proszę na mnie nakrzyczeć, jeśli mój ton zahaczy o megalomanię
ale
nienawidzę kina, nie chce mi się oglądać filmów. odpoczywam od tego chłamu poprzez zagłębianie się w literaturze i muzyce. ten film to cmentarny wieniec literatury i muzyki
Moi Mili,
zapraszam Was na wycieczkę po mojej interpretacji tego dzieła. oto strumień świadomości
ONIRYZM
świat tańczy, ale znajduje się we mgle. taniec - danse macabre. nabiera to sensu, ponieważ Nasz prorok nie tańczy. tancerze zostają zawieszeni w ruchach, czarowani muzyką. go to nie dotyczy, jest nieśmiertelny
od dupy strony zaczynam, spróbuję od początku
POCIĄG
czy wiecie jak umarł Zbyszek?
ojej
RZEKA
czy Styks Wam coś mówi? a piękne niewiasty beztrosko kąpiące się w rzekach coś przypominają? a hades?
czyżby kolejny nowoczesny mit? hahhaha tak
nie wiem, czy tak się cieszyć, ostatnio się wszystkimi zachwycam, a nie wolno tak, bo przedmiot moich uczuć zostaje brutalnie poniżony na tle innych..........
JEZUS
o boże
pan reżyser nieustannie wskazuje Nam paluszkiem, ze to wszystko dotyczy religii.
(już abstrahując od faktu, ze cybulski wywijający na scenie kojarzy mi się z jimem morrisonem [a kto nie???])
czy to nie jest zbyt łatwe? coś w stylu bożego ciała. lubimy religijne rzeczy. rozumiemy
uzdrawianie, wróżki, nieśmiertelność, krzyże i maczystowski obraz jezusa. czemu nie
EMPIRYZM DRAMAT SAMOBÓJSTWO I UWIKŁANIE
salto? nie lubię tego tytułu, dezorientuje mnie
ja wiem, ze może Pan Zbyszek ma być zestawem wartości, który wznosimy na wyżyny, aby następnie ukamienować/przybić do krzyża/zabić czy cokolwiek ktoś tam chce.
ale jakoś nie wzrusza mnie to, bo przez oniryzm wszystko się rozlatuje. „to był tylko sen” bla bla bla. no nie. ja chcę TURPIZMU, chcę krwi i cierpienia. po to jest sztuka. nie ma tutaj miejsca na zasłanianie się chorobą czy snem. rozumiemy?
ponadto sytuacja iście kafkowska: troszkę kalka józefa k ze scenkami aresztowań(?), ale lubimy to, wiec nie mam zastrzeżeń.
czytałam ostatnio ucieczkę camusa, podobny wydźwięk. MOŻE TO WŁAŚNIE O UCIECZKĘ CHODZI? ucieczkę do piekła/nieba/głębin siebie?
Trochę Tez Tutaj Tętni Taniec Tarkowskiego
Zdjęcia Zachwycające
Ale Ambitniejszy Akompaniament
Rozmów
ale zabawa
boki zrywać
tarkowskie jest tutaj napełnienie filozofia (do pełna)
lynchowskie sceny śpiewania
kafkowskie aresztowania
godardowskie coś
ale brakuje mi wyrywania mózgu z głowy i deptania go
zabolała mnie sztuczność wszystkiego. SZTUCZNOŚĆ, NIE ONIRYCZNISC
pamiętacie adaptacje romea i julii? taka kiczowata z dicaprio. to tutaj tez nawijali jakby jakims szekspirem
nowszym
ale jednak