6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324569
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Ogólnie widzę, że dużo osób ma problem ze zrozumieniem filmu i reaguje na niego krzycząc pod tekstem emo, gej i inne, które jako pierwsze wrzuciły im się w oczy i jako ostatnie pozostały do samego końca.
Dominik jest pozytywnym nastolatkiem, nie robi sobie krzywdy, ma znajomych. Wizerunek Dominika jest dobrany specjalnie. Równie dobrze mógłby to być dres, metal i inna subkultura. Dali chłopaka wyglądem przypominającego Emo tylko dlatego, żeby właśnie trafić w publiczność.
Druga sprawa. Do geji nic nie mam o ile nie chcą zakładać rodzin, mieć dzieci i brać ślub. Każdy może kochać tę samą płeć. Zauważyłam, że zaś mało wyzwisk rzuca się na lesbijki. Zabawne bo to właśnie faceci mają problemy z gejami, tutaj dalej nie będę błądzić bo nie ma sensu.
Dominik z pewnej przyczyny zostaje wyśmiany niemalże publicznie (bo facebooka teraz można uznać za świat realny: kto nie ma facebooka ten nie istnieje) przez co oczywiście łapie doła. Wyciąga go dziewczyna, która-uwaga, według mnie- właściwie nie ma żadnych problemów. Być może coś przeszła, ale ona głównie się bawi. Zabijanie na sali samobójców też nie jest prawdziwą śmiercią. Umierają kasując tam konta? Zawieszają się? Czy to był po prostu żart? Właściwie Sylwia mu wszystko wpoiła nieświadoma tego co w ogóle zrobiła. Problem leży w nie akceptacji przez otoczenie. Rodzice mają właściwie go gdzieś. Nie mają bladego pojęcia o życiu nastolatków, o tym, że nawet dorosłe dziecko potrzebuje miłości. Sami popadają w problemy. Bardzo mi się nie spodobało i jeszcze większym problemem jest to, że ten chłopak w którym zakochał się Dominik wszystko wszystkim opowiedział. Ile razy nam zdarzyła się taka sytuacja? Niektórym pewnie nie dlatego nie rozumieją. I nie, nie mam tu na myśli, że zakochaliście się w chłopaku czy coś, tylko o odrzuceniu. Ogólnie polecam pierw włączyć dystans do swoich przekonań włączając film,. Później obejrzeć go jeszcze raz i wysnuć wnioski nie opierające się na powierzchownych scenach.

ocenił(a) film na 7
EruruuTail

Ja z filmu głównie pamiętam, że Dominik zakochał się w Sylwii. Problem zaburzenia emocjonalnego pojawia się na początku filmu, a potem przestaje mieć znaczenie (jest jeszcze jedna scena sugerująca powrót do tej tematyki, ale tutaj chodziło raczej tylko o bunt Dominika przeciwko rodzicom).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nemo999

Forumowicz ten wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy ten kto bardziej obrazi drugiego. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego obrażanie innych forumowiczów. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nemo999

Witamy czołowego bezmózgowca forum

EruruuTail

Masz chyba problem z rozumieniem tego co piszesz:
"Ogólnie widzę, że dużo osób ma problem ze zrozumieniem filmu i reaguje na niego krzycząc pod tekstem emo, gej"
Jedno z drugim wzajemnie się wyklucza, skoro Dominik malował się w stylu Emo to znaczy że próbował w jakimś stopniu utożsamiać się z tą subkulturą, więc nazywanie go w ten sposób jest jak najbardziej słusznie. Gej może nie jest najlepszym określeniem w stosunku do Dominika - bardziej będzie pasować biseksualista.


"Dominik jest pozytywnym nastolatkiem, nie robi sobie krzywdy, ma znajomych. Wizerunek Dominika jest dobrany specjalnie. Równie dobrze mógłby to być dres, metal i inna subkultura."
Skoro wizerunek Dominika został dobrany specjalnie, to nie mógłby równie dobrze być dres, metal itp. Sam sobie zaprzeczasz - czyli nie rozumiesz tego co piszesz.

"Dali chłopaka wyglądem przypominającego Emo tylko dlatego, żeby właśnie trafić w publiczność."
Czyli sugerujesz że większość osób które widziały ten film to emo?

"Do geji nic nie mam o ile nie chcą zakładać rodzin, mieć dzieci i brać ślub. Każdy może kochać tę samą płeć."
Do gejów jak coś, a skoro zabraniasz im zakładać rodzić i brać ślubu ( dzieci nie mogą mieć ponieważ geje to faceci), to znaczy że jednak coś do nich masz. Kolejny raz nie rozumiesz tego co piszesz.

Komentowanie reszty sobie daruję, bo "elokwencją" to ty przebijasz bezzębnego dresa.

antykuracjusz

Z pierwszym zdaniem się zgodzę. To nie ja twierdzę że emo=gej a inni jak widzę na forum.
Drugi tekst wytłumaczę teraz (całość była pisana na szybkiego tylko po to by później właśnie tłumaczyć i nie, to nie ma związku z tym, że nagle mnie oświeciło, ja to już dawno miałam zaplanowane)
Mógłby być każdy po to by odwzorować dzisiejszego nastolatka. Właśnie blachara, dres metal. Z tym, że oni pasują najmniej do roli "biednego męczonego chłopaka" Dlatego właśnie wzięli kogoś kto wyglądem będzie przypominał emo.

Nie, w dalszym ciągu teraz ty nie rozumiesz. Trafić w publiczność czyli młodzież. Głównie o młodzież chodziło. Emo najbardziej rusza ludzi (w jaki kolwiek sposób) i kojarzy się z ówczesnymi latami. Skąd wniosek że film widziały tylko emo?

Jestem osobą tolerancyjną na tyle by nie ruszało mnie to gdzie wkładają, co robią, byleby to nie było ślimaczenie się publicznie jak hetero, zakładanie rodzin bo to już normalne nie jest. Być może mam coś do geji, ale nie demoralizuje ich na każdym kroki bo jakoś mnie to nie interesuje.

Nie wypowiadaj się na temat mojej inteligencji. Tekst był zaplanowany na tyle, by właśnie ktoś go skomentował. A jeżeli dalej się zaprzeczam-cóż jestem paradoskem samej siebie. A to tylko dlatego, że staram się wszystko lubić i w tym się utwierdzam ale zdaję sobie sprawę po chwili że jednak to mi przeszkadza, tamto i jeszcze coś innego.

EruruuTail

Czytając dłużej twoje wypowiedzi nasuwa mi się pytanie:
Ty na serio tak piszesz? Bo mi to wygląda na jakiegoś prowokatora udającego dziewczynę. A jeżeli się mylę, to dziewczyno - popracuj nad stylem swoich wypowiedzi, bo nie wygląda to najlepiej.

antykuracjusz

A czy musi to wyglądać idealnie? Patrząc na wasze wszystkie wypowiedzi z innych tematów to nie są lepsze. Wręcz nawet gorsze. I nie rozumiem dlaczego na wejściu zostałam od razu najechana na moją osobę. Wy tu inaczej nie potraficie, nie?

EruruuTail

Przekaz dobry (mniej więcej), ale język... ughrrr.
A Dominik nie był homoseksualistą. Choć oczywiście i tutaj można polemizować, bo ta kwestia nie została jednoznacznie rozwiązana.

ocenił(a) film na 10
No_5

Moim zdaniem nie był homo,potrzebował tylko akceptacji poszukiwał miłosci,ale został wyśmiany.
Wypowiedz EruruuTail jak dla mnie trafna,a tu jak zawsze sami "profesorzy"-tylko się czepiają innych:)

saskialove

Wiesz, zdążyłam zauważyć xD Ledwo weszłam i strzały. Miło że jest tu chociaż jedna miła osoba :) Albo raczej normalna.

ocenił(a) film na 10
EruruuTail

oceniłam film na 10/10 chociaż ani emo ani tymbardziej emo-gejem nie jestem.
jak dla mnie najlepszy oistatnio polski film jaki widziałam na tle tych wszytskich gniotów,a z Twoją wypowiedzią gadzam się w 100%.pozdrawiam:)

saskialove

Ja nie przepadam za komediami polskimi. Ogólnie mnie nie śmieszą. Ogólnie to mało jest dobrych filmów. Ten jest dobry bo świetnie odzwierciedla problemy nastolatków. I sama również nie jestem jakimś dzieckiem emo albo gejem (zostałam okrzyknięta chłopakiem więc wiesz, mogą myśleć Bóg wie co), a dlatego, że sama dobrze wiem jakie sytuacje panowały w moim otoczeniu i w jakiej sytuacji byłam ja. Lecz właśnie niektórzy go nie zrozumieją.
I ja pozdrawiam, zapomniałabym x3

użytkownik usunięty
EruruuTail

Chyba nigdy nie widziałas ambitnego filmu ,skoro zachwycasz sie takim szitem i doszukujesz się w nim głębi To film dla ubogiej moralnie i umyslowo młodzieży,aby dac jej do myślenia A ten dominik nie byl pozytywna postacia,tylko rozpieszczonym,bezstresowo wychowanym gnojem Widac to zwlaszcza po tym,jak traktowal osoby,ktore byly nizej od niego

Doszukuję się głębi bo wiem dokładnie w jakiej sytuacji on jest. Film jest co prawda przesadzony pod niektórymi rzeczami, ale jak widzę u mnie jak dziewczyna z miasta się zabija bo to bo tamo- tak doszukuję się bo znam chore realia młodzieży.

ocenił(a) film na 10
EruruuTail

A może to ty nie zrozumiałeś. Wg mnie emo było strzałem w dziesiątkę przez to, co ta subkultura sobą reprezentuje. Nie ma w niej jakiejś głębszej ideologii, jaką mają nawet skini (osobiście gardzę ich ideologią, co nie zmienia faktu, że naprawdę w coś wierzą). Poza odpowiednimi ciuchami i zewnętrzną otoczką emo jest odzwierciedleniem wewnętrznej pustki, która jak najbardziej sprzyja tendencjom samobójczym. W ogóle po czym wnioskujesz, że Dominik zakochał się w koledze? Po jego erekcji? Po pierwsze jest w wieku dojrzewania, kiedy kształtuje się jego seksualna świadomość i może jeszcze nie być pewien, którą płeć preferuje. Po drugie poczytaj trochę opracować Kinseya albo obejrzyj o nim film. Mało jest stuprocentowych gejów albo hetero. Większość jest pomiędzy, choć często nie zdaje sobie z tego sprawy. Ostatnia rzecz, to twoje podsumowanie członków tej sali. Oni mieli problemy z samym sobą. Pogrążyli się w marazmie, stagnacji i poczuciu beznadziei, przez co ciągle gadali o odebraniu sobie życia, ale nie potrafili się na to zdobyć. Film nawiązuje też do bardzo aktualnego tematu rzeczywistości wirtualnej i jej wpływu na realne życie, a czasem jej dominacji nad życiem realnym. Poza tym naprawdę istnieją fora internetowe, gdzie ludzie nawzajem motywują się do samobójstwa i część z nich decyduje się na ten ostateczny krok. Komuś nawet postawiono zarzuty za podżeganie innych do samobójstwa przez czaty internetowe. Nie pamiętam już szczegółów, ale coś takiego miało miejsce w przeciągu ostatnich paru lat. Na pewno nie było to w Polsce. Gdzieś w Europie albo Ameryce Północnej.

kinomanpl

Zgadzam się z Tobą w 100%. Widzę, że są jeszcze ludzie potrafiący rozmawiać rzeczowo – posługując się konkretnymi argumentami. Po prostu wiesz o czym mówisz i masz wiedzę o rzeczywistości, co pozwala w sposób właściwy spojrzeć na ważne kwestie. Cieszę się, że ktoś ma podobny punkt widzenia jak ja.

ocenił(a) film na 5
damiannagel

Jak fajnie czyta się stwierdzenie masz rację bo się ze mną zgadzasz napisane w ładny nie dosłowny sposób:)

Kinoman ma rację co do tego co pisał. Tylko, że to idzie na poczet wad filmu. Tzn. Emo jest wypaczeniem psychologii filmu. Pokazuje jedynie płytkość i rozpuszczenie głównego bohatera, oraz to jak to ładnie określił "że mieli problemy z samym sobą". Żadnych prawdziwych zewnętrznych problemów. Jedynie te wymyślone. Ale czy to dobrze, że pokazują, że dziecko jak ma za dużo to samo wymyśla sobie problemy, żeby nadrobić ich braki? Nie mam przekonania czy to ma jakąkolwiek wartość merytoryczną dla rodziców, bo do nikogo innego się nie odnosi. Ludzie zafascynowani takim działaniem nie zauważą tego o czym piszę ja czy kinoman. Innych to nie obejdzie.
Co do samobójstwa w sieci to było to w Japonii jeśli dobrze pamiętam. Choć tam jest odrobinę inna sytuacja, bo praktycznie na każdym, tak dorosłym jak i dziecku ciążą gigantyczne wymogi i oczekiwania społeczeństwa. W sumie jak porównać ich szkoły z naszymi to nie pozostaje nic innego jak śmiać się z tego jak niski poziom nauczania jest u nas i jak łatwo wszyscy mają.
Swoją drogą czy to nie Kinsey właśnie wymyślił 5 punktową skalę (albo 7?) poziomu hetero/homoseksualizmu?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nemo999

To akurat nie są pierdoły – tylko prawda stwierdzona naukowo. Widzę zresztą, że zbytnio upraszczasz sprawę dzieląc społeczeństwo wg. 2 skrajnych wobec siebie orientacji: homo i hetero – a rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona . Trzeba tylko trochę poczytać, żeby trochę lepiej zrozumieć pewne kwestie.

ocenił(a) film na 1
damiannagel

No już nie miał bym o czym czytać, tylko o pedałach i półpedałach.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nemo999

Niestety, co tu dużo mówić.............Sposób, w jaki zareagowałeś na zaczepkę poprzednika, nie najlepiej świadczy o Twojej osobie. Skąd w ludziach tyle agresji i frustracji...

ocenił(a) film na 1
damiannagel

Z dupy.

nemo999

znowu piszesz, że lubisz się publicznie obnażać. Tym nie należy się chwalić, tylko należy się z tego leczyć.

kinomanpl

Trochę temu minęło jak oglądałam film pierwszy raz i teraz trochę minęło jak oglądnęłam ostatni raz. I co nieco muszę zmienić.
Co do tego czy był homoseksualny czy nie- dla mnie mógł być biseksualny. Faktycznie w tym wieku można poczuwać pociąg fizyczny do tej samej płci, wręcz wiele osób tak ma (coś o tym osobiście wiem). I fakt, nie mogę stwierdzić czy się w nim zakochał. Ale mogę powiedzieć jak reagował na niego Dominik. Więc zauroczył się? Coś poczuł, ale bardzo słabo? Może to lepsze określenie.
Co do reszty się zgadzam. Pisałam post pod wpływem chwili więc mogłam ominąć kilka kwestii przez co macie wszyscy prawo się poprzyczepiać do mnie.
Jakoże byłam osobą w połowie pokroju Dominika to wiem co nieco na temat filmu. Nie nie byłam Emo, żeby ktoś sobie czegoś nie pomyślał.

ocenił(a) film na 7
EruruuTail

Eruruu na początek chciałem cię prosić, żebyś się nie zrażała durnymi docinkami, na tym forum to normalka. Pisz i dalej komentuj filmy, bo widać, że robisz to z głową i przyjemnie się czyta twoje wypowiedzi.
Wracając do filmu. Sala samobójców to jeden z najlepszych polskich filmów jakie widziałem, świetnie ukazuje destrukcyjne skutki odrzucenia przez społeczeństwo jednostki słabej psychicznie. Film ani nie promuje, ani nie krytykuje homoseksualizmu i subkultury emo. Są to wątki poboczne mające jedynie uwypuklić problemy i stan emocjonalny Dominika i tego jak desperacko próbował odnaleźć się w świecie. Nie rozumiem dlaczego część forumowiczów zareagowała na to jak banda rydzykowych moherów. Z drugiej strony takie komentarze świetnie pokazują jak bardzo w naszym społeczeństwie tępi się inność. I nie chodzi mi o homoseksualizm, bo tego akurat sam nie popieram.
Największym minusem filmu jest strona techniczna. Nie mówię o animacji komputerowej, bo akurat ją wykonano rewelacyjnie. Główną bolaczką, jak w wielu polskich filmach, jest fatalny dźwięk. Po raz kolejny dialogii są niewyraźne, a w momentach gdy bohaterowie szepczą są prawie całkowicie niezrozumiałe. Kilka razy musiałem cofnąć film, żeby zrozumieć co dana osoba powiedziała. W paru miejscach można się też przyczepić do gry aktorskiej. Na przykład scena gdy Dominik tłumaczy rodzicom czym jest sala samobójców, wydała mi się strasznie sztucznie odegrana.
Moja ocena to 7/10

zonk_2

Właściwie to się nie zrażam, staram się pokazać moją wersję i dotrzeć do osób , które nie rozumieją filmu xD Często bez skutku jak widzę. Jednocześnie dziękuję za miły komentarz, cieszę się że podobają ci się moje komentarze :)
Nie wspomnę już faktycznie o tym jak wiele osób nienawidzi drugich często za byle co. Rozumiem, homoseksualizm. Mi to właściwie obojętne dopóki nie wchodzi na mój teren i nie chce stać się główną seksualnością wsród ludzi. Ktoś może być homofobem i za nimi nie przepadać. Ale żeby tyle gnębić? Zresztą przepraszam, słownie przez neta czy na swoim podwórku?

EruruuTail

Rzeczywiście film miejscami jest trochę stereotypowy. Co do subkultury emo – wiele osób uważa, że to nietrafiony wybór reżysera. Jednak warto powiedzieć, że Komasa wyszedł z założenia, że dzisiejsza młodzież to pokolenie gdzie panuje moda na indywidualistów. Prawie każdy młody człowiek chce w jakimś stopniu być wyjątkowy, wyróżniać się, a niekiedy zwrócić na siebie uwagę (której w dzisiejszych czasach otrzymuje znacznie mniej niż dawniej). Swój indywidualizm młodzież podkreśla na różne sposoby np. poprzez ubiór, muzykę, rzadziej przez jakąś głębszą ideologię. W związku z tym, że Dominik jest osobą bardzo emocjonalną, wrażliwą, samotną, wyrażającą sprzeciw wobec otaczającego świata – rzeczą naturalną jest, że wybór reżysera padł właśnie na subkulturę emo. Być może jest to dość stereotypowe, ale moim zdaniem nadaję filmowi bardzo ciekawy wymiar. Bo bądźmy szczerzy gdyby Komasa patrzył w sposób uproszczony na typowo polskie realia w kategorii subkultur to Dominik mógłby być, co najwyżej dresiarzem, kibolem albo początkującym pijaczkiem spod budki z piwem. Za zabieg ciekawy uważam również ukazanie środowisk zamożnych w opozycji do większości polskich filmów ukazujących permanentne obrazy nędzy.