PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762881}
7,6 35 531
ocen
7,6 10 1 35531
6,6 11
ocen krytyków
Sama przeciw wszystkim
powrót do forum filmu Sama przeciw wszystkim

10 lat między 2006 a 2016?
NIE!
Podobno 11, jak twierdzi bohaterka!(?)

Sama tego nie wymyśliła, tylko jak zawsze zresztą, tak musiało być w scenariuszu. Nie wiem do jakiej szkoły on chodził i czego tam uczą w tych Stanach, ale musi być to mizerny poziom i nieuk nie zaliczył matematyki, albo pewnie raczej ściągał! Powinien się uczyć od żydów, oni się nigdy nie mylą! Przynajmniej nie na swoją niekorzyść ;) A może to własnie oni podyktowali taki wynik tego działania?

Nawet gdyby przyjąć, że chcemy policzyć ile to lat od pierwszej sekundy 1 stycznia 2006 do ostatniej sekundy ostatniej minuty ostatniej godziny 2016 roku, to i tak wyjdzie nam nie więcej tylko 10 lat 364 dni i 23 godziny 59 minut i 59 sekund, a to jak wiemy nie równa się 11 latom! Zgadzam się, że niewiele brakuje, bo tylko jednej sekundy, ale matematyka jest nieubłagana i nawet 0,999...999 do nie wiem ilu miejsc po przecinku nigdy nie będzie się równało jedynce!
A tu? O proszę ileś tam, ileś tam i 11 lat wyskoczyło . . .

Internetowy kalkulator dat pokazuje jasno, że gdyby podjęła pracę w pierwszej sekundzie 1 stycznia 2006 roku, to może się chwalić jedenastoma latami pracy dopiero 1 stycznia 2017, bo wcześniej to dopiero 10 lat i ileś tam dni, tygodni, miesięcy etc.
https://www.timeanddate.com/date/dateadded.html?y1=2006&m1=1&d1=1&type=add&ay=11 &am=&aw=&ad=&h1=00&i1=00&s1=01&ah=&ai=&as=&rec=

Pewnie sporo osób stwierdzi, że się czepiam i sam tak myślę - tak czepiam się, ale . . .
Może, powtarzam może, to był celowy zabieg twórców, ale źle się stało, że senator stanowczo nie wyprowadził pani z błędu, bo tak poszło w świat błędne przesłanie o poprawności działań arytmetycznych na datach i teraz bóg jeden wie ilu gamoni będzie klepać tę bzdurę powielając taką upośledzoną matematykę?!

ZSGifMan

Proszę bardzo, skoro denerwujesz się brakiem polskich liter, to nie ma problemu.

Mówisz o niskim poziomie? Ty umiesz zaledwie obrażać rozmówców, a każda uwaga w twoją stronę kończy się wyzwiskami. Żałosne. Nie umiesz się przyznać do błędu, ale oczywiście wszystko wiesz najlepiej. Niech cię nie obchodzi moja edukacja, tak jak mnie nie obchodzi twoja. Ja przynajmniej wiem jak napisać słowo Żyd czy Bóg. Pisownia z dużej litery obowiązuje również ateistów.

Ale jak czegoś nie wiesz, to zachowaj to dla siebie, a nie rób zgaduj zgadula na forum. Ja np. nie znam fizyki kwantowej, więc nie wypowiadam się w tym temacie. Nie wiesz jak wygląda amerykańska edukcja, czego uczą i jak uczą - proszę bardzo - nie każdy musi wiedzieć. Ale przynajmniej nie każdy udaje, że wie.

Jak nie umiesz rozmawiać tylko przechodzisz do ataku i od razu wyzywasz ludzi o odmiennej opinii to po zakładasz temat? Szukasz poklasku dla swojej wiedzy matematycznej?



ocenił(a) film na 8
cumartesi

Ja tylko . . . wkładam kij w mrowisko :D
Nic na to nie poradzę, ale . . . lubię patrzeć jak się tu pyszałki podobne tobie oburzają takimi właśnie głupotami!

Z małej litery piszę by zaakcentować moją pogardę, a z dużej litery czy ateistów nic nie obowiązuje. Zmusi mnie ktoś do czegoś? Nie sądzę!
Poza tym słownik PWN dopuszcza takie piśmiennictwo (bóg) jako zapis podstawowy, opisowy, zwyczajowy. W odniesieniu do żyda zapis też jest poprawny w aspekcie opisu wyznawcy wiary, żyd to wyznawca judaizmu, a niekoniecznie mieszkaniec czy obywatel państwa. Także do przemyślenia! Na dalsze uwagi chętnie odpowiem, gdyż może się okazać, że ktoś inny ściągał na polskim, a ze mną nie jest wcale tak źle.

A atak jak wiadomo jest najlepszą obroną ;) cóż jak wyczuwam niechęć lub mocny sarkazm, to faktycznie atakuję, lecz zauważ, że może nie tyle ze smakiem czy stylem, co z odpowiednią dozą upuszczonej pary, pewnym rodzajem powściągliwości i bez wulgaryzmów (to chyba najważniejsze, ale nikt widzę nie docenia). Tu na FW to dosyć rzadkie, tak przynajmniej ja to odbieram.

Tyle się mówi o tzw. "hejcie", to stało się bardzo popularne ostatnio. Nawet jak i ty mi go zarzuciłaś, to racz zauważyć co się tutaj dzieje?! Wszyscy (!) rzucili się na mnie jak psy na kość i warczą jednym i tym samym dźwiękiem. Jest do dosyć wspólne zjawisko dla wszystkich osób nowego nurtu i poprawności w świecie pt. walka z uprzedzeniami i hejtem - tolerancja i zero hejtu... blablabla, ale tylko dla tych co wyznają wasze poglądy! I tu . . . tu jest dokładnie to samo tzn. ktoś coś wpisuje, że mu się nie podoba, to go zjechać jak burą sukę, a jak coś lubi, to zależy wtedy czy my też, bo wtedy też można objechać z góry na dół, bo mam inne widzimisię.
Mocno dyskusyjne.


P.S.
Dzięki za "kupienie" polskiej klawiatury. Od razu lepiej!

ZSGifMan

Wpadłam tu z ciekawości. Nawet nie wiesz jak bardzo śmieszą mnie wypowiedzi wszystkich "znawców" i "matematyków", którzy przywołują tu najróżniejsze teorie. Widać, że żaden z nich nigdy nie podpisywał umowy o pracę :)
ZSGifMan my sobie już porozmawialiśmy na ten temat i była to kulturalna rozmowa bez wyzwisk itp. Nie rozumiem więc czemu Ci wszyscy "specjaliści" są tacy agresywni, skoro nie potrafią w logiczny sposób wyjaśnić kwestii dla nas tak banalnej. Podpuszczaj ich dalej, żebym miała co czytać. ;)

ocenił(a) film na 8
SatineNic

Haahaahaa!

Witaj i dzięki za miłe słowa, pamiętam dokładnie naszą rozmowę, bo jako jedyna ze mną ... dyskutowałaś. Reszta niestety zaczyna od szyderstw lub warczenia i kończy się to różnie wtedy. A tak można się czegoś nowego dowiedzieć i kogoś poznać ... jak mi się wyświetliło powiadomienie o Twoim wpisie, to poznałem avat. po jednym "rzucie okiem" już nawet nie czytając Twojej nazwy! Miłe rzeczy się pamięta a resztę nie, zlewa się w ciemną masę do wyparcia przez podświadomość.

Co do tego konkretnie tutaj tematu, to przyznam, że mam wrażenie, że się skończył, bo od dłuższego czasu nikt tu nic nie krzyczy a i ja się trochę wypstrykałem, bo ile można jedno i to samo tłumaczyć.
Mnie osobiście najbardziej podobał się ten koleś od wyznaczania granic ciągu... i jego koleżka, ale szybko się biedni zrazili i ich już nie ma.

Pozdrawiam serdecznie.


P.S.
Jak tylko ktoś będzie miał ochotę podjąć wyzwanie tutaj, to oczywiście od razu spełnię Twoją prośbę ;)

ocenił(a) film na 9
ZSGifMan

Kwestia językowa.
W filmie padło pytanie jakże pozornie proste po angielsku: o "roki pracy" (nie o "lata przepracowane") w okresie 2006 - 2016.
Jak byk wypada 11 roków. Rok 2006, rok 2007, etc.

Równie dobrze można by się tu czepiać, że NIE przepracowała 10 lat, matematyka jest nieubłagana w końcu, tylko np. 10 lat i 11 miesięcy...

ocenił(a) film na 9
ZSGifMan

A jak mieszkasz gdzieś od 1 stycznia do 28 lutego to ile miesięcy?

ocenił(a) film na 8
karol3wroc

Do poprawnego wyliczenia, takiego z czepianiem się jak tutaj, potrzebne będą dokładne daty i godziny.
Jeżeli mieszkasz gdzieś od 01.01.2017 00:00:00 do 28.02.2017 23:59:59 to chyba możemy przyjąć, że dwa miesiące...
Przyjąć (w zaokrągleniu), bo dalej brakuje tej jednej sekundy do 01.03.2017 00:00:00, a może nie...?!

ocenił(a) film na 9
ZSGifMan

Chłopie, dostajesz plusa, bo wypisywać takie brednie jak Ty w tym temacie, to potrafi mało kto. Albo po prostu na upartego wiesz, że nie miałeś racji od pewnego momentu racji, ale i tak obstajesz przy swoim (ale wtedy byłbyś zwykłym idiotą). Ludzie podawali Ci tutaj dobre, logiczne argumenty, obalające bez problemu Twoje, ale dalej idziesz z zaparte. Szacunek za wytrwałość i wyśmianie za resztę.

ocenił(a) film na 8
marcusfenix345

Z tym brakiem racji, to nie do końca racja...

Racz się zapoznać z całym tłumaczeniem jakie podałem i z tym co wyliczył kalkulator!
Szczególnie to drugie może się okazać kluczowe ... no chyba, że jesteś kolejnym, który nie uznaje i nie wierzy w jego wskazania?!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones