z cyklu kończ waść, widza oszczędź, miał być niezniszczalny (ewentualnie pan miyagi) (wersja de la luksik) (nie dla ubogich), ale wszelkie nadzieje pryskają z chwilą kiedy sylwester złotousty otwiera złote usta i zaczyna mówić (dostajemy kolejnego kołczingującego gordona bombaya) (a czterech kołczingujących gordonów bombayów w jednym roku - po Mighty Ducks Game Changers, piątym sezonie Cobra Kai i Trenerze Snoopie na natfliksowej nekropolii to przynajmniej o dziesięciu kołczingujących gordonów bombayów za dużo!) (poza tym ja to wszystko już widziałem w Rocky 5) (to make a long story short: go for it, kid!) (again and again and again and again..). ps. gdzie rambo, my chcemy nowego rambo!