od dłuższego czasu jestem uważnym czytelnikiem forum filmwebu. z reguły wolę obserwować niż pisać. jednak ten film wywarł na mnie duże wrażenie. ciężko mi jeszcze stwierdzić czy pozytywne czy raczej negatywne bo sklejam myśli na gorąco. zupelnie nie rozumiem jednak fenomenu komasa. być może produkcja ta została stworzona z myślą o nastolatkach - żeby pokazać im morał, historię która wcale nie skończy się dobrze pomimo szczerych chęci. sama jestem nastolatką (okej, mam już dwadzieścia, ale styl myślenia nie zmienia się pod wpływem zmiany liczby z 19 na 20) ale do mnie przesłanie nie trafia. może dlatego że nigdy nie miałam problemów z rozróżnieniem świata realnego i komputerowego. przede wszystkim nigdy nie pojme uwielbiania którym otaczana jest gąsiorowska - jej postać irytowała mnie okropnie przez cały seans. poprostu nie mogłam jej znieść. no i oczywiście główny bohater - dominik. oglądając jego potyczki "z zyciem" zastanawiam sie co mieli w glowie jego rodzice. zwykle papierowe postacie ktore w pogoni za haisem zatracily umiejetnosc zycia, walke z problemami dnia codziennego. nie jestem w stanie pojąć jak można rozpuścić dziecko do tego stopnia zeby powrot autobusem do domu równał się traumie. generalnie jestem na nie.
2/10