Dość sporo było scen które wzbudzały szczery śmiech.na sali kinowej także.
Jedna z wielu:
Cybulski pocałował w czoło pseudo poetę po czym posprzeczali się i poeta powiedział:"możesz mnie pocałować"(w domyśle:w d*pę), a na to cybulski:"przecież pocałowałem" :)
Wiele scen poetyckich było zarazem zabawnymi.
Mnie też kilka scen śmieszyło. Szczególnie te z udziałem Artysty i Pietucha, które wydały mi się dość tragikomicznymi postaciami, jednak mimo wszystko nie określiłbym tego filmu mianem komedii.
To,że w filmie są jakieś śmieszne sceny nie znaczy aby nazywać ten film komedią...Chyba nie wiecie co piszecie.Jeśli to już komediodramat choć to też mocno zgrzyta.
nie wierze że mogli ten film kategoryzować jako komedia. Generalnie sporo na filmwebie ma fatalnie dodaną kategorie gatunkową. Nie raz zostałem wprowadzony w błąd. A co do filmu to uważam że "Salto" nie jest aż tak dobre jak "Pociąg" ale wciąż to ten powiew starej dobrej polskiej szkoły filmowej za którą tak bardzo tęsknie. Jak niesamowite jest to że film który jest w pełnej opozycji do dzisiejszej "kinematografii" może być tak przejmujący za razem na pewien sposób uroczy. Rozumie jednak wielu ludzi do których taki pokrój filmu nudzi lub się zwyczajnie nie podoba. Zostaliśmy w końcu "wychowani" na kinie akcji made in usa i tym podobnych filmach. Mi pozostaje się cieszyć że takie filmy do mnie docierają i sprawia mi przyjemność ich oglądanie. Pozdrawiam koneserów dobrego starego kina.