6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324906
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Szczególnie sceny, gdzie zachowywał się jak Gollum zamknięty w pokoju.

Geomemnon

a Ty zachowujesz sie jak osoba pozbawiona tak serca jak i rozumu, czyli wydaje mi sie że gorzej niż 'Gollum zamknięty w pokoju'.

ocenił(a) film na 10
Geomemnon

Gdy przeczytałam Twój komentarz czułam się jakbym dostała z liścia. Aż nie wiem co napisać, więc zostawię to bez dalszych refleksji. Chociaż mam dużo do powiedzenia,ale w tej chwili jestem za bardzo zszokowana, żeby przyzwoicie ubrać to w słowa.

ocenił(a) film na 7
Geomemnon

hahaha kocham twoj komentarz

ocenił(a) film na 10
Astral_the_Shadow_Prayer

Nie skomentuje Twojego postu Geomemnon :| bo szkoda mojego czasu :/

ocenił(a) film na 5
pynior

A jednak musiałaś skomentować, wiec Twój czas nie jest widać za wiele wart:P

ocenił(a) film na 10
Dealric

hmmm. Jest wart, lecz nie wiem czy Twój komentarz był zbędny : )

ocenił(a) film na 5
pynior

Ale ja wiem, że był.
Choć porównanie Dominika do Golluma jak sie rzucał po łóżku jest zaskakująco trafne, także pare innych scen predzej wywoła tam śmiech niż jakiekolwiek współczucie i choć sam sie nie śmiałem (choć np w momencie rzucania sie po łóżku załamałem sie głupotą tej sceny) to rozumiem ludzi, których mogło to śmieszyć. Za to kompletnie nie rozumiem dlaczego Dominikowi ktokolwiek miałby współczuć.

Dealric

dlatego, że chłopak miał ze sobą problem, na przykład? -,- takim ludziom trzeba pomagać, a nie porównywać ich do jakichś gollumów. Film był dobry, a nazywanie go komedią jest idiotyczne. Widać że niektórzy po prostu nie mają problemów, a jak ma je kto inny, to mają to w du pie.

ocenił(a) film na 5
roseq

Nie, bo to on sam stwarzał sobie te problemy.

ocenił(a) film na 7
roseq

jego sytuacja jest przekoloryzowana. a problemy typu "brak sensu zycia" to po prostu choroby cywilizacyjne. w skrócie : ludziom takim jak on się nudzi.

ocenił(a) film na 8
Astral_the_Shadow_Prayer

Musiałam się zarejestrować, żeby to napisać, bo aż mnie skręca, jak czytam niektóre wypowiedzi.
Mimo, że porównanie do Golluma jest niezwykle trafne, to nie widzę w tym nic śmiesznego. Sam Gollum też mnie nie śmieszył - on też cierpiał, jak Dominik. Jak dla mnie ludzie, którzy się śmieją z cudzego cierpienia, powinni zostać zamknięci. Bo jak dla mnie brakuje im wrażliwości i człowieczeństwa, są niemal jak zwierzęta. I dodam, że w tym filmie widać, że przez osoby właśnie takie Dominik popełnia samobójstwo. Gdyby się nie śmiano z incydentu na treningu i nie powstały te głupie filmiki chłopak wróciłby do szkoły, do życia.

Dealric - nie wiesz, czemu należy mu współczuć? Bo jesteś jednym ze szczęściarzy, którzy nigdy nie doznali takiego uczucia. Nie masz pojęcia jak to jest, kiedy emocjonalnie jesteś tak obolały, że skręcasz się z tego bólu. Chociaż fizycznie jesteś całkiem zdrowy. Nie poznałeś złych stron życia? Ciesz się. Ale chociaż naucz się współczucia dla ludzi, dla których życie nie jest tak wspaniałe.

Chłopak sam stwarzał sobie kłopoty? Też nie do końca. Dla niektórych ludzi honor jest o wiele ważniejszy. Ja sama wolałabym głodować na ulicy, niż być obdarta z honoru, być dręczona za coś, co nie jest moją winą. I uważam, że to dobra cecha, i lubię ją w sobie. Niektórzy są wrażliwsi na atak emocjonalny bardziej niż na fizyczny - i to jak dla mnie mądra postawa. Bo mogą cię ciężko pobić, ale nadal jesteś sobą. A kiedy przestajesz wiedzieć, kim jesteś i kim powinieneś być, bo ludzie mieszają ci w głowie, to zwykle kiepsko się to kończy - w filmie skończyło się źle.

Astral_the_Shadow_Prayer - "ludziom takim jak on się nudzi"? Jaja sobie ze mnie robisz? Mu się nie nudziło. Miał co robić - miał obowiązki. Miał chodzić do szkoły, przygotowywać się do matury - i to by mu zajęło większość czasu. On się nie nudził. On się odciął od świata zewnętrznego, bo nie dał rady w nim żyć. Przez innych ludzi i zbieg sytuacji. Ale miał co robić, tylko odmawiał.

Dodam, że wielokrotnie czułam się jak Dominik - dokładnie jak on. Do tej pory często "odcinam" się od świata. Nie lubię wychodzić do ludzi. Jestem wrażliwa na opinie innych. Ale nigdy nie odebrałabym sobie życia. Nie ważne, jak żałosne i nieperfekcyjne jest moje życie, ale jestem do niego przywiązana, i cenię fakt, że w ogóle je mam.

A jedyne, z czego chciało mi się śmiać w filmie to:
1. Tekst "W dupie ci się poprzewracało" - kto jak kto, ale ta matka była wariatką. I o ile Dominikowi potrzebna była pomoc, to jej potrzebny był szpital. Bo działała źle też na innych.
2. Inteligencja rodziców, którzy odłączyli internet chłopcu w końcówce filmu. Miałam wrażenie, że facetowi pod koniec nagle zabłysła żarówka nad głową jak pomysłowemu Dobromirowi :D Faktycznie w czas o tym pomyślał, po prawie 2 godzinach siedzenia i nic nie robienia.
3. Opis filmu
"Dominik to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy..."
Faktycznie. Każdy zwyczajny dzieciak ma to wszystko xD


Ogólnie film mi się podobał (szczególnie jak na to, że to polski film, bo nie pamiętam żadnego polskiego filmu, który by mi się podobał). Animacje były całkiem do przyjęcia, a problem moim zdaniem wcale nie był przerysowany. Przerysowana była tylko głupota rodziców - specjalnie, żeby Dominik mógł w końcu dotrzeć do tego samobójstwa. Bo normalni rodzice udzieliliby mu pomocy lekarskiej już na samym początku, a nie czekali tyle czasu, grzecznie pukając do drzwi jego pokoju i pozwalając, by tam powoli wariował.

ocenił(a) film na 8
Clary93

W sumie najbardziej w filmie przeraziło mnie właśnie to, jakie moje odczucia są podobne do Dominika. Potem zbyłam to, myśląc "każdy nastolatek tak ma, taki wiek", ale potem widzę tu opinię ludzi i widzę, że wielu z nich w ogóle tego nie rozumie. To, że są ludzie niewrażliwi to jedna sprawa, ale dalej czuję wewnętrzny niepokój tym podobieństwem.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Zdziwisz sie, ale tak znam.
I dalej uważam, że nie należy. Z jakiej racji? Za to, że w zasadzie wymyślił sobie problemy? Za to, że sam do tego doprowadził? Współczuć powinno sie tym, którzy cierpią nie z własnej winy. A mu nawet dużej krzywdy nie zrobiono. Sam pieknie wszystko zrobił. I mylisz sie cholernie. Dla niego życie było wspaniałe miał wszystko o co rodziców mógłby prosić, mógł mieć wszystko, gdyby nie był takim gówniarzem i sam wszystkiego nie spieprzył, oraz nie traktował innych jak śmieci. Nie. Takim ludziom sie nie współczuje.
Dalej. Może i duma tak, tylko, że to była jego wina. Poza tym nie musiał robić niczego co uraziłoby jego dume, by było inaczej. Urażone zostało tylko jego przewrażliwione ego.
I tak. On sie nudził i stąd efekty. On miał wszystko i nie miał problemów stąd sam sobie je stworzył. I co chodzić do szkoły i przygotować sie do matury ma zając wiekszość czasu? Żartujesz chyba?
Poza tym, przez innych ludzi? Nie. Odciął sie z własnej woli. Odciął sie przez to, że ludzie raz potraktowali go jak on traktował ich.
Szczerze mówiąc, jeśli jesteś jak Dominik i masz takie same jak on powody do bycia taką to jesteś równie żałosna jak on.

Co do tekstów:
1 To był najmądrzejszy tekst w tym filmie.
2 Tu prawda mógł obudzić sie wcześniej
3 No tu też prawda

Co do reszty. Animacje były i bedą bardzo słabe dalej (warto sprawdzić jakiej jakości animacje polacy potrafią robić i robią już od dobrych 10 lat, a potem porównać), był przerysowany cały film. Wszystkie postacie i zachowanie.
I nie. TO nie jest niewrażliwość. Po Twoim nicku wnioskuje, że masz 18 lat. I co naprawde jesteś jak DOminik na poziomie emocjonalnym 8-latka? Bo ja te 2 lata temu byłem jednak dojrzalszy i nie płakałem bo kolega na mnie brzydko powiedział.

ocenił(a) film na 8
Dealric

On nie cierpiał z własnej winy. Urodził się wrażliwszy dla innych. I z jednym tekstem w tym filmie się zgodzę "taka wrażliwość to skarb". Nie potrafię się dogadać z ludźmi bez tej wrażliwości, a jest ich mało. Dla mnie ludzie bez tej wrażliwości są... jak kukiełki, które nie dostrzegają masy rzeczy. Jak konie z klapkami na oczach. Zawsze twierdziłam, że własną duchowość i uczuciowość powinno się rozwijać.
Dominik miał pecha - miał mocno rozwinięta wrażliwość, ale nie rozwinął jakiejkolwiek odporności czy formy obrony.
Dla mnie ego i duma to jest niemalże to samo.
Mnie tam przygotowania do szkoły zajmują większość czasu. Na razie do matury został mi rok, to "tak sobie odwalam" ale i tak więcej niż 4-5 godzin dziennie mi nie zostaje, a to strasznie mało czasu (przynajmniej ja to tak odbieram - jedna dobra książka i po czasie).
Odciął się przez innych ludzi. Był przerażony tym, że nagle w jego idealnym życiu pojawił się jakiś kryzys. Rodzice wychowali go w skorupce (ich wina) - nie dopuszczali go do kontaktów z ludźmi, którzy mogliby go w jakikolwiek sposób zranić. A kiedy nagle wszyscy zostali nastawieni przeciwko niemu świat się mu zawalił - rodzice mieli gp gdzieś, koledzy sobie z niego dość wrednie zażartowali - do kogo miał się zwrócić? To przez ludzi - rodziców i jego kolegę, który rozpowiadał innym o całym zdarzeniu i go ośmioeszył (czy ta sytuacja to jego wina się nie wypowiem, bo nie posiadam penisa i nie mam pojęcia xD , a podobno faceci są inni niż kobiety, więc...).
Nie napisałam, że JESTEM jak on. Odczuwam zewnętrzny świat w niektórych punktach jak on. Ale ani nie zamykam się zupełnie pod innych, ani nie sprawiam rodzinie specjalnie przykrości, ani nie krzywdzę siebie w jakikolwiek sposób - bo te rzeczy wymagają już pomocy. Ale to nie była jego wina. To tak jakbyś powiedział, że jak człowiek urodził się chory psychicznie to jego wina. Niektóre nieprawidłowości wychodzą w trakcie życia, nie przy narodzinach. I przy Dominiku wyszły. Ja uważam, że w jego przypadku zawinił brak systemu obronnego, którego nie wykształcił przez rodziców, którzy go trzymali z daleka od świata. Ale powód mógł być też wrodzony.

Mam 18 lat (za 3 miesiące) Co do płakania. Tu jest jednak różnica płci. Kobieta, jak się ją obrazi, reaguje najczęściej łzami - taka forma oczyszczenia, więc nie zaprzeczę. Najczęściej nie reaguje łzami przy ludziach, tylko potem w samotności, i to nie ze smutku, tylko z bezsilności - co nie znaczy że się rzuca po ścianach. Bo ust komuś siłą nie zamkniesz, a "zabranienie" obrażania własnej osoby przez kogoś jest idiotyzmem bo i tak nie podziała.
W przypadku facetów nie wiem, czy płaczą czy nie. Nie pytałam. Ale faktycznie, wyobrażenie sobie faceta, który płacze, bo ktoś go nieładnie nazwał wydaje się dość śmieszne.
Wydaje mi się, że skoro on mógł być gejem mógł być emocjonalnie bardziej podobny do kobiety - mówi się, że ponoć geje są kobiecy. Może stąd płacz.
Tak samo mogła to być depresja - inny argument dlaczego to nie jego wina:
"Depresja endogenna nie ma przyczyny zewnętrznej, uważa się, że nie jest następstwem żadnego konkretnego wydarzenia życiowego. Ta depresja powoduje głębokie zakłócenia funkcji psychicznych i fizycznych. Człowiek nie może wykonywać najprostszych czynności (nie ma na nie siły), nie jest w stanie podejmować decyzji, często się nie myje, nie przygotowuje sobie jedzenia. U chorego występuje poczucie winy, prawie zawsze myśli samobójcze, niekiedy ze skłonnością do realizacji"
Jak dla mnie to by pasowało do Dominika praktycznie idealnie.

No i jest różnica w "kolega źle na mnie powiedział" a "stałem się pośmiewiskiem kilkudziesięciu osób (czytaj: całej szkoły) i muszę z nimi spędzać 8 godzin dziennie, a szanse, że o tym zapomną przed skończeniem szkoły są zerowe". Dominik raczej by się nie załamał, gdyby podszedł do niego kolega i powiedział coś w styl "idioto, jesteś frajerem" czy coś podobnego. Zignorowałby to, ew. odszczeknął, jak każda zwykła osoba.

A co do animacji polskich - mało o nich wiem, bo i filmy oglądam najczęściej anglojęzyczne, i w takie gry gram. Właśnie ze względu na "efekty" "animacje", których poziom w Polsce mnie dobija. Ale co poradzić - to niski budżet a nie brak umiejętności. Większość dobrych polskich grafików szuka pracy za granicą.

ocenił(a) film na 5
Clary93

O nie, on nie urodził sie "wrażliwszy". On miał przewrażliwione przerośniete ego do czego doprowadziło rozpieszczanie go przez całe życie i traktowanie jak pepek świata. To, że Ty bedziesz mówić sobie jaka jesteś wrażliwa i Cie nie rozumieją nie znaczy, że to prawda. W tej chwili jedyne co robisz, to próbujesz sie na siłe dowartościować i pokazać swoją lepszośc. I nie mówie tego złośliwie, ale dorośnij. Wyjdzie Ci to na dobre.
Nie ego i duma nie jest tym samym.
No ok, Ty tak robisz, ale wiekszość osób tak nie robi. Sam jak miałem mature, zacząłem przygotowania na miesiąc przed (żeby nie było, że to źle sie kończy obecnie studiuje i czekam na zgode na obranie dodatkowego kierunku).
Właśnie trafiłaś w sedno. W jego idealnym życiu pojawił sie kryzys. Ale bynajmniej to nie wina innych. Tzn rodziców po cześci tak, ale już rodzice nie kontrolowali co robi przez wiekszość czasu (co widać w filmie), wiec spokojnie można założyć, że on tą skorupke lubił. I nikt sie nie odwrócił przeciwko niemu. Pare osób wyśmiało filmik prześmiewający go i Aleksa, a on potraktował to jako osobistą docinke i obraze, Jakby umiał zrozumieć, że to żart i spokojnie wrócił do szkoły, po paru dniach nikt by nie pamietał. Co do sytuacji cieżko sie wypowiadać, bo jest całkowicie nierealna (z czysto fizjologicznych spraw). Ale jego winą jest jego zachowanie i nieumiejetność podejścia z dystansem do czegokolwiek.
I on nie był chory psychicznie. Poza tym, że miał pieniądze na wszystko nie różnił sie od innych. I dalej, uważasz, że człowiek wrażliwy, celowo zniszczy komuś innemu życie (kierowca + sprawa w autobusie), albo bedzie gnoić innych ludzi jak tą portierke? Jeśli miałoby to być wrodzone to już mówimy o poważnej chorobie psychicznej, na granicy socjopatii.
Co do samego płaczu i zachowania Dominika nie chodziło mi o dosłowność (choć poniekąd dosłownie też to pasuje), tylko o poziom takiego zachowania. Bo właśnie takie to było. A płacz to rzecz indywidualna choć wypada mieć do niego chociaż powód. Sam jako alergik mam czasem dziwne sytuacje, bo wiatr powieje i potem łaże z czerwonymi załzawionymi oczami przez pyłki. Ale nie o to w tym chodzi.
Hmm nie sądze, by geje byli jak kobiety. Wielu z nich po prostu tak sie zachowuje niewiadomo dlaczego, a potem dziwią sie jak są wyzywani od pedałów i ciot. Sam znam kilku gejów, którzy praktycnie nie różnią sie od heteryków i mimo, że otoczenie o tym wie nikt sie z nich nie śmieje ani nic.
Szczerze? Depresja objawa sie inaczej i wątpie w to by miał depresje. I nie potrzebuje cytatu wiem jak działa depresja, tylko w tym wypadku, to właśnie wydarzenia życiowe to wywołał (na co jest zresztą inny typ depresji). Ale sama ładnie podałaś przykłądy wyników depresji, których o Dominika nie ma. On miał siłe na wszystko. On po prostu miał focha i nie chciał tego robić. On miał siłe podjąć decyzje i podejmował je. Nie przygotowywał jedzenia, bo ktoś robił to za niego. Winny też sie nie czuł. To świat był winny, a on wielce poszkodowany. A mysli samobójczych nie miał nigdy przed upiciem sie w klubie. A te już wywowała w nim Sylwia.
Nie cała szkoła, co raczej klasa, albo pare osób z niej. I też jest różnica, jakby rzucał sie na nich na każde wspomnienie to by nie zapomnieli. Jakby olał zniknełoby to po krótkim czasie.
Co do animacji nie tyle kwestia budżetu, bo i w Polskich produkcjach tak growych jak i filmowych powstają dobre animacje. To tutaj zostały zrobione na odwal sie.

ocenił(a) film na 8
Dealric

I tu jest kwestia sporna, w której nie dojdziemy do porozumienia - ja uważam, że winni są jego rodzice (a ty uważasz, że skoro dawali mu wszystko to byli super). Nie byli. I nie uważam się za lepszą - nigdy nie uważałam. Tak jak nigdy nie chciałam być milionerką.
Jeszcze co do rodziców - ja uważam, że oni go nie kochali. Tylko robili to co powinni - zapewniali dziecku materialny byt i tyle. Ale nie robli nic innego. Gdyby miał problem nie mógłby z nimi porozmawiać. W sumie go nie znali.
Jak to było/
"Czym interesuje się Dominik?"
"Czyta dużo książek...y.. no dużo czyta. Ale właściwie, to jest zamknięty w sobie"
To właśnie świadczy o tym, jak matka zna swojego syna. Bo zamknięty w sobie to on wcześniej nie był, przynajmniej tak to było widać w filmie. To rodzice go zwyczajnie nie dostrzegali.
Co do gejów się nie wypowiem, bo nie znam żadnego. I właściwie nie wiem już o co chodzi. Bo jedni zachowują się całkiem męsko a inni niemal zupełnie jak dziewczyny.
A co do żartu - moim zdaniem są granice żartu. Dla mnie taki "żart" to już specjalne dręczenie - i to publiczne. Bo w internecie może to zobaczyć każdy.

Tak samo jak moim zdaniem to, że w jego życiu pojawił się kryzys, to jedna sprawa. Ale to, że nie umiał sobie w nim poradzić, to już wina rodziców. Nie pozwalali mu mieć żadnych drobnych problemów, pilnowali go jak jajka, to jak się coś pojawiło, kompletnie się załamał.
A i jeszcze
"Depresja objawa sie inaczej"
Depresja - każdy rodzaj i u każdej osoby objawia się inaczej. Znam przypadek, gdzie depresja objawia się dokładnie tam samo. To, że miał siłę krzyczeć i rzucać się ze złości, nie znaczy, że miał też siłę wstać i wyjść z pokoju - tu nie chodzi o siłę fizyczną, tylko psychiczną.
Nie miałeś tak, że wstajesz rano, wiesz, że dzisiaj będzie beznadziejny dzień i czeka cię coś niemiłego i nie masz siły wstać z łóżka? Chociaż fizyczni jesteś całkiem wypoczęty? Mnie się to zdarzyło. U Dominika w silniejszej formie i tyle.

A co do studiów - to gratuluję. Ja mam do matury rok, i już się denerwuję, że nie trafię na medycynę, czyli tam, gdzie chcę ;p

ocenił(a) film na 5
Clary93

Źle mnie zrozumiałaś. Stwierdziłem, że rodzice ponoszą cześć winy, ale jednocześnie stwierdzam, że nie robili tego świadomie i wierzyli, że tak jest dobrze.
A jednak co do tego uważania tak właśnie o sobie piszesz.
A myślisz, że ilu nastolatków nie umie z kochającymi go rodzicami porozmawiać o problemach?
Tak masz racje nie znali go, ale to nie znaczy, że na swój sposób nie kochali. I jak go nazwać jak nie zamknietym w sobie skoro nie miał ani jednego znajomego (tutaj: ludzie z klasy to jeszcze nie znajomi)?
Tak publiczne. Ale tak można uznać, że i Aleks dreczył sam siebie, bo skoro to Dominikowi "stanął" to Aleks na filmiku był postacią biorącą jego penisa do ust i nadstawiającą mu tyłek. Wiec?

ocenił(a) film na 8
Dealric

Tak. Ale on zrobił to sam. Jak zażartujesz sam z siebie, to cię nie boli, i ludzie nie biorą tego na serio. A jak inni żartują z ciebie jest inaczej.
Wiesz. Przychodzisz np. do pracy z siniakami na twarzy, bo się przewróciłeś czy coś (nieważne co). Jak się spytają co się stało i powiesz
"Aaa nic, przewróciłem się" to się będą śmiać i powiedzą, że żona cię pobiła. I będą się podśmiewać jeszcze jakiś czas (a to nie jest tak upokarzające jak taki filmik).
A jak się ciebie spytają co się stało i się zaśmiejesz, mówiąc "Aa...żona mnie pobiła" to nikt nie weźmie tego na serio i nie będzie się z ciebie naigrywać. Taka prawda.

Owszem, wierzyli, że robią dobrze. Ale dla mnie zaślepienie to nie usprawiedliwienie. Ojciec może wierzyć, że jak spierze dziecko to "robi dobrze, bo je nauczy co powinno a czego nie" - ale "myślałem, że robię dobrze" nie usprawiedliwi go przed policją.

Moim zdaniem jak się kogoś w ogóle nie zna, to nie można go kochać. To tak jakbyś się ożenił z obcą osobą, bo ładnie wygląda i mówił, że ją kochasz. Niby jak, jak jej nie znasz?

Dla mnie ludzie w klasy to nie znajomi (z 35 osób, tylko jakieś 8 uważam za znajomych) - reszta to prawie obcy ludzie, którzy po prostu siedzą w tej samej klasie i których imiona kojarzę. A w opisie filmu jest, że "miał wielu znajomych" - musiałam ich przeoczyć chyba. Bo dziewczyna i jakieś 2-3 osoby, z którymi widuje się TYLKO w szkole, to chyba nie jest "wielu znajomych".

ocenił(a) film na 5
Clary93

Własnie o to tu chodzi. Dominik jakby pomyślał 5sec i sam to żartobliwie bądź nawet złośliwie skomentował to sytuacja by sie skończyła i ludzie nie wzieli tego na serio. Oczywiście nie wiemy czy wzieli na serio, bo sam Dominik tez nie wiedział, tylko tak założył.
Oczywiście może tak być, ale w miare dojrzały człowiek oleje to, albo w odpowiedzi powie np "miała wałek, wiec co miałem zrobić skoro nie bije sie kobiet?" i sytuacja zmienia sie momentalnie. Tak jak właśnie stwierdziłaś. Tu Dominik pokazuje swoją niewiedze o życiu i tyle.
Oczywiście to rodziców nie usprawiedliwia, ale cieżko uznać, że wina leży tylko po ich stronie. W końcu Dominik przez te 18 lat wydawał sie ze stanu rzeczy całkowicie zadowolony, prawda?
Hmm, akurat miłość do dziecka jest czymś innym. Widać to po na przykład nie chcianych ciążach, gdzie matki potem okazują sie tymi najbardziej kochającymi. Mamy zaprogramowane starania o polepszenie życia potomkowi i dbanie o niego, bo to on jest przyszłością gatunku.
Tylko, ze on nie miał dziewczyny. Rozmawiał z tymi 3 siedzącymi dziewczynami, którym pożyczył laptopa na czas próbnej matury. Może były znajomymi może nie. I w sumie tyle. Właśnie dlatego o tym mówie. Nie miał znajomych wiec cieżko mówić by ktoś od niego sie odwrócił prawda?

ocenił(a) film na 8
Dealric

No teoretycznie to "kółko znajomych" to byli niby jego znajomi. Przynajmniej to można wnioskować z opisu. Chociaż jak pisałam trudno nazwać znajomymi ludzi, których poza szkołą się nie widzi.
A "ma najładniejszą dziewczyną w szkole" miało chyba znaczyć to, że jakaś niebrzydka koleżanka zaprosiła go na studniówkę.
To, że miał 18 lat niczego nie zmienia. Nie uważał, że to złe, bo tak został wychowany - dla niego to było normalne, od małego miał wpajane takie życie.

ocenił(a) film na 5
Clary93

No właśnie uważał, że to normalne wiec cieżko mówić o tym, żeby musiał być wielce tym załamany nagle.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Czytając całą tą dyskusję między Wami, mam wrażenie, że Clary93, mimo młodego wieku, ma bardzo dojrzałe podejście do tematu. Twoje argumenty, Deatric, zupełnie do mnie nie trafiają. Zdajesz się bronić owych rodziców, twierdząc że wina leży gdzieś pośrodku. Niestety nie w tym wypadku. Dziecko jest takie, jakim go ukształtują rodzice. Jeśli od małego nie znasz słowa "nie", dostajesz wszystko pod nos, to żyjesz w przeświadczeniu, że wszystko Ci się należy. Jeśli nikt nigdy nie stawia Cię w trudnej sytuacji, wszystko załatwia za Ciebie i nie pozwoli życiu czasami kopnąć Cię w dupę, to przestaniesz sobie radzić nawet z najbardziej błahymi problemami. Małżeństwo, które uważa, że dawanie dziecku wszystkiego w sensie materialnym wystarcza, by je wychować, winno być wysterylizowane, bo w takich "rodzinach" powstają jednostki nieprzystosowane do życia społecznego. I to nie jest wina takiej jednostki właśnie, tylko tych, którzy ją ukształtowali (czy też raczej: "zostawili na samopas").

ocenił(a) film na 6
Dealric

Sytuację z podejrzeniem gejostwa u Dominika bierzesz zbyt obustronnie. Szkoła była prywatna, ergo Aleks też do najbiedniejszych nie należał. Dodaj rodziców pucujących swojego syna na samca alfa. Aleks nie mógł robić rozróby w szkole bo by go wywalili. Przerzucił się na internet, powoli podkopywał Dominika, jego kreował na jedyną ofiarę, przegranego, winnego przedstawiając to w taki czy inny sposób, sporo przy tym wyolbrzymiając sytuację. Wreszcie, Dominik nie wiedział jak na to odpowiedzieć, z niego ryła się połowa szkoły i ciut reszty świata.

ocenił(a) film na 5
MikeHunt

A może to Ty zbyt na siłe robisz z Aleksa takiego potwora?

ocenił(a) film na 8
Dealric

Ale Aleks był wredny, trzeba to przyznać. Ja tam nie lubię takich ludzi, którzy specjalnie się nabijają.
Moim zdaniem, to on na naśmiewaniu się z innych chciał podbudować sobie reputację i "stać się znany w szkole" - bo wiadomo, taki filmik każdy obejrzy.
To po prostu człowiek, który podwyższa swojego ego i brnie do celu za pomocą krzywdy innych.
Na pewno nie chciał, żeby Dominik się zabił, ale zbytnio się też jego sytuacją nie przejął, a przecież byli "znajomymi".

ocenił(a) film na 6
Clary93

Nikt po pierwsze nie powiedział, że Dominik jest gejem. Weź poprawkę na dalszą część filmu, to przez Sylwię bezskutecznie próbował się jeszcze uratować, znalazł miłość i sens życia. Skoro jego podstawy samodefiniowania poszły w peezdut - koledzy, przyjaciele, ich opinia - skąd miał wiedzieć czy naprawdę jest kim jest?
Nie wiem skąd to domniemanie że faceci nie płaczą. Nawet tym normalnym się zdarza, raz na kilka lat ale jednak. Dominik był wrażliwszy od mediany społeczeństwa stąd oczywisty wzrost w skłonnościach do ryczenia :D Dlatego to ośmieszanie i przesadzanie całej sprawy tak go dotknęło - wspomniany przez Ciebie brak odporności - i dlatego skończył tak tragicznie. Mogło się skończyć inaczej... Też nienawidzę w sobie tej impulsywności.

ocenił(a) film na 8
MikeHunt

Faktycznie xD W końcu nie do końca była wiadomo, czy jest gejem, czy tylko sam był zagubiony, czy po prostu wrabiał rodziców. Wybacz błąd.
Ja nie uważam, że faceci nie płaczą - uważam, że jak ktoś podejdzie i powie "jesteś głupi" to facet nie zamknie się w pokoju i nie zaczine płakać - dziewczyna też nie. A mniej więcej taki przykład podał Dealric.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Może raczej nikt posiadający jakąś dojrzałość psychiczną. Zauważ, że dziecko w przedszkolu czy na początku podstawówki może tak zrobić i nie jest to nienormalne.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Czy ja wiem? Chyba nie pamiętam tak dobrze przedszkola ;). Ale ja tam nigdy z takiego powodu bym nie płakała. I nigdy nie widziałam, żeby ktoś płakał. A przynajmniej tego nie pamiętam. Ale wiadomo - mówimy to o osobach typu Dominik - w podobnej grupie wiekowej.

ocenił(a) film na 6
Dealric

No to po kolei. W animacjach nie chodziło o stworzenie nowego 'Avatara' tylko o wykreowanie rzeczywistości wirtualnej siłą rzeczy kwadratowej i nierealnej. Żeby pierwszy lepszy debil był w stanie odróżnić co i gdzie ma teraz miejsce.
Tekst #1 + spora część twojej wypowiedzi, można na ich podstawie wywnioskować że nawet nie wiesz co chłopak przeżywał. Wyobraź sobie, że pieniądze i kariera szczęścia nie dają, że jeżeli kumple się od ciebie odwrócą to zostajesz sam bo rodzice mają ciebie w dupie. Znika opinia innych na podstawie której definiowałeś swoje 'ja'. Cała piękna rzeczywistość się najzwyczajniej zawala, nie masz nic. Jedni wyjdą na ulicę i poznają kogoś innego, drudzy zamkną się w sobie z własnymi myślami które przecież są twoje i ciebie nie skrzywdzą. Stąd moja hipoteza, że nawet nie wiesz co to znaczy dostać od życia po dolnej części pleców.

Co do rodziców, na ich przypadku można by napisać książkę, całkiem sporą. "Money doesn't bring happiness", pieniądze szczęścia nie dają. Dajesz wszystko swojemu dzieciakowi, zastanów się czy może czegoś jeszcze mu nie brakuje, może czegoś mniej materialnego. Degeneracja i w ogóle jakieś siakieś.

ocenił(a) film na 8
MikeHunt

Zgadzam się. Podobno robili badania kiedyś na dzieciach bezdomnych i bez rodziców. Jednym dali super kasę i wszystko, co potrzebowali, ale nikt się o nie nie troszczył, a innym nie dali prawie nic materialnego, ale kochającego opiekuna. I zgadnij, które wyrosły na szczęśliwe, pełne zdrowia dzieci, a które popadły w apatię?

ocenił(a) film na 5
MikeHunt

Mike, oczywiście, że nie, ale ona była nie tylko nierealna ale i brzydka. Dobra animacja może być nierealna to nie jest problem.
Masz racje nie wiem. Nie miałem sytuacji w życiu, żeby przez 18 lat nie zdobyć ani jednego znajomego. To nie tak, że ktoś sie od niego odwrócił. On nigdy sie ze swoimi "kumplami" nie zakumplował. A rodzice w dupie nie mieli go. Starali sie, ale zauważ, że nie kazdy rodzic musi wiedzieć co jest dla dziecka najlepsze. On nie znał opinii innych na swój temat, bo widać było już na początku w szkole, że praktycznie nie rozmawiał z innymi. Czasem zamienił z kimś 2-3 zdania. Zresztą myślisz, że ile osób na jakiś tydzień-dwa przed studniówką max nie ma partnera/partnerki? Jak masz jakichś znajomych w szkole to sie z którymś umówisz by z nim tańczyć, jak nie masz kogoś kogo chcesz zaprosić. On prawdopodobnie poszedł by sam gdyby nie został zaproszony.
I wbrew temu co mówisz wiem jak jest kiedy dostaje sie swoje w życiu. Ale Dominik nie wiedział.
I tak wychowywanie dziecka na punkcie tylko i wyłącznie materialnym to jest kompletna degeneracja dla mnie, ale jednocześnie zauważ jak wygląda społeczeństwo i jego konsumcjonizm, oraz jak czesto dzieci już za młodu chcą mieć najdroższe zabawki, bo koleżanka ma, a rodzice starają sie im to zapewnić bedąc przekonanym, że tego ich dzieci potrzebują.

ocenił(a) film na 8
Dealric

No i tu sam ładnie wykazałeś winę rodziców - głupota rodziców i już. Jakby za dziecka nie dostawał tego co chciał, i nie był pod kloszem, to by się nie załamał jakimś filmikiem.

Dealric

film bardzo mi sie spodobal. I sklaniam sie ku wspolczuciu dla glownego bohatera. walka na argumenty do niczego nas nie zaprowadzi. szanuje zdanie innych, choc w tym wypadku wybitnie mnie ono nie przekonuje.
chcialbym jednak wypowiedziec sie w sprawie animacji. wg mnie jest ona jedna z wielu mocnych stron filmu. opinia taka nie wynika z braku wrodzonego krytycyzmu, czy chocby umownego przymkniecia oka na mankamenty filmu z uwagi na doskonaly caloksztalt, ale z faktycznej mojej oceny bazujacej na moim poczuciu estetyki w grafice. totez sadze, ze graficzna strona animacji byla bez zarzutu. swietnie wybrnieto z problemu pokazania interakcji bohaterow w rzeczywistosci wirtualnej. trudno mi o argumenty, bo nie rozumiem wlasciwie co mozna by zarzucic rewelacyjnie animowanym partiom filmu. szczerze dziwie sie, gdy ludzie wskazuja je jako slaba strone filmu. poki co, nie potrafie sie do tej 'obiegowej' opinii ustosunkowac. o co chodzi?

ocenił(a) film na 8
Dealric

scena z rzucaniem się na łóżku jak najbardziej trafnie odzwierciedla prawdopodobną reakcję osoby postawionej w sytuacji Dominika - jako wyraz tłumionej bezsilności,gniewu i poczucia winy

ocenił(a) film na 6
Geomemnon

Siemasz, Krzysiu. Wszędzie ciebie pełno.

ocenił(a) film na 10
MikeHunt

Przepraszam, że się wtrącam ale mam do Ciebie jedno pytanie Dealric - Tak bardzo nie lubisz tego filmu?
Na prawdę nie rozumiesz problemów tego chłopaka?
Nie rozumiesz, że rodzice go totalnie olali bo myśleli, że pieniądze wszystko załatwią? Dziecko potrzebuje miłości!!! Moim zdaniem przesłaniem tego filmu było takie, żeby dziecko i rodzic wybrali się na ten film i zobaczyli jakie skutki mają to, że nie kontroluje się własnego dziecka. Szanuje wypowiedzi innych i skakanie po łóżko też było dla mnie przesadą ale nie jestem i nie chce być tak negatywnie nastawiona na ten film.
Jeszcze raz powtarzam, że SZANUJE wypowiedź każdego...

ocenił(a) film na 5
pynior

pynior przeczytaj moje posty na temat filmu w innym temacie zrozumiesz.
i nie jestem negatywnie nastawiony, ale film 10/10 na pewno nie zasługuje, od ideału jest bardzo daleki i ma tone wad. Stąd podniecenie nim i jego skrajnie płytką "psychologią" dla mnie jest nie na miejscu.
I tak rozumiem jego problemy. Ups przepraszam. Jego brak problemów i wymyślanie ich z tego powodu. Taka prawda. Brak miłości od strony rodziców? Oczywiście, że go kochali. Nie mieli dla niego czasu to co innego. Myslisz, że ile osób tak ma? A ilu z nich tak sie zachowuje co? Rodzice starali sie dla niego by miał jak najlepiej, to on to olał. To on olał wszystko, bo ktoś miał czelność zaśmiać sie z niego.
I nie nie miał żadnych problemów.
I nie musisz upewniać mnie, że to nie atak na mnie, ja to wiem.
Żeby najprościej Ci wytłumaczyć. Nie miał depresji, nie był prawdziwym hikikomori nawet. Co najwyżej miał leciutką socjofobie. Powtarzam leciutką (a wiem z własnego doświadczenia jak choroba wygląda). On po prostu strzelił focha na świat i czekał aż ten na kolanach zacznie go przepraszać.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Owszem, film nie jest super zrobiony, ale moim zdaniem zasługuje na wysoką ocenę właśnie za "psychologię" ,która wcale nie jest płytka. Po prostu jej nie rozumiesz, a to różnica. Bo skoro znalazło się tyle ludzi, które pisze, że ją rozumie, a ty piszesz, że jest przesadzona i płytka, i że to "wymyślanie problemów" to znaczy, że po prostu nie jesteś w stanie pojąć problemu.
On nie "strzelił" focha na świat. Zabiłbyś siebie, żeby zrobić komuś na złość, albo żeby coś udowodnić? Bo jeśli tak, to cię powinni zamknąć w pokoju bez klamek. On się zabił, bo chciał przerwać cierpienie, którego istnienia najwyraźniej nie rozumiesz.
Moim zdaniem film niemal idealnie pokazał właśnie emocje i przeżycia osoby jak Dominik. I właśnie dlatego to dobry film.
To, że montaż i animacje były... średnie, nie umniejsza jego wartości przekazowej. Najwyraźniej jednak nie wszyscy go zrozumieli, a szkoda...
Bo potem zamiast pomóc jakiejś osobie doprowadzą ją swoim "nazywaniem ją żałosną" i naigrywaniem do śmierci. I zapewne nawet nie odczują poczucia winy.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Clary czemu ulubionym fanowskim argumentem jest nie rozumiesz? Uważam, że jest płytka. Chcesz dramat psychologiczny obejrzyj Black Swann, Pi, czy Fight Club (tu mniej dramatu). Tutaj jest płytka.
I tak wymyślił problemy i strzelił focha. A zabił sie bo a) był ciekawy o co chodzi Sylwii b) był pijany c) nie rozumiał konsekwencji d) Sylwia sie nie pojawiła. Nie było tam cierpienia.
I nie to Ty nie zrozumiałaś raczej cudzego punktu widzenia. I nie starasz sie zrozumieć. Cholernie dużo osób myśli jak ja i wbrew pozorom praktycznie nikt kto twierdzi jaki to film jest głeboki i psychologiczny nie potrafi tego w żaden sposób okazać, poza stwierdzeniem ja rozumie, a Ty nie. Tak samo robisz Ty.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Oglądałam Black Swan - i też był dobry. Chociaż właśnie w tamtym przypadku uważam problem za bardziej wyolbrzymiony niż tutaj.
Ale BS nie był polski ( u mnie to znaczy, że z góry wiadomo, że na 80% będzie lepszy, wyjątkiem są komedie, w których amerykanie miłują obrzucanie się jedzeniem, co dla mnie jest okropne i nie-śmieszne, a tekstów fajnych jest mało).
Jak nie widzisz tam cierpienia - to wróć do tekstu o koniu z klapkami na oczach gdzieś to dzisiaj pisałam. W samym momencie samobójstwa może nie cierpiał - bo był pijany, wiadomo - stan ogłupiającej radości itd. (nie wiem, nie byłam na tyle głupia, żeby się tak zalać). Ale wcześniej już o tym myślał - o samobójstwie, tylko nie podjął decyzji.
A ludzie piszą "rozumiem, a ty nie" - bo co mają napisać? Jaki jest sens wyjaśniania tego osobom, które tego nie rozumieją po obejrzeniu fiomu, który niemal idealnie to obrazuje? Nie sądzę, żebym umiała wyjaśnić to lepiej niż zawodowcy. A jak przekaz zawodowców nie został zrozumiany przez ciebie i innych, to chyba znaczy, że to ty i inni nie widzicie tego tak jak trzeba.
Powiedzmy to inaczej. Rozumiem, że są ludzie, którzy tego nie rozumieją (bezsensowne zdanie, ale inaczej ująć tego nie potrafię), tak samo jak są ludzie, którzy nie rozumieją, jak można mieć anoreksję - bo to głupota, idiotyzm, strzelanie focha na świat i nie jedzenie na złość, podczas gdy to choroba psychiczna.
Jak pisałam rozumiem, że są ludzie, którzy mogą tego nie rozumieją - ale nie wiem, jak to możliwe? Znaczy - niepojęte jest dla mnie to, jak można tego nie rozumieć? Ale to na tej samej zasadzie co w podstawówce - nie potrafisz dodawać i odejmować i liczyć, uważasz, że to niepojęte, ciąg dziwnych znaków, Ale jak już załapiesz, to zastanawiasz się jak można tego nie rozumieć, bo to jest oczywiste i proste. To działa na tej samej zasadzie.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Ojć, nie chodziło mi o to, że nie cierpiał tylko, że samobójstwo nie było wynikiem cierpienia, oraz o to, że nie posiadał realnego powodu by cierpieć. I mówiąc szczerze on nie sprawiał wrażenia specjalnie zalanego przed łyknieciem pigułek (Wiadomo po pijaku robi sie głupoty, ale to nie był jeszcze stan kiedy nie wiedział co robi), a późniejsze zachowanie było wywołane efektami ubocznymi połączenia leków z alkoholem.
A wiesz, że ktoś kto nie zgadza sie z Twoim zdaniem mógł z rozumieć np inaczej (co nie znaczy, że gorzej. Może nawet lepiej. W to nie wnikajmy), albo zrozumiał, ale jednocześnie na podstawie własnego doświadczenia wie o tym coś wiecej? I nie porównywałbym tego do anoreksji. Chyba, że chcesz założyć, że Dominik jest chory psychicznie (istnieje taka możliwość, choć nic na to nie wskazywało), ale wtedy cała nasza dyskusja traci sens.
I film to nie matematyka. Nie ma tu rozumiesz lub nie. Jest miejsce na kwestie różnego rodzaju interpretacji na którą wpływa wiele czynników jak życiowe doświadczenie. Tutaj rozumiem, że sama jesteś licealistką i prawdopdobnie żyjesz pod pewnym kloszem rodziców (jak wiekszość) i tak naprawde życia dotąd nie poznałaś. Za jakiś czas prawdopodobnie zweryfikujesz to co mówisz o filmie i rozumieniu.
Cieszy nie chociaż, że z miejsca nie stwierdzasz, że jak ktoś nie wyciąga takich samych wniosków i ma inne przemyślenia, to jest idiotą. Śmiesznie ogląda sie taką hipokryzje niektórych fanów najpierw rozpływających sie nad biednym Dominikiem a potem starających sie jak najbardziej kogoś z gnoić. Najlepiej w tym samym poście.
Przeczytaj tutaj moją dyskusje z Kasią: http://www.filmweb.pl/film/Sala+samob%C3%B3jc%C3%B3w-2011-539509/discussion/%C5% 9Awietny,1633278
Może to pomoże zrozumieć Ci mój tok myślenia.

ocenił(a) film na 8
Dealric

"Chyba, że chcesz założyć, że Dominik jest chory psychicznie (istnieje taka możliwość, choć nic na to nie wskazywało)."
Albo miał depresję albo jakieś inne zaburzenia - to oczywiste. Chyba, że widziałeś zdrowego człowieka, który umie sobie poradzić z życiem rzucającego się pod pociąg?
A jedyną osobą, która stara się być niemiła jesteś ty. Ja nie pamiętam, żebym jakoś osobiście była wobec ciebie nie miła, a usłyszałam już od ciebie, że "nie poznałam życia, nie znam się, ewentualnie jestem żałosna". Ale mimo to starałam się nie odpisywać nic niemiłego, bo staram się myśleć, że po prostu pisałeś to pod wpływem jakichś tam emocji czy coś w tym stylu.
Nie jestem trzymana pod kloszem. A pisanie, że jak jesteś starszy od kogoś o kilka lat, to od razu w wielu sprawach bardziej doświadczony, nie jest prawdą.
Bo są osoby i 10 letnie, które wiedzą o życiu i jego brutalności więcej niż ty i ja.
I nie wyjaśniałam FILMU na podstawie matematyki, tylko działanie "zrozumienia". Ale chyba nie zrozumiałeś xD Chodziło mi o to, że jak już coś zrozumiesz, to trudno ci wyobrazić sobie, że ktoś inny może tego nie rozumieć - bo tobie się to wydaje oczywiste. Zamiast matematyki mogłam ci podać jakikolwiek inny przykład. Uznałam, że to najprostsze, ale najwyraźniej się myliłam.
Owszem, nie uważam, że jak ktoś myśli co innego to jest idiotą - po prostu postrzega inaczej. Właściwie głównym punktem, w którym się nie zgadzamy jest to, że ja uważam, że film nie był przesadzony, że Dominik był niezrozumiany i cierpiał i nie było to jego wina - a ty uważasz, że sam sobie zrobił problem, bo tak mu się podobało i chciał strzelić focha.
To główny punkt sporny. A ja dalej uważam, że nikt nie popełni samobójstwa i nie okaleczy sam siebie "bo mu się nudziło i chciał strzelić focha, i nie zrozumiał fajnego żartu". Chyba, że osoba chora psychicznie lub w głębokiej depresji.
I to też miałam na myśli pisząc o rozumieniu - nie wiem, jak można nie widzieć, że całkowicie zdrowy człowiek dla kaprysu by się nie zabił.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Jak pisałem wcześniej depresja wygląda inaczej. Co do innych zaburzeń cieżko powiedzieć psychiatrą nie jestem, żeby wszystkie znać, ale to oznaczałoby, że film traci przesłanie, bo chłopaczek jest chory psychicznie i jak nie to to co innego by spowodowało to samo.
A ja pisałem, że to nie jest złośliwe. Zakładam, że mieszkasz z rodzicami, nie pracujesz ani nic, prawda? Wiec cieżko o znajomości życia mówić:) To, że sie nie znasz to kaliber poziomu Twojego nie rozumiesz wiec nie widze powodu czepania sie. A o żałosności może i troche złośliwe, ale wyjete z kontekstu. Uwierz ja tu cały czas jestem miły.
Nie, nie koniecznie wiek daje doświadczenie, ale akurat tutaj jest pewna różnica, bo nie zaznałaś wiekszości problemów jakie może zaoferować życie i nie masz dystansu do filmu. Z Twojego punktu widzenia on nie wymyśla sobie problemów, bo sama w życiu prawdopodobnie nic gorszego nie przeszłaś (uprzedzając to nie jest złośliwość, wrecz powinnaś sie cieszyć jeśli tak jest), ale w przyszłości to sie zmieni.
I oczywiście zgodze sie, że znajdą sie takie 10 latki.
A ja w odpowiedzi tłumaczyłem, że różne rzeczy różnie sie rozumie i porównywanie matematyki (gdzie jest tylko jedna pewna prawda i odpowiedź na każdą rzecz), do rzeczy gdzie wszystko zależy od indywidualnego widza jest błedem. I dalej nie rozumiesz o co chodzi. Głupio z miejsca zakładasz, że jak ktoś nie myśli jak Ty na jakiś temat to od razu tematu nie rozumie. A skąd wiesz, że na przykład nie rozumie go lepiej niż Ty? A może oboje macie racje? Teraz wiesz o co chodzi?
No tak to jest główna różnica w naszym myśleniu. I nigdzie nie twierdziłem, że żart był fajny:P
To był swoisty skrót myślowy. Miał wszystko, nie miał żadnych problemów, wiec pierwszy mały problem wyolbrzymił do np sytuacji kiedy cała jego rodzina nagle umiera. Wiec swoiście obraził sie na wszystkich i wszystko co w jego mniemaniu go tak głeboko zraniło. Samo okaleczenie i samobójstwo nie ma nic wspólnego z żartem. Okaleczenie wynika z próby oderwania go od Sylwii i komputera, a o samobójstwie już pisałem. I powtórze po raz kolejny: Depresja tak nie wygląda:) Tak, był ułomny psychicznie i emocjonalnie, ale nie tyle jakaś choroba go prowadziła do tych czynów co własna głupota.

ocenił(a) film na 8
Dealric

nie zgodzę się, że Dominik wyolbrzymił problem... zaakceptowanie siebie, własnej seksualności, ból spowodowany ośmieszeniem w oczach równieśników, NIEWĄTPLIWA depresja zniekształcająca racjonalny osąd rzeczywistości (o ile taki istnieje), nasilające się poczucie wyobcowania i podświadome dążenie do takiego stanu tworzą zamkniętą spiralę w umyślę młodego człowieka, spiralę z której w pewnym momencie już bez fachowej pomocy nie da się wyjść. To właśnie niemożność poradzenia sobie z takimi sprawami w wieku Dominika tworzy przyszłych socjo i psychopatów, emocjonalne represje i szereg innych dolegliwości wymiernie rzutujących na zdolności do prawidłowego funkcjonowania w życiu. I, Dearlic, twierdząc, że Dominik miał wszystko sam zdradzasz własne ograniczenie w pojmowaniu pewnych istotnych spraw , bo twierdząc, że miał wszystko korzystasz jedynie z swojego punktu odniesienia. To znaczy, ze zakładasz, iż posiadając wszystko to, co dostrzegłeś w życiu Dominika , byłbyś szczęśliwy , ale nigdy nie dowiesz się jak to jest być naprawdę nim i co może dawać mu szczęście, bo nie wejdziesz w jego skórę. Film sięga głębiej aniżeli możliwa do postawienia i jak na mój gust bardzo spłycona teza - nie jest chory, ułomny , biedny , ani brzydki , nękany , molestewany, ma pełną rodzinę, a więc jest szczęśliwy... To prawda , że być może niewiele w życiu jeszcze poznał, ale wtedy tymbardziej problemy, którym ostatecznie nie sprostał, nie były nie dość że godne zbagatelizowania, to były to NAJISTOTNIEJSZE problemy w jego życiu. Bo to było jego życie, tylko i wyłącznie.

ocenił(a) film na 5
vulnerable

Skąd twierdze, że wszystko miał? Na przykład z zapowiedzi i opisu filmu, gdzie wyraźnie tak stwierdzono. Proste prawda? Nie mieszam własnych przekonań.
Najistotniejsze czyli mniejsze niż 90% jego rówieśników. To rzeczywiście ważne. Poza tym sprecyzuj czy to miał być film o nim i tylko o nim czy miało to coś pokazać? Bo od tego zależy odniesienie.
I tak wyolbrzymił problem, tak jak taki przedszkolak wyolbrzymiłby problem, że kredke ktoś mu złamał. A wyolbrzymił dlatego, że on nie zaznał żadnych innych problemów. I tak masz racje, takich ludzi trzeba leczyć, bo działoby sie tak przy każdym kolejnym małym problemie w jego życiu. Powiedz mi wyobrażasz sobie, żeby ktoś taki miał na przykład pracować w przyszłości? Nie sądze. On był uzależniony od rodziców. To oni załatwiliby mu potem dobrą prace, gdzie jedynynm szefem byłąby mama lub tata i opiekowali sie nim razem. Jakby nagle okazało sie, że musi o siebie zadbać nikt mu nie ugotuje, nie kupi, nie posprząta to skończyłyby jako zapuszczony bezdomny. Taka prawda.
On niczego w życiu nie poznał i wiódł swoje idealne (bo nie zaprzeczysz, że nie było widać, żeby przed tym wypakiem coś mu sie w życiu nie podobało prawda? Wiec spokojnie można uznać, że według siebie wcześniej miał wszystko i był szcześliwy), a jak okazało sie, że życie nie zawsze rozkłada puchowy dywanik przed wielkim panem to sie na nie obraził i zamknął w czterech ścianach.

od razu do posta poniżej, żeby sie nie rozdrabniać:
Powiedz mi czy punkt widzenia 18 latka od 20 latka jest tak bardzo różny? Nawet patrząc na to ze swojego punktu widzenia jako maturzysty dalej widze, że wyolbrzymia wszystko i tyle. I powiedz mi skoro miał być zwyczajny i normalny według reżysera to po co dorabiacie mu choroby i wszystko? To już kłóci sie z wizją podaną przez samego reżysera, a tłumaczenie filmu zaprzeczając jego autorowi nie ma sensu.
Głupotą jest nie rozumienie tego, że życie jest najwiekszą rzeczą, którą sie ma i głupotą jest nie szanowanie tego życia, oraz popełnienie samobójstwa, żeby zobaczyć o czym mówi ktoś inny. Nie zaprzeczysz temu chyba? Wiec skrótowo tak: gdyby nie jego głupota nie zabiłby sie.
I tak jakoś cieżko zrozumieć mi kogoś kto mając 18 lat żyje wciąż życiem 8 latka i jest na poziomie rozwoju 8 latka. Z głównego bohatera zrobiono duże dziecko po prostu. I powiedz mi czemu tylko Ty uważasz, że chodzi o chorobe psychiczną, bo pisząc tu już o filmie z kilkudziesiecioma osobami nikt czegoś takiego nie stwierdził. Przyznaje, że jest to na swój sposób sensowna interpretacja, ale zawalająca całe założenie filmu, bo przy jego chorobie psychicznej nie miało znaczenia tak naprawde nic wtedy. Ani jaki to był problem, ani jacy byli rodzice, ani nawet jaki był on sam. Teraz rozumiesz mój punkt widzenia? Poza tym kompletna niedojrzałość emocjonalna i psychiczna to nie jest wciąż choroba psychiczna.
I wciąż powtarzasz jakbym powiedział podane w cudzysłowie zdanie. To tylko pokazuje, że nawet nie postarałaś sie zrozumieć o czym mówie i tu jest problem. Bo sama mówisz o wczuwaniu sie i rozumieniu cudzego punktu widzenia, a w dyskusji kompletnie to olewasz i widzisz tylko swój, a cudze wypowiedzi rozumiesz jak chcesz. I dopóki nie zrozumiesz o co chodziło nic nie da dyskusja. On z nudów i braku problemów mały problemik wyolbrzymił do tak dużych rozmiarów, że przesłonił mu wszystko inne (a powiedz Tobie nie zdarzyło sie wyolbrzymić problemu? Czy to znaczy, że jesteś chora?), w takim stopniu, że nie mógł tego problemu wytrzymać i sie załamał. I gdyby nie jego przewrażliwienie na własnym punkcie (tu prawda, to wina rodziców w sporej mierze i klosza, który nad nim roztoczyli) oraz własnego gigantycznego ego (tu już wina jest jego) oraz kompletna nieznajomość niczego związanego z prawdziwym życiem to by tak nie było. I tak ten film jest nieprawdziwy. Opowiada o skrajnie przerysowanej postaci z jego przerysowanym problemikiem i wyolbrzymioną reakcją. I mimo tego ciągle zachowuje swoje przesłanie w niezmienionym stopniu.
Co do głupio zakładasz może i było nie miłe. Ale prawdziwe.
Zrozumienie innego człowieka jest równie indywidualne. Wiekszość mówi "rozumiem", a tak naprawde to nic nie znaczy. Ja nie rozumiem jak można być takim idiotą jak Dominik i szczerze? Nie chce rozumieć, bo jego zachowanie było żałosne. I nie powiesz mi, że nie? A tłumaczenie wszystkiego chorobą tego nie zmieni, bo nigdzie nie jest, że ją miał (twierdzisz, że widać to dokładnie, tylko czemu według reżysera to zdrowy normalny chłopak co?).
Nie nie twierdze, że każdy tak ma. Twierdze, że wiekszość (ba, prawie wszyscy) przeszli swoje w życiu już w młodszym wieku (może nie mówimy o naprawde dużych problemach, ale jednak). A to Ty sama stwierdziłaś, że rozumiesz Dominika i sama jesteś jak on. Stąd proste założenie, dla którego sama podałaś argumenty. I szczerze? Naprawde sprawia Ci przykrość co pisze anonimowa osoba, której nie znasz i prawdopodobnie nigdy nie poznasz?
Twierdze, że był niedojrzały emocjonalnie. To oznacza, że nie był całkiem zdrowy i normalny, ale to jeszcze pod chorobe psychiczną nie podchodzi. Pisze o tym 10 raz tutaj? I nie przyznam, że był chory z innego powodu. Z takiego, że w tym wypadku i tak wszystko skończyło by sie tak samo tylko z innego powodu i nie miało tak naprawde znaczenia jaki to był żart i czy był w ogóle, ani postać Sylwii, ani wiekszość filmu rozumiesz? I nie porównuj naprawde chorych ludzi z tym kimś ok? Bo teraz to właśnie tych chorych obrażasz.
I patrze z punktu widzenia normalnego nastolatka. Normalnego. A nie dziecka, które dostaje wszystko co chce przez całe życie i wszystko za niego robią rodzice. Jest różnica? Sama zauważyłaś, że prawie każdy nastolatek w dużo młodszym wieku spotykał sie z mniej milymi rzeczami.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Niedorozwinięcie psychiczne i emocjonalne to jest choroba - chyba, że ty nagle zostałeś psychiatrą i uważasz inaczej. A sam Down, to co to niby jest? Tyle, że w innym stopniu.
Poza tym nie uważam, żeby on był niedorozwinięty i zachowywał się jak 8-latek. 8-latek nie pojąłby złożoności jego emocji - pewnie dlatego 8-latki nie popełniają samobójstw - a przynajmniej nie słyszałam, żeby robiły to z premedytacją.
Mi nie zdarzyło się wyolbrzymić problemy bo mam umysł analityka xD Zawsze oceniam najpierw z 3 punktu widzenia. Po tatusiu ;p
Co do zdania w cudzysłowiu - zalezy o które ci chodzi. Bo jak o "zdrowi psychicznie ludzie zabijają się z głupoty i nudów" - to dokładnie to napisałeś. Bo uważasz, że nie był chory, a potem napisałeś, że winą jest jego głupota, i że nie miał co robić.
Jak chodzi ci o "A ja w odpowiedzi tłumaczyłem, że różne..." - to dalej uważam, że nie rozumiesz co chciałam przekazać i kontynuowanie tego wątku nie ma sensu.
Kto ci głupoty powiedział, że według reżysera to całkiem zdrowy chłopak? To że "normalny i zwyczajny" nie znaczy od razu, że idealnie zdrowy.
Właściwie ogólnie sądzę, że to już nie ma sensu. Ty uważasz, że Dominik to żałosny idiota, a ja uważam że w tym przypadku już bardziej ty nim jesteś. Bo człowieka, którego zrozumieć nie potrafisz nazywasz idiotą.
Chyba wiadomo, że on miał jakieś motywy swojego postępowaniu i nie robił sobie tego z nudów.- bo każdy jakieś ma. A ty nie potrafisz ich dostrzec i dlatego piszesz o nudzie i głupocie. Głupotą jest nie dostrzeganie tego.
Poddaję się - niektózy ludzie są niereformowalni i i tak nie zrozumieją jaką krzywdę robią ludziom, nie rozumiejąc ich. Dla mnie jesteś trochę jak ten Aleks - który był po prostu wrednym typkiem próbującym podnieść ego i popularność na żartowaniu z innych.
A jak naprawdę chorzy ludzie według ciebie niby wyglądają? Czy pod zdrową psychikę podchodzi nieradzenie sobie ze światem, samookaleczanie się bez powodu i samobójstwo? Bo teraz zaczynam myśleć, że powinieneś porozmawiać z jakimś psychiatrą na temat przebiegu chorób - bo takich ludzi normalnie się leczy, mam w "prawie rodzinie" psychiatrę. (prawie, bo mój tata się z nią umawia).
Ty nie potrafisz pojąć, że każda nieprawidłowość to jest choroba psychiczna, tylko ludzie sobie wmawiają, że jest inaczej. Nerwica to też choroba psychiczna, a ma już kilkadziesiąt procent społeczeństwa. Ale w takim małym stopniu, że nie trzeba jej leczyć u psychiatry. Ale są przypadki cięższe.
Tak samo jest z każdą inną chorobą.
Wybacz niegrzeczność, ale jak napisałeś - taka prawda.
Najlepiej nie odpisuj już na to, bo nie chcemy, żeby wyszła kłótnia. Chyba, że należysz do osób, które zawsze muszą mieć ostatnie słowo i odszczeknąć, bo inaczej ich ego cierp - jak to mówi moja nauczycielka od polskiego. ]
Rozmowa i tak nie ma sensu, bo najwyraźniej nie możesz pojąć, że i depresja i choroba psychiczna przebiega różnie, i człowiek wyglądający całkiem zdrowo może nagle zacząć widzieć, słyszeć i robić różne dziwne rzeczy. No i całkowicie nie umiesz zrozumieć Dominika. Chyba, że ty zabiłbyś się z nudów i głupoty - jeśli byś to zrobił, to przyjmę, że Dominik jest zwykłym, zdrowym chłopakiem, który z nudów wyolbrzymia problem. Ale wtedy ty będziesz potrzebował profesjonalnej pomocy.

ocenił(a) film na 5
Clary93

A może Ty jesteś psychiatrą co? Porównanie do zespołu Downa jest kompletnie nie na miejscu i bez sensu. Sprawdź jak dokładnie to działa.
em ale odróżnijmy niedojrzałość emocjonalną od nierozumienia emocji. Bo jest choroba powodującą, że nie rozumie sie emocji. I jest to socjopatia. A tu już różnice są gigantyczne. Tak samo u 8 latka (od razu, żeby nie było nie porównuje dzieci do socjopatów, bo one instynktownie nawet widząc pewne ludzkie zachowania są w stanie stwierdzić czy jest dobrze czy źle). On rozumiał emocje, ale przeżywał je w sposób w jaki przeżywałby to właśnie taki 8 latek.
No to powinnaś sie cieszyć, że to Ci sie nie zdarzało;P
Ok wytłumacze jeszcze raz jak nie rozumiesz. Jest bogaty, ma wszystko co w jego mniemaniu mógłby mieć, jego życie jest dla niego idealne, wiec jest znudzony i nie ma żadnego celu w życiu. Z tego powodu pierwszy napotkany problem wyolbrzymia do rozmiarów everestu. A z głupoty, bo w miare rozgarniety 18-latek zna efekty połączenia takich leków z alkoholem, i w miare inteligentny człowiek nie sprawdza z ciekawości jak to jest popełnić samobójstwo, prawda? Teraz rozumiesz? Jak nie to przeczytaj to 100 razy zanim znowu napiszesz, że twierdze, że zabił sie z nudy.
A kto powiedział, że jest chory? Ha.
Hah i kto tu jest niemiły co? I dalej Ty nie rozumiesz. Nie umiesz zrozumieć, że cudze zdanie nie jest gorsze niż Twoje i że możesz sie mylić. A podaj mi jego motywy postepowania co? Prosze podaj je, a nie mówisz, że są. I to takie, które są równwartościowe temu co sie stało.
I ponownie kolejny akapit pokazujesz tylko bez sens tej rozmowy. Zrozumiesz wreszcie, że nie jesteś najmądrzejsza?:) Dziwnym trafem ludzie podzielają w znakomitej wiekszości moją opinie.
Podam Ci zdanie Polskich krytyków: "Wedle rodzimej krytyki największą zaletą „Sali samobójców” jest bez wątpienia nieokiełzana wyobraźnia jej twórcy oraz nietuzinkowe rozwiązania narracyjne, największą słabością natomiast – wydumane, oderwane od rzeczywistości dylematy bohaterów, jak również nie do końca przemyślane ich profile psychologiczne. "
Patrz dziwne, ale nie zgodne z Twoim prawda? Ale tak Twoja prawda jest najprawdziwsza.
ehh... tak go trzeba było leczyć, ale podawane przez Ciebie powody są żałośnie durne ok?:)
I nie, nie każda nieprawidłowość to choroba psychiczna. Nie wiem kto Ci takich głupot nagadał, ale psychiatrą nie jest na pewno.
I prosze Cie... Stwierdzenie nie odpisuj, bo inaczej pokażesz, że musisz mieć ostatnie słowo? Skończyły Ci sie argumenty niestety?
Ale masz racje nie ma sensu, bo nie potrafisz zrozumieć cudzego zdania i nie widzisz niczego poza własną najprawdziwszą prawdą.

ocenił(a) film na 8
Dealric

Tyle, że znalazły się 2 osoby, które poparły moje zdanie i włączyły się do dyskusji (a że jestem tu nowa i zarejestrowałam się wczoraj, to dość dużo) i jedna, która w części się ze mną zgadza.
A z tobą jak na razie nie zgodził się nikt. Moim zdaniem to pokazuje normalne podejście, i cieszę się, że są ludzie bez klapek na oczach.
Nie uważam, że cudze zdanie jest gorsze. Ale akurat twoje zdanie jest dla mnie najprawdziwszą obrazą wobec ludzi, którzy cierpią nie z własnej winy - jak Dominik. Bo nazywanie go idiotą, żałosnym, który zabija się z nudów i głupoty pokazuje twoje niedojrzałe podejście do tematu cierpienia wewnętrznego i samego samobójstwa.
To tak jakbyś szanowanego człowieka nazwał debilem i liczył, że wszyscy przyjmą to zdanie jako "po prostu odmienne" nie okazując oburzenia. Kiedy czyjeś zdanie, interpretacja obraża ludzi, nie należy jej ślepo przyjmować za inną prawidłowość, tylko walczyć z chamstwem.

ocenił(a) film na 5
Clary93

Przejrzyj 2-3 tematy znajdziesz + przeczytaj opinie krytyków.
Specjalnie dla CIebie:
"dla mnie postac dominika mało realistyczna, może dlatego, ze nie mam do czynienia z takimi rozpieszczonymi, głupimi i dziwnymi bachorami, spolecznosc mlodziezy tez troche przeklamana, ogolnie sytuacja w filmie "przekolorowana"
"Najbardziej żałośni są ludzie, którzy żyjąc na czyjś koszt udają bohaterów i cwaniaków."
"Cała reszta wydaje mi się naciągana. Problem myśli samobójczych i ludzi cierpiących na depresję został spłycony, aż mi samej zrobiło mi się smutno. :P
No i osobiscie irytuje mnie wątek BOGATEGO I ROZPIESZCZONEGO dzieciaka. Nie, ja nie twierdzę, że on nie ma prawa wpaść w depresję. Ba! W wielkie dołki właśnie wpadają ludzie "mający wszystko' - bo skoro "mają wszystko" - to brakuje im celu w życiu."
"Brawa dla Dominika, bo w swej niewątpliwej głupocie okazał się odważny."
Starczy?
Jakbyś była mniej zadufana w sobie to byś przejrzała coś wiecej niż uwaga jeden temat gdzie uwaga 2 osoby cześciowo sie z Tobą zgadzają, by zobaczyć szerszy obraz.
Ale tu prawda. Masz klapki na oczach. Dlatego właśnie ta dyskusja nie ma sensu. Widzisz jeden punkt widzenia swój. i albo człowiek sie z Tobą zgodzi, albo cytując Ciebie "nie rozumie" "jest chamem i idiotą" Wygodne. Naucz sie prosze dyskutować z ludźmi zanim tego spróbujesz. Nie masz pojecia co to argumenty. Nie umiesz przyjąć cudzego punktu widzenia. Jesteś zaślepiona tym co widzisz.
Zaskocze Cie, ale już na tutaj, na forum filmu, którego jestem raczej przeciwnikiem, ludzie wielokrotnie pisali bardzo pozytywne rzeczy na temat moich wypocin i byli w stanie kulturalnie zetrzeć swoje poglądy, bez wzajemnego ataku. Jak nauczysz sie tego to pogadamy.
I serio dziwisz sie, że ktoś porównuje Cie do Dominika? W końcu jesteś taka wrażliwsza od społeczeństwa i rozumiesz wiecej od tej bandy chamów, która nie potrafi zrozumieć, że jesteś od nich światlejsza i mądrzejsza.
Dziekuje i dla mnie to koniec tej dyskusji.