mnie osobiście poruszyła osoba tego samuraja, był biedny, miał tak mało, tak dużo na głowie, a był człowiekiem pogodnym, nie skarżył się, nie biadolił, cieszył się z tego co ma, tak niewiele osób tak potrafi.. bo to trudne..
Remake? Czego konkretnie, bo nigdzie nie znalazłem takiej informacji, a film zrobił na mnie spore wrażenie.
pzdr.
W tym rzecz, że w osobie Seibei Iguchi, skupiały się cnoty bushido, o których większość jemu współczesnych samurajów już dawno zapomniała. Jego przezwiskiem ,,Zmierzch" reżyser z pewnością chciał przekazać coś więcej, niż tylko to, że wracał późno do domu.