Rozpieszczony gówniarz bez szacunku do innych łyka tabletki po czym woła rodziców na ratunek i umiera. Film w całości do przewidzenia bez żadnego chociażby jednego elementu zaskoczenia. Nie czuję ekscytacji nad obejrzanym filmem.
W skrócie: kompletny ignorant z dużym prawdopodobieństwem wrodzonej oziębłości w stosunku do innych ludzi i nadwrażliwością w odniesieniu do siebie. Post w całości do przewidzenia bez żadnego chociażby jednego elementu zaskoczenia. Nie czuję ekscytacji po przeczytaniu tego postu.
Kierując się dotychczasową tradycją konstrukcji scenariuszy Dominik na koniec powinien powiedzieć, że samobójcy to tchórze, jak można sobie odebrać najcenniejszy dar, życie jest po to, aby dawać jak najwięcej z siebie innym ludziom. Sylwia natomiast powinna zostać upokorzona moralnie.
Tak więc kierując się jak jest zrobiona większość filmów zakończenie nie było oczywiste.
Ja tu z kolei przewiduję inną rzecz. Jest to kolejny przykład osoby, która przed seansem wysłuchała treść filmu, a potem jest zawiedziona, że film jest przewidywalny.