Jeśli dobrze zrozumiałam, to chodziło o to, że Tomek zorientował się (przez błędne powiedzonko o odwracaniu kota), że to Szozda zlecił ich firmie hejt na swojego politycznego przeciwnika Rudnickiego. Gdyby to wypłynęło, Szozda byłby prawdopodobnie skończony w opinii publicznej.