Jak rozumiecie scene, w ktorej Sylwia dowiaduje sie o smierci Dominika?? Ogółem cały ten wątek o nich.
według mnie dociera do niej, że samobójstwo Dominika to po części jej wina, że śmierć w realnym swiecie jest prawdziwa i że została całkowicie sama
Patrząc na to gdy matka Dominika,zalogowała się do Tej gdy,nikt
nie spodziewał się takiego momentu,praktycznie.Raptem gdy oznajmiła o
Jego śmierci,wszyscy jakby precz,pouciekali,stchórzyli,zrozumieli,że
to chyba nie powinno tak być,że to zaszło za daleko.A tylko Sylwia jedna została,
słuchając tego.Wątpie czy po tym szybko się pozbierała co gorsze,czy wróciła do 'Sali',zapewne nie.
Ona czuła coś do Dominika,mimo,że 'bawiła się nim' w tak perfidny sposób...to nie wierzę,że
chciała świadomie dopuścić do Jego śmierci.
Zrozumiała,że to przez Nią zginęła niewinna osoba.
Żyjąc z chorym sumieniem,nie mogąc się pogodzić-zapewne do 'Sali'
już by nie wróciła.