Bardzo przyjemna relaksujaca fabula, zabawne szermierki slowne, mistrzowie
drugiego planu i niezmiennie uroczy Hugh.Polecam.
Zgadzam się. Musze przyznać, że Hugh Grant praktycznie gwarantuje sukces w tego typu filmach. Nie wiem, na ile można nazwać to komedią, aczkolwiek chyba pod ten gatunek podchodzi :)
Generalnie - film "na poziomie", bawi, ale w taki inteligentny sposób. Jak da mnie zdecydowanie ciekawy pomysł na fabułę, naprawdę fantastycznie zrealizowany przez parę głównych bohaterów. Nie jest to głupawa komedyjka, raczej, ja wiem, kino familijne? Można się pośmiać - Hugh jako nieprzystosowany społecznie nauczyciel stanowi zdecydowanie barwną postać. No i jeszcze Marisa Tomei - pozytywnie zakręcona mamuśka. Razem tworzą genialny duet aktorski :)
Moje odczucie co do tego filmu? Oscarowy nie jest, ale przy jego kręceniu wykonano kawał dobrej roboty. Zdecydowanie jest to poprawiacz humoru, bardzo doby na zimowe wieczory.
Z czystym sercem daję mu 7/10. Zasłużył :)
Uwielbiam Hugh Granta, a ten film był ciepłą komedią obyczajową, z fajnymi bohaterami, śmiesznymi tekstami i przesłaniem. Fajnie zrobili postać nauczyciela akademickiego i jego przemianę. Super spotkać takiego kogoś na swojej drodze - osobę, które będzie zachęcać dalej do pasji (tu: pisania), bez uprzedzeń, nie krytykować -> tylko obrócić uwagi w coś konstruktywnego, co zmotywuje do działania. Super się oglądało, a Hugh jak zawsze fantastyczny :)
To prawda, Hugh uroczy, ale film moim zdaniem strasznie słaby: zero pomysłu, zero humoru. Cały czas miałam z tyłu głowy świetne "Prosto w serce" .
Dobry film, lekki i przyjemny. Natomiast nie rozumiem tego idiotycznego polskiego tłumaczenia "Scenariusz na miłość" WTF?
o, ja podobnie go odebrałam- świetny film, ciepły i uroczy, rola dla Hugh Granta napisana na miarę- zarozumialy, ale uroczy, takiego go lubię, a film zostawił mi usmiech na twarzy na dłuższy czas-polecam
dokładnie tak. film pisany chyba od początku pod rolę Granta. mam wrażenie, że przy odmowie film by w ogóle nie powstał
Bardzo dobrze ogląda się ten film, ale gdyby nie Hugh Grant, to być może nie odebrałbym go tak pozytywnie. Hugh jest klasą dla siebie, ale i inni aktorzy, tzw. drugiego planu wypadają co najmniej dobrze. Udane dzieło, opowieść ciekawa, wciągająca od pierwszego kadru i z pewnością ocena średnia poniżej 6,0 społeczności filmwebu nie jest adekwatna. Według mnie zasługuje na "7" może nawet na więcej.