Oby nie było takim samym miałkim i żałosnym obrazem życiowego przegrywa jak oryginalna "Sala samobójców"...
Z jednej strony pocieszam się tym że może być tylko lepiej bo do tamtego dna ciężko będzie ponownie się zniżyć.
Z drugiej jednak strony patrząc na obecną pop kulturę wszechobecnego neo-marksizmu mam spore obawy, że znowu będzie to odrealniona karykatura zamiast prawdziwego dramatu.
Tylko że niestety tym się teraz karmi młodych ludzi :/...