pierwszy wybuch slasherowej mody zaowocował ,masą produkcji w latach 80, z których było całkiem sporo niezłych produkcji. nowa fala, czyli od roku 1996 po dziś [choć dziś rasowych slasherów już nie wiele] niestety zaowocowała masą niskobudżetowych kopii "krzyku" i "koszmaru minionego lata". film ten nie dorasta do pięt wymionom wyżej produkcjom, czy choćby "walentynkom" i "urban legend".
przechodząc do samego filmu, jest to amatorska produkcja, która pomimo, iż kompletnie nie nawala technicznie [co nie znaczy, że jest technicznie dobra ] jest kiepska z uwagi na marny scenariusz, marnie zrzynający wiele z różnych części "krzyku". da się to oglądać, był nawet jeden zabawny pomysł, ale ogólnie jest słabo, nudno, niekrwawo, nieoryginalnie i suspensu tu brak, mamy za to śmieszne i sztuczne wstawianie strasznej muzyki gdy bohaterowie [zaskakująco często] wpadają na siebie, wyskakując z za rogu.
tylko dla maniaków slasherów. 3/10