Kiedyś gdzieś czytałam w recenzji, że "Sekretu" nie polecają osobom młodym, bo one nie zrozumieją tego filmu i może im nie przypaść do gustu. Bardziej może przypaść do gustu ludziom, którzy żyli w tych czasach, o których opowiada ten film...
To wcale nie prawda.
Dzisiaj oglądnęłam go po raz kolejny i znów miałam łzy w oczach... Bardzo mi podoba się ten film. Mimo, że mało wiem o tamtych czasach i nie żyłam w nich, to film przypadł mi do gustu. Dzięki niemu dowiedziałam się trochę o 60. i 70. latach i nie byłam ani trochę znudzona tym.
Uważam, że osoby w każdym wieku znajdą tam coś dla siebie - ten film to nie tylko historia tamtego okresu, ale też opowieść o sile miłości, wierze w życie i marzeniach... Takie właśnie miałam odczucia i na takich płaszczyznach odebrałam ten film. :)