Tu nie ma humoru, dialogi ledwie słyszalne. Obrazowo to cukierkowo jakoś wyszło. To niemożliwe, że Mularczyk to pisał!!!. Czy Anielcia to była ukochana Pawlaka? W ogóle nie ma tu jakieś wspólnej linii, bohaterów szybko się zapomni. Na pewno do tego nie wrócę.