Właśnie wróciłem z pokazu przedpremierowego, byłem sceptyczny co do tego filmu. Gość który maluje oczy i wygląda jak emo nie przypasował mi od początku. Bilety wygrałem więc szkoda mi było nie iść. Z początku film był (jak dla mnie) niesmaczny, emowato, gejowato. Później coraz lepiej, a nawet bardzo dobrze. Nie żałuję, że poszedłem na film. Można spojrzeć inaczej na różne kwestie... Najogólniej mówiąc, polecam nawet tym którym zwiastun nie przypasował tak jak mi. Ja nie żałuję wybrania się na ten film. Pozdrawiam :)
Ja otwarcie mówie,nie jestem tolerancyjny ( w kwesti , emo gejów itp.) a mam zamiar isc zobaczyć. i na starcie u mnie ten film nic nie traci.
p.s mysle ze warto... zobaczymy