Balerina Miki (Yukari Taguchi) po występie zostaje zaczepiona przez Akiko (Erina Miyai), siostrę zaginionego chłopaka Miki, Genichiro. Miki udaje się do szkoły baletowej Akiko, która w rzeczywistości jest oazą wyuzdania i seksualnych perwersji. Dziewczyna chce się dowiedzieć, gdzie się podziewa jej chłopak. Okazuje się jednak, iż Akiko kocha Genichiro kazirodczą miłością i pragnie go zatrzymać wyłącznie dla siebie. Miki poddana zostaje ostremu seksualnemu treningowi i zamienia się w ladacznicę.
Stylowo zrealizowany i wyuzdany pink w którym rzeczywiście sporo jest perwersji rodem z najdzikszych fantazji Markiza de Sade. Miki trenuje przede wszystkim asystent Akiko, który lubi popijać colę z buteleczek. I owych buteleczek używa jako lewatywy dla Miki. Oprócz tego mamy tutaj wiązanie shibari, wymuszony stosunek lesbijski, gwałt, kopanie, biczowanie, seks na wózku inwalidzkim i orgie seksualne. Oczyszczenie poprzez dominację.
Toshiharu Ikeda wyreżyserował w 1988 roku słynny japoński gore horror "Evil Dead Trap". W przypadku "Sex Hunter" nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mógł się inspirować "Suspirią" (1977) Dario Argento. Drugi seans "Sex Hunter" na przestrzeni lat uważam za udany.