6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324540
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Z jednej strony zostały poruszone ważne kwestie, ważny problem, aktor grający Dominika dał sobie radę z rolą, Pieczyński i Kulesza w roli jego rodziców również no i zdecydowanie tragiczne zakończenie na plus. Z drugiej strony z dużej chmury mały deszcz, tyle szumu o nic. Po zapowiedziach spodziewałam się czegoś mocniejszego,a film ciągnął się jak flaki z olejem i dłużył. Poza tym za dużo tego wirtualnego świata, przewijać mi się to chciało. Scena płaczu Romy w ogóle mnie nie przekonała, chciało mi się śmiać. A i w ostatecznym rozrachunku śmierć Dominika była tak bezsensowna. Miał wszystko, rodzice mimo pracy, zabiegania i małej ilości czasu troszczyli się o niego, miał z nimi dobry kontakt. Z problemami w szkole przecież w końcu się uporał, a do tej psychiatry bardzo mądrze mówił o samobójcach, że to tchórze, on chciał żyć. I nagle stracił połączenie z dziewczyną z Internetu, nie przekazał jej leków i postanowił się zabić. Przecież nie był wtedy pijany, pogadał z rodzicami którzy chcieli mu pomóc, więc dlaczego się zabił? Przez dziewczynę? Ja tak to interpretuje i mi się to w ogóle nie podoba. Ścieżka dźwiękowa też słaba i to przybycie jego matki do sali samobójców to totalna przesada.

użytkownik usunięty
Lineczka_filmweb

Według mnie Dominik zakochał się w Sylwii, była dla niego jak narkotyk im więcej spędzał z nią czasu tym ta znajomość była dla niego bardziej wyniszczająca. Sylwia działała na niego destrukcyjnie, jednocześnie dawała mu siłę. Pomogła uporać się z jego problemem wtedy kiedy potrzebował rozmowy z kimś. Na rodziców nie mógł liczyć bo się nim nie interesowali, co zostało wielokrotnie w filmie ukazane (nie wiedzieli co czyta jakiej muzyki słucha itd.) Nie czuł się przez nich kochany i akceptowany. Fakt - w pewnym momencie rodzice zaczynają się o niego martwić ale jest już za późno. Tak więc jedyną osobą na którą może liczyć jest właśnie Sylwia. Ale ponieważ nie zjawia się w barze to i na niej się zawodzi, rozczarowuje się. Być może przedawkował ze smutku, rozczarowania, bólu a może po prostu pomyślał że Sylwia już się zabiła ( w końcu miała to w tym dniu zrobić.) A co do tego że matka przybyła do Sali samobójców to wydaje mi się że zrobiła to dlatego, że wiedziała że oni się o niego martwią i że sie zastanawiają dlaczego się już nie zjawia.

ocenił(a) film na 5

Nie kupuje tego mówiąc szczerze. Zabić się ze smutku - gdybyśmy tak do tego podchodzili to na tym świecie byłoby z 75% mniej ludzi. Dominik jest niedojrzały, rozpieszczony i tak naprawdę sam nie wiedział czego chce, dał się jej omotać, wierzył we wszystkie jej słowa. To całe samobójstwo mnie nie przekonuje, takie na odwal się, coby zakończenie zapamiętać.

użytkownik usunięty
Lineczka_filmweb

ale ludzie w wyniku depresji robią różne rzeczy, których zdrowi nie rozumieją. Rózni są ludzie, niektórzy mają słabszą psychikę. Fakt był rozpieszczony, ale nie był szczęśliwy, pieniądze szczęścia nie dają, to tylko płytkie, płaskie wartości. Najważniejsza jest rodzina, rozmowa i kontakt, a tu tego zabrakło. Myśle że ten film pokazuje że niewiele trzeba żeby ktoś zamknął się w sobie, a stąd tylko jeden krok do depresji i być może tragedii.

ocenił(a) film na 1
Lineczka_filmweb

Myślę , że i jedno i drugie z Was ma rację. Mam świadomość tego , że do depresji nie jest daleko jeśli ktoś jest nieszczęśliwy i jeśli trafi na osobę słabą psychicznie i posiadającą tzw. rysę pewnie do tragedii już jeden krok, ale w zasadzie chodzi o to , że w tym filmie było to pokazane jakoś tak sztucznie mało realnie . Ja tego nie kupuję. Nie potrzebuje tłumaczenia fabuły ani jakiś psychologiczno-filozoficznych wywodów w tym filmie to wszystko pokazane jest sztucznie i infantylnie i mi się to nie podoba. Też uważam, że dużo szumu o nic i doszukiwanie się na siłę nie wiadomo czego. Bez sensu