A do tego nadęty, płytki, banalny i najzwyczajniej w świecie nudny. Nawet nie chce mi się o nim pisać więcej niż tych kilka przymiotników. Odradzam. 3/10
A właśnie, że szczery, prostolinijny, naturalny i wartościowy :) Bardzo charakterystyczny dla twórczości Ferzana Ozpeteka. Warto obejrzeć!
Nie widzę w nim żadnego nadęcia - wręcz przeciwnie, film w sposób prosty, ale jednoczesnie wnikliwy opisuje relacje miedzy ludźmi. Na pewno nie banalny - porusza ważne kwestie, mocno dotyka całej gamy emocji. Kazdy z nas może w tym kalejdoskopie ludzkich uczuć znaleźć coś z siebie. Nudny???!!!! No tu już brak mi słów, ale to pewnie kwestia tego, czego oczekujesz, gdy zasiadasz przed ekranem i postanawiasz poświęcić na film około 2 godzin. Myślę, że nie jest to to, co proponuje reżyser filmu. Po prostu oglądaj coś innego, ale nie wydawaj ocen tak kategorycznych bez podawania argumentów. Ocenić łatwo - uzasadnić, to juz wymaga pewnego wysiłku.
bardzo piekny film, szczegolnie jak sie go obejrzy drugi raz sa takie drobne sytuacje ktore dopiero nabieraja sensu, gdy wiemy juz co sie stalo pozniej, np ta narracja Lorenzo, gdy mowi ze lubi widziec Davide w gronie przyjacioł i to samo mowi na koncu filmu. Nie rozumiem tylko dlaczego Roberta nei chciala zobaczyc Lorenzo, odwiedzala go ale nie wchodzila do srodka? czy to ma cos wspolnego z tym ze powiedzial ze chcialby byc taki jak ona? no nie wiem, ale i tak piekny film
każdy oczywiście odbiera film po swojemu-ale nudny i banalny to już przesada-filmy,które mnie wzruszyły wyciskając łezkę zliczyć mogę na palcach dłoni i ten do nich należy-a oglądam dość dużo filmów, ......ale ocena zależy oczywiście od perspektywy...jeśli film bez pościgów,strzelaniny,udziału gwiazd kina amerykańskiego, intrygi pełnej spiskowych teorii i kumulacji efektów specjalnych uznawać za nudny-to ten jest jak najbardziej;)
choć oglądasz nie najgorsze filmy...dziwi mnie że tak bardzo nie doceniasz tego,może po prostu minął się z twoimi oczekiwaniami
Akurat filmy z pościgami, strzelaninami etc. nudzą mnie jeszcze bardziej - i dlatego prawie ich nie oglądam. Po "Saturno contro" spodziewałem się akurat niebanalnego, ciekawego kina i sromotnie się zawiodłem. Ot i tyle.
Ok,rozumiem,że mógł się komuś nie podobać. Sorki za te przypisanie do fanów Szybcy i Wściekli, przesadziłam;-)
Mi się podobał,więc go bronię;-)
Zgadzam się. Mnie również mocno wynudził, a jeszcze bardziej rozczarował. Uprzedzając podejrzenia, że jestem fanem Bonda, dodam, że oglądałem Okna i Mine Vaganti i bardzo mi się podobały. Wg mnie film mocno nieprawdziwy, sztuczny, wyświechtany, kiczowaty. Dobre zdjęcia i muzyka to za mało.