Ten film jest po prostu słaby. Jest to film o rozpieszczonym dzieciaku, nie żaden głęboki dramat. Dominik zachowywał się irracjonalnie do zaistniałej sytuacji, gość miał wstydliwą wpadkę na tym treningu, minęłoby trochę czasu i ludzie by mu dali spokój, to było ponoć w miarę porządne liceum, na dodatek zostało mu tylko pół roku do końca. A co będę się rozwodził, jeżeli jest osoba która ma bardzo podobne zdanie do mojego http://www.youtube.com/watch?v=U5MiT2w3oec
popatrz na to oczami dominika jest młody, jego hormony buzują.
jego rodzice nie zwracali na niego wcale a wcale uwagi może on chciał żeby go wsparli żeby pomagali mu w tym ciężkim czasie, jednak oni tylko myśleli co sobie o nich pomyślą i masz babo placek
zdecydowanie był rozpieszczonym bachorem, który dostawał wszystko pod nos. Może jedynie brakowało mu, wsparcia, miłości i bliskości rodziców. Ja w ogóle nie rozumiem takich ludzi, okaleczanie się na pokaz, żeby zwrócić na siebie uwagę. dwie w sumie sytuacje wymuszone przez kogoś popychają gościa do takich czynów, żenada. Ludzie mają w życiu więcej problemów i żyją, Zgadzam się, wystarczyło przeczekać szum wokół jego osoby. Koniec roku blisko, wystarczy olać i żyć dalej.
Wy chyba nie wiecie o czym piszecie?
W środowisku młodzieży czy w ogóle dzieciaków, takie rzeczy nie dewaluują się. Taka historia może ciągnąć się za człowiekiem przez całe życie (zwłaszcza taka historia jak w filmie). Nie ważne czy dzieciak był z bogatej rodzinki czy nie i czy był rozpieszczony czy nie. Podobna sytuacja ma miejsce z Galeriankach. Chyba nie ma nic gorszego jak "ośmieszyć" się w temacie związanym z seksem.
To, że są większe problemy to my dorośli wiemy, ale jak się cofnąć do lat szkoły średniej czy podstawówki, to czy obchodziły was prawdziwe problemy jakimi żyli wasi rodzice? Świat dzieciaków to świat zamknięty. Nie każdy wychodzi z tego cało. Są takie jednostki, wrażliwe, które nie dają sobie rady w takich sytuacjach jak przedstawionych w filmie "Sala samobójców" czy "Galerianki".
Takie filmy niosą informację, że jak jesteś świadkiem jakieś "śmiesznej" sytuacji w wykonaniu kolegi/koleżanki, to nie znaczy, że od razu masz to wrzucać na Facebooka lub rozpowiadać na szkolnym korytarzu.
W momencie kiedy ten film był puszczany byłem w jego wieku, więc wiedziałem jakie są problemy w takim wieku. Ja bym to po prostu olał.
Oki najwyraźniej jakby Ciebie to spotkało to twoja psycha poradziłaby siebie z tym problemem. Ale trzeba zrozumieć, że ludzie są różni. Nie bez powodu ludzie targają się na swoje życie.
Ciągnąć przez całe życie? Ludzie idą na studia, zmieniają środowisko i znajomych, a nawet jeśli dalej widzą się z kilkoma kumplami, to ci i tak zachowują się inaczej, doroślej, bo już nie wypada być dzieciakiem z liceum.
zgodzę się z thamem ^^
a innym radze zobaczyć film jeszcze raz tym razem z otwartymi oczami :)
Okaleczanie się nie jest na pokaz. Ponoć uwalnia to jakieś substancje do mózgu, zapewne endorfiny, które sprawiają, że beznadziejna sytuacja robi się choć ciut przyjemniejsza.
Tak, cięcie się stymuluje uwalnianie endorfiny do mózgu w niektórych wypadkach, ale w 99% przypadków cięcie się jest tylko i wyłącznie na pokaz.
No nie wiem, ja osobiście znałem tylko jedną osobę która się cięła, więc się nie wypowiem. Ale na pewno nie w 99% przypadków. Nawet nie wiesz co ludzie wyrabiają w domach.
Rzeczywiście bardzo źle sformułowałem swoją myśl.
Ogólnie bardzo niewielki % odczuwa przyjemność z cięcia i nie sądze by było to więcej niż ten 1%.
99% osób, które się tnie i o tym mówi, chwali się, obnosi itp to osoby robiące to na pokaz.
Oczywiście są osoby, które to robią na przykład po to, żeby się ukarać, z poczucia winy i tysiąca innych przyczyn, ale te osoby starają się to ukryć.
Z całym szacunkiem, kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Z własnego doświadczenia wiem, że problemy w życiu nastolatka urastają do olbrzymich rozmiarów, a każdy pryszcz na nosie jest poważną przeszkodą. Dominik miał bogatych rodziców, był popularny, a mimo to wystarczył jeden incydent na treningu, żeby cały jego świat legł w gruzach. Tak teraz wygląda szkolna rzeczywistość. Poza tym myślę, że sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby chodziło o wpadkę z dziewczyną, a nie z kolegą z klasy.