Jak na polskie realia "Sala.." to film nietuzinkowy i wybijający się ponad przeciętność. Tyle że należy historie w nim opowiedzianą potraktować jako czystą fikcję. Gdy zaczniemy się doszukiwać zbyt daleko idących porównań do rzeczywistości uświadomimy sobie że cała fabuła to "Second life". Nie ma bowiem ogólniaka w tym kraju, w którym koleś pocałuje innego kolesia i będzie mógł w nim egzystować. Zostali by obaj "wygnańcami" już po pocałunku. Bez oczekiwania na wytrysk.
Film spóźniony o kilka lat. Era EMO już dawno minęła, a amerykańska punk rockowa ścieżka dźwiękowa jako tło polskiej szkoły to też porażka.
Wydaje mi się że izolacja od społeczeństwa wrażliwego chłopaka zaniedbywanego przez rodziców, mogła być ukazana w lepszy sposób.