Oprócz tego film pełny absurdów, bieganie i strzelanie się pistolecikiem po białym domu, sterowanie samochodem poprzez rażonego prądem policjanta, skakanie po samochodach, ochrona prezydentów gorsza niż dworca centralnego w warszawie ale najlepsze to było jak wpadli do bunkru i jeszcze krzyczeli do zabójcy prezydenta, żeby się poddał xD, można by wymieniać, bohaterka superman, w fabule tyle zwrotów akcji, że aż głowa zaczyna boleć, ale już od początku było wiadomo że kluczową rolę odegra ten cały agent kolega Salt. No i nikt nie raczył wyjaśnić, dlaczego nie zabiła prezydenta Rosji, tylko sfejkowała zabójstwo. Bo zgaduję, że zbuntowała się przeciwko rosyjskim mocodawcom dopiero w momencie, gdy zabili jej męża. Pijany kamerzysta i naspeedowany montażysta w połączeniu ze spizganymi scenarzystami i nadambitnym reżyserem sprawił, że film jest ciężki w oglądaniu. Po zabójstwie prezydenta Rosji myślałem, że film już się będzie kończył, ale to minęły dopiero 44 minuty. No, ale Angelina ładna