W film ogólnie mi się podobał ale pewne rzeczy były bardzo dziwne.
Była scena gdzie bohaterka mówiła o słabych, emocjonalnych argumentach strony pro-guns, jednak cała kampania anti-guns opierała się na takich chwytach emocjonalnych które nie mają specjalnie dużo sensu.
Do tego ten tekst że można kupić AR-15 w parę minut, gdzie background check trwać może i do tygodnia, a sami sprzedawcy często nie sprzedają osobą które im się wydają podejrzane. Była nawet taka sprawa że dziennikarz chciał kupić na lewo broń w sklepie i nie kupił ;)
A na koniec, w filmie parę razy było użyte określenie że ktoś jest szczurem. Ale serio szczury to bardzo społeczne zwierzątka która zachowują się dosłownie odwrotnie niż ludzie.