". Wychodzą tu jakieś nasze narodowe uprzedzenia czy co? Niby mamy XXI wiek, ale niektórzy jakby ciągle żyli w komunie (ale z moherów to się śmieją)...
Bogaty = ma więcej kasy niż ja, czyli trzeba go pojechać
Gej = wiadomo: pederasta, pedofil, zboczeniec itp, czyli trzeba go pojechać
Emo = wygląda i zachowuje się inaczej niż ja, czyli jest dziwakiem, a więc trzeba go pojechać
Rzeczywiście, masz się z czego cieszyć.
"A kto powiedział, że Sylwia była nastolatką? "
Aha, czyli Sylwia była blisko 30-letnią kobietą mieszkającą z rodzicami, spędzała każdą wolną chwilę przed kompem, a w przerwach cięła się żyletkami - hehe, to się nazywa dopiero wiarygodna postać.
"Bardziej od twojej opinii ciekawi mnie to dlaczego 99% "krytyków" Sali używa sformułowania typu: "bogaty emo-gej"
Jakbyś nie zauważył użyłem sformułowania " emo-homoniewiadomo" - które nie jest równoważne sformułowaniu "gej". To już jest tylko twoja błędna interpretacja, na przyszłość radzę czytać ze zrozumieniem. Jakbyś dalej nie kumał - to "homoniewiadomo" jest trochę żartobliwym określeniem osoby o niesprecyzowanej orientacji seksualnej - w tym wypadku idealnie pasuje do Dominika.
"Bogaty = ma więcej kasy niż ja, czyli trzeba go pojechać"
Tego fragmentu też nie zrozumiałeś, nie chodzi o to że chcę go "pojechać" za to że jest bogaty - tylko o to, że synów ministra i właścicielki czasopisma (czy cokolwiek to to było) na co dzień się nie spotyka. Nie wiem na 40 mln mieszkańców Polski znalazłby się taki jeden przypadek.
"Gej = wiadomo: pederasta, pedofil, zboczeniec itp, czyli trzeba go pojechać"
Nie zrozumiałeś, wyjaśniłem wcześniej.
"Emo = wygląda i zachowuje się inaczej niż ja, czyli jest dziwakiem, a więc trzeba go pojechać"
Tutaj to już poleciałeś, nie wiem skąd ci to przyszło do głowy, może jakieś problemy osobiste, tak czy inaczej nie przesadzaj z tymi nadinterpretacjami.
"Rzeczywiście, masz się z czego cieszyć"
Nie mam się z czego cieszyć, cieszyłbym się jakbym obejrzał dobry polski film, a Sala Samobójców jest kolejnym gniotem.
A to dobre.
W twoim mniemaniu Sylwia może być wyłącznie nastolatką, albo blisko 30-letnią kobietą? Zabawny jesteś.
Wyraźnie napisałem "sformułowania TYPU", co jednoznacznie sugeruje, iż mam na myśli KAŻDE sformułowanie TYPU "gej" (pederasta/homo/pedał itd, jakbyś ciągle nie kumał), do których owe "homoniewiadomo" również się zalicza (co sam przyznałeś), więc nie próbuj robić ze mnie kretyna wymyślając jakieś głupoty na swoją obronę.
Człowieku, powiedz mi proszę w którym miejscu Komasa mówi nam, że Dominik jest typowym nastolatkiem? On NIE jest typowy, typowe są jego PROBLEMY, bo nawet NIETYPOWY człowiek więcej ma WSPÓLNEGO z typowym homosapiens niż z kosmitą. Ciągle nic nie rozumiesz? Faktycznie, Sala to nie jest film dla ciebie (czyli znowu mamy do czynienia z błędnym doborem repertuaru - nie lubię matematyki, bo jej nie rozumiem, czyli się na polibudę nie pcham - kumasz?).
Ps. Teraz zaczynam bardziej się zastanawiać nad tym dlaczego 99% "krytyków" Sali to idioci? <nie obrażając nikogo... pisząc "idiota" miałem na myśli wyłącznie - trochę - żartobliwe określenie ludzi o niskim ilorazie inteligencji, co w tym przypadku idealnie pasuje do 4strings>
Ps2. Szczerze, rozbawiłeś mnie do łez. Teraz nie dziwi mnie fakt, że Polański wyjechał kiedyś z Polski mając na plecach takich oponentów jak ty. Komuna już dawno się skończyła, ale jej śladowe ilości ciągle wiszą w powietrzu, aż strach się bać... I oddychać pełną gębą (czyt. żyć pełnią życia).
Ale przynajmniej jest wesoło.
"W twoim mniemaniu Sylwia może być wyłącznie nastolatką, albo blisko 30-letnią kobietą? Zabawny jesteś."
Nadal nie rozumiesz, albo wynika to z twojej niewiedzy, Roma G ma już ukończone 30-lat, i wygląda na 30 lat. Więc kogo może grać jak nie 30-letnią kobietę? Łapiesz teraz czy ci to na obrazkach rozrysować?
"Wyraźnie napisałem "sformułowania TYPU", "
Ehh, widać myślenie nie jest twoją mocną stroną, skoro piszesz o sformułowaniach TYPU (wiesz co oznacza słówko TYP?), to chodzi o pewną grupę która posiada wspólne cechy, jeżeli określenia pederasta/homo/pedał/gej odnoszą się do określonej orientacji seksualnej - to w przypadku "homoniewiadomo" mówimy o NIEOKREŚLONEJ orientacji seksualnej. Świta ci już coś teraz w tej łepetynce? To taka różnica jak między " ciekawy" a "nieciekawy", "jasny" a "niejasny". Jeżeli nie jesteś w stanie samodzielnie tego pojąć to poproś kogoś bystrzejszego o pomoc.
"Człowieku, powiedz mi proszę w którym miejscu Komasa mówi nam, że Dominik jest typowym nastolatkiem? On NIE jest typowy, typowe są jego PROBLEMY, bo nawet NIETYPOWY człowiek więcej ma WSPÓLNEGO z typowym homosapiens niż z kosmitą. "
Jesteś bardziej specjalny niż myślałem, problemem TYPOWEGO polskiego nastolatka nie jest to, że tata jest ministrem a mama szefową firmy i "nie poświęcają" mu wystarczającej ilości czasu. PROBLEM TYPOWEGO NASTOLATKA będzie raczej to, że brakuje mu pieniędzy na fajne ciuchy, fajne rzeczy itp, bo jakbyś nie wiedział, to w Polsce przeciętna rodzina jest raczej średnio zamożna. Przeciętnej rodziny nie stać na szofera dla syna, syn ma także PRAWDZIWE problemy na głowie. Ojciec pije, matka nie pracuje, brakuje pieniędzy itp.
Dlatego ten film jest taki nieprawdziwy, ponieważ zaistnienie takiej sytuacji jest równie prawdopodobne jak to, że trafię 3 razy pod rząd 6-tkę w totolotka.
"Ps. Teraz zaczynam bardziej się zastanawiać nad tym dlaczego 99% "krytyków" Sali to idioci? <nie obrażając nikogo... pisząc "idiota" miałem na myśli wyłącznie - trochę - żartobliwe określenie ludzi o niskim ilorazie inteligencji, co w tym przypadku idealnie pasuje do 4strings> "
Nie próbuje parafrazować moich słów bo to nie na twój poziom intelektualny, jeżeli nie widzisz różnicy między określeniami "homoniewiadomo" a "idiota" to moje podejrzenia o to, że jesteś "specjalnym" osobnikiem będą jak najbardziej słuszne.
"Ps2. Szczerze, rozbawiłeś mnie do łez. Teraz nie dziwi mnie fakt, że Polański wyjechał kiedyś z Polski mając na plecach takich oponentów jak ty. Komuna już dawno się skończyła, ale jej śladowe ilości ciągle wiszą w powietrzu, aż strach się bać... I oddychać pełną gębą (czyt. żyć pełnią życia). "
Teraz to trafiłeś jak łysy grzywą o kant kuli, nie dość że nie rozumiesz tego o czym piszę, to nie rozumiesz także tego co sam piszesz. Może jesteś człowiekiem starej daty, coś ci leży na sercu i chciałbyś się wyżalić, jednak to nie jest dobre miejsce. Polecam jakieś prawicowe forum.
Zaczynając od końca twojej wypowiedzi uprzejmie pouczę, iż "komuna" to stan umysłu, a nie liczba wiosen na karku, no ale tego i tak nie zrozumiesz.
Trudno prowadzić dyskusję z osobnikiem, który uważa że niespełna 30sto letnia aktorka nie może wcielić się w rolę 20sto latki, a problemem Dominika była (głównie) przesadna grubość portfela, przez co nie można go porównywać do "przeciętnego" nastolatka, który jest "raczej średnio zamożny" i nie stać go na "fajne rzeczy".
Trudno jest sprzeczać się z tobą, bo dostrzegasz jedynie urywek życia. Dla ciebie problemem może być pijący ojciec, niepracująca matka, brak pieniędzy, a dla kogoś innego brak akceptacji, zrozumienia, niesprawiedliwe traktowanie, poniżanie... Ludzie nie popełniają samobójstwa, bo nie stać ich na godne życie. Gdyby tak było, to wszyscy ci żebracy sypiający na dworcach nie mieliby prawa istnieć. Ludzie zabijają się kiedy tracą sens życia.
Moje poglądy nie są prawicowe, co tylko umacnia mnie w przekonaniu, jak bardzo nie potrafisz zrozumieć istoty moich wypowiedzi, albo zwyczajnie "prawica/lewica", to dla ciebie pojęcia zbyt trudne do ogarnięcia. Chciałeś komuś (sobie) zaimponować?
Na koniec napiszę jeszcze, że nazywanie kogoś "pedałem" jest tak samo obraźliwe, jak używanie zwrotu "homoniewiadomo" i nie ma tu znaczenia, czy osoba piętnowana jest z powodu swojej orientacji określonej, czy też nie. Oba te słowa odnoszą się do tego samego - do homoseksualizmu - i mają to samo na celu - poniżenie osoby o takich skłonnościach. Niech ci się więc nie wydaje, że jesteś taki k... zabawny, bo używasz "trochę żartobliwego określenia".
To by było na tyle, żegnam.
Ja rozumiem, że komuś może się ten film podobać, a kogoś może potwornie drażnić, że można wiele i bardzo ostro o tym dyskutować...
ale uważanie tego za filmowe "arcydzieło" to chyba bardzo delikatnie mówiąc przesada!
Dlaczego tak się dzieje, to nie skomentuje:) Ale mam pewne podejrzenia...
Nie odważę się również wystawić oceny temu dziełu polskiego kina;)
nie musisz komentować, ale mógłbyś przedstawić swoje podejrzenia, bo, muszę przyznać, ciekawą mnie.
myślę, że nie ma co tu się podobać. widz, zamiast oceniać fabułę (jaka by nie była, zaraz filmwebowy koneser znalazłby coś, żeby tylko się przyczepić), powinien postarać się zrozumieć bohaterów. bo do ukazania poruszanych problemów nie mam większych zastrzeżeń. do gry aktorskiej- bywało gorzej! a scena ze "spuszczaniem się w gacie", cóż, niczego filmowi nie ujmuje.
jednak i ja nie nazwałabym tego filmu arcydziełem.
Jako, ze słyszałem o tym filmie wiele skrajnych opinii, postanowiłem obejrzeć. Starałem się podejść do tego obiektywnie, skupiając się na problemach poruszonych w filmie itd. Niektóre problemy poruszone w filmie, może i są ciekawe, ale sposób w jaki je przedstawiono, zupełnie do mnie nie przemawia. To moja osobista ocena i daję ocenę 0. Biorąc również pod uwagę, jak bardzo mnie irytowali i drażnili bohaterowie filmu, powodując u mnie złość i cierpienie.
Obiektywnie rzecz ujmując potrafię zrozumieć, że ktoś mógł inaczej odebrać ten film i dać mu lepszą ocenę.
Ale 10, serduszka i arcydzieło, rewelacja... to chyba jednak nadużycie:)
Film zapewne będzie miał nienaturalnie zaciekłych i fanatycznych obrońców w osobach gejów, zdziczałych nastolatek, Emów;)
i innych stworów:) - to moje podejrzenia co do nienaturalnie zawyżanych ocen przez niektórych.
Oczywiście proszę mnie źle nie zrozumieć, bo nie chcę nikogo obrażać. Mam na myśli, że jeżeli jakiś przeciwnik homoseksualizmu napisze, że film to "zboczona gejoza" to zaraz jakiś gej zrobi odwet i napisze , że film arcydzieło i 10+serduszko. W ten sposób tworzą się nieobiektywne oceny filmu.
Film mógł być ciekawy, można było te problemy inaczej przedstawić, lecz fabuła została spłycona do spuszczenia się w portki i dalszych tego konsekwencji..(o czym napisałem w innym temacie)
Mam nadzieje, że nie do końca dojrzała młodzież, która oglądnie to "arcydzieło", nie zrozumie zachowania bohaterów filmu, jako pozytywne i godne naśladowania. Bo nie każdy jest na tyle inteligentny żeby odróżnić kupkę od nie-kupki.
Ps.Spodziewam się lawiny postów nienawiści i oburzenia:) Pozdrawiam
nienaturalnie zawyżane oceny to po prostu nadmierne utożsamianie się z postaciami, a konkretnie z postacią Dominika (to z kolei moje podejrzenie ; ) ). czyli ocena do bólu subiektywna. zdarza się to zresztą nie tylko w przypadku "Sali samobójców". trzeba to zwyczajnie zostawić w spokoju, albo przedstawić (kulturalnie) swoje argumenty przeciw. bo nazywanie jakiegokolwiek filmu "zboczoną gejozą", czy innym skrajnym epitetem, też świadczy o niedojrzałości.
PS widzisz, jak na razie lawina się nie pojawiła. : )
"Utożsamianie się z postaciami' - dobrze ujęte.:)
Ja jednak nie potrafiłbym się utożsamiać z żadną postacią tego filmu, bo po czymś takim musiałbym zrobić Seppuku;)
Tak jak to gdzieś przeczytałem - jakby film był słaby to by nie wywoływał takiej dyskusji. Więc coś w nim jest, co u niektórych powoduje nawet rozstrój żołądka :).
Ten film był naprawdę...mocny. Rzeczywiście, w niektórych momentach szokował, no i jednak daje mocno do myślenia.
Ten film jest mało prawdopodobny .Matka nie zauważyła, że syn nie wychodzi z pokoju przez kilkanaście dni. Moja by wyważyła drzwi jakbym zamknęła się w łazience na 2 godziny. Po co matka dziękuj, że byli z jej synkiem gdy miał problemy przecież on przez nich się zabija. Poza tym zrobili z tego jakieś psełdo porno np. scena pod prysznicem: dwóch kolesi myje się po w-f i jest taki kadr żeby widać im było genitalia lub np. pocałunek w wodzie specjalnie pokazali jej cycka. obie te sceny nie wnosiły nic do filmu.
film niby opowiada o zwyczajnym chłopaku tylko,że on wcale nie jest taki zwyczajny to znaczy: jest bogaty i jak to jego matka ładnie określiła w dupie mu się poprzewracało.
Tak w ogóle to Gąsiorowska jest za stara do tej roli, a Gierszał nie umie grać [nie wiedziałam czy się śmieje czy płacze]. Reżyser musiał być beznadziejny bo niektórzy aktorzy w innych filmach dużo lepiej grają.
I dlaczego na studniówce był alkohol, a te sceny gejowskie do czego prowadziły przecież w końcu Dominiś nie był gejem [chyba]. dlaczego on się zabija przecież nie chciał umrzeć i po co wrzucał te tabletki do kibla? w codziennym życiu owszem jest wiele niebezpieczeństw, ale my sami je tworzymy.To tylko film takie rzeczy nie zdarzają się na prawdę bo nioby jakim cudem ta dziewczyna przeżyła nie wychodząc z pokoju: bez jedzenia,picia tlenu, mycia się i tak dalej.