Domyślam się, że animację wprowadzono, aby uniknąć w filmie nieatrakcyjnej wizualnie wymiany tekstów pomiędzy użytkownikami forum. Pomysł moim zdaniem nietrafiony. Tak, jak napisał autor recenzji, pomieszano różne estetyki i to w sumie nie dwie, ale trzy: muzyka jest z innej bajki, animacje z innej i wygląd Dominika z innej. Gruby błąd, ponieważ ludzie wsiąkający w subkultury są dokładni jeśli chodzi o elementy służące ich "identyfikacji" (ubiór zgadza się z muzyką, muzyka zgadza się ze stylem życia, wybieranymi rozrywkami, otoczeniem wizualnym itd). Nie twierdzę, że nie może istnieć gość z grzywką opadającą na oko, grający w gry komputerowe. Może, ale szczerze mówiąc...nie znam.
W odbiorze filmu bardzo przeszkadzała mi również przerysowana (w warstwie dialogów, choć mimicznie fajnie zagrana) postać matki.