Miejsce akcji, czyli pustynia, która może kojarzyć się z filmem "The Hills Have Eyes", to jedna z niewielu zalet. Kolejnymi są nieliczne sceny gore oraz końcowa piosenka i to tyle.
Jest naprawdę źle, aktorstwo to drewno, scenariusz napisany na kolanie i ogólnie czuć tu totalną amatorkę na kilometr. Nie ma nawet co porównywać tego do pierwszej części.