PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=408150}

Sekret

The Secret
4 234
chce zobaczyć
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Jako osoba racjonalna i twardo stąpająca po ziem, podchodzę sceptycznie do tego typu produkcji.''Eksperci'' w nim występujący wyglądają jak żywcem wyciągnięci z broszury ,którą rozdają Świadkowie Jehowy.Poczułam lekkie rozbawienie jak podczas słynnej mowy motywacyjnej Shia LaBeouf'a.Jestem jednak ciekawa czy ów ''Sekret'' faktycznie pomógł komukolwiek z was?Podajcie konkretnie przykłady.

ocenił(a) film na 10
Virta

Jeśli jesteś osobą racjonalną nie powołuj się na złudne odczucia bo jak

wiesz pozory mylą.
Dajmy na to jeśli jakiś naukowiec wygląda jak rodem z broszury

dogmatycznej organizacji to nie ma to związku z racjonalnym, rzeczowym

logicznym myśleniem, ale właśnie z charakterystycznym dla ciemnego tłumu

wrażeniowym myślen9iem, czyli nie myśleniem, a uogólnianiem rzeczywistości

do jakiś subiektywnych, własnych skojarzeń.

Większość jest głupia, funkcjonuje na zasadzie powtarzania masowych

przekonań zasłyszanych od rodziców, w kościele i w szkole. Ta ostatnia

uczy bezmyślności, wkuwania na pamięć formułek, z których część naturalnie

się przedawnia bo NAUKA NIE STOI W MIEJSCU tak jak skostniałe umysły

belfrów, którzy klepią latami te same definicje przestarzałych

podręczników!

Fizyka kwantowa to słowo klucz do zrozumienia zasady działania

wszechświata, który nie jest stricte materialny tak jak to się wydawało

dawniej (a jak nadal myśli większość ludzi nie interesując się nowymi

odkryciami nauki. Nowymi tzn. z przed ok. 100 lat, bo tyle już ma ta

dziedzina WIEDZY).

Innymi słowy większość ludzi jest poważnie zacofana w stosunku do stale,

dynamicznie rozwijającego się świata.
Sama Polska mówi się, że ma 20 lat opóźnienia w stosunku do zachodu z

uwagi na żelazną kurtynę.

Pytając tutaj, na forum filmowym o tego typu wiedzę, postępujesz jak ktoś

kto na dalekiej wsi z pół wieku temu gdzie nawet prąd nie dochodził, pyta

się czy stosujecie energię odnawialną (czy macie jakieś wizje, pomysły,

przykłady itp)

Nawet gdyby stosowali jakieś metody, np. wydobywając ciepło z gnijącej

trawy przy okazji ogrzewając coś tam..
to prawdopodobnie nie umieli by tego skojarzyć z pytaniem bo dla nich to

czarna magia (nikt tego ich nie nauczył, nikt nie wtajemniczył ich w te

idę).

Możesz powiedzieć, że mamy tu ten film..
Jednak samo obejrzenie tego to wg. mnie za mało aby pojąć tak nowatorską

(w naszej kulturze) i złożona ideę jaką jest prawo przyciągania.

Jeśli chcesz pogadać z ludźmi lub zorientować się o opiniach wpisz "prawo

przyciągania" w Google, a wyskoczy gigantyczna masa danych.

Lub przeżyj się tym osobą z filmu, jak są oceniane jaki mają dorobek.
Np. sama autorka za ten dokument została wyróżniona przez znany tygodnik

The Time wpisem na listę 100 najbardziej zasłużonych osób dla

współczesnego świata (wiki en)

Na świecie o tym prawie napisano już ogromną ilość książek, że podobno

jedna osoba przez całe życie nie była by ich w stanie przeczytać. Co

ciekawe najstarsze z nich, wydane na zachodzie (czyli w bliskiej nam,

znanej kulturze, a nie gdzieś w Indiach) maj ponad 100 LAT. Najstarsze

bestsellery ponad pół wieku. Więc ten temat nie jest nowy, tyle że był

niszowy (a Ronda go spopularyzowała).

Konkrety: Jesteś racjonalną osobą, która myli logicznie to zauważ

istnienie tzw. efektu placebo. PP to nic innego (tylko jak się okazuje

działa to w dużo szerszym zakresie niż medycyna).

Jeśli masz pogląd naukowy zbadaj wnioski wypływające z fizyki kwantowej.
Rzeczywistość to tylko zapis informacji, nie ma żadnej materii (to tylko

fale, kanty energii) więc nie ma ograniczenia..
Dlatego wszystko się rozwija i zmienia, dlatego życie powstało "wielki

wybuch" - zabawne prawda - coś z niczego <lol>

Ludzie wierzą w takie rzeczy bo im to przedstawiono eks katedra..
Ludzie nie myślą, tylko powtarzają formułki wkute w kościele, szkole, TV.

Jednak jak ktoś szuka to znajdzie..

Jest tysiące świadectw w polskim (patrz fora nt. PP).
Sam mam dużo do powiedzenia..

Ale i tak ktoś kto tego nie zrozumie NIE UWIERZY.
Chodzi o to, aby przeczytać jak i DLACZEGO to działa.
Zrozumieć mechanikę rzeczywistości (która dział odwrotnie niż ludzie

dawniej myśleli i do tej pory uczą się głupot w szkole na ocenę wkuwając

DOGMATY jak w kościele).

Bo komuś tak wygodnie..
Łatwo manipuluje się ciemnym tłumem przez telewizje.
Ludzie mądrzy, myślący nie pozwalali by sobą tak manipulować wyciskając

jak cytrynę (np. ZUS podobno bankrutuje, służba zdrowia się sypie itp).

Pytasz o konkretne przykłady:
__________________________________

Przyciągnąłem do siebie takie rzeczy/wydarzenia/ludzi jak:

1) beztroskie życie bez obowiązku pracy (to moje spełnione marzenie z

dzieciństwa) - ciałem zawsze mieć WOLNY CZAS
2) ok. 100 tyś zł jako nie oczekiwany spadek (cz. udziału po dziadkach) -

miałem takie powiedzenie, afirmowałem to SPONTANICZNIE
3) oglądając filmy marzyłem o wielkim domu (lubię ogromne przestrzenie) -

dostałem to jako niespodzianka -największe pomieszczenie ma 150 m2, to

tyle co nie jeden dom, a cały budynek który ojciec postawił dla mnie i

brata jest ponad 10x większy.. (wyceniany w milionach zł, ale po śmierci

ojca nie byłem za tym aby go sprzedać bo to jedyna pamiątka, cząstka

rodzinnego majątku.. bo sprzedaliśmy już inne rzeczy.. co łatwo przyjdzie

łatwo pójdzie i wszystko się wydaje.. bo jak się ma więcej to w większej

rozdzielczości - to taka lekcja od życia przy okazji).
4) chciałem się wzbogacić i życie dało mi możliwość tego odczucia dopiero

gdy zabrakło nadopiekuńczego rodzica (ojca) który nie pozwalał mi nawet

chodzić do pracy.. (zabawne bo i tak bym nie chciał musząc usiedzieć 8

godzin w jednym miejscu robiąc coś co jacyś obcy ludzie każą, a u rodzica

można było się obijać i wymigać zaszywając gdzieś na ogromnej budowie

snułem prany instalacji inteligentnego budynku, którą nawet zacząłem

robić.. potem samemu dla siebie nie chciało mi się tego dokończyć). Po tym

jak matka wysłała mnie do pracy odcinając od majątku po ojcu założyłem

firmę zatrudniłem ludzi i.. paradoksalnie wtedy odczułem warto pieniądza..

gdy biznes się nie udał i zbiedniałem autentycznie jakiś czas żyjąc bardzo

skromnie. Wprawdzie na luzie bo w asekuracji przez rodzinę (nie musząc

ponosić żadnych kosztów utrzymania).

5) Wtedy to spełniło się moje największe marzenie (oprócz tego, że ktoś -

2 osoby bez mojej prośby, bo nawet nie śmiał bym zwracać się o pożyczki na

spłaty sporych długów, jak nie byłem wypłacalny i jeszcze załamany, może

nawet w małej depresji, bo przestałem wierzyć w sukces w tak prostej

dziedzinie jak handel, którym się zajmowałem bo ojciec mnie do tego

przekonał swoimi powiedzeniami: "Lepszy głowniany handel od złotej

roboty". Czyli nawet sprzedając byle co zarobisz więcej niż na etacie i to

prawda jak obserwuje choćby stragany na giełdach z mydłem i powidłem jak

to mówiło się (np. 10 tyś obrotu m-c na jakimś badziewiu z chińskich

hurtowni). Ten punkt miał być o wiedzy, ale zeszło się do pieniędzy..
Jedna strasznie skąpa osoba z rodziny dała mi (potem okazało się

bezzwrotną) pożyczkę ok 100 tyś.. (to było w transzach na spłaty bardzo

wys. raty i inne koszty). Wcześniej daleki znajomy zaproponował mi z 50

tyś zł na konsolidacje kart kredytowych i innych wysokoprocentowych porzyczek (ostatecznie dostałem odeń 30 tyś na ten cel, bo zauważył że miałem porzyczone 10 tyś u niezłych lichwiaży na bardzo wys. procent. Pracował dla nich jako radca prawny czy coś, obsługując prawnie ich przedawnione zobowiazania). To było coś co stało się w tym miesiącu gdy postanowiłem w końcu przestidiować tę książkę "Sekret" jaką miałem od dawna, ale dziwnie dużo obiecywała. Jednak powiedziałem sobie na skraju bankrództwa, że tonący chwyta się nawet brzytwy i w tym całym sekrecie postrzegałem promyk nadziei, że jakiś cód lub wygrana w lotto może mnie uratować. Miałem łączne i wymagane wmagane zobowiazania za które normalnie ludzie kupiją sobie mieszkanie i oboje pracujac spłacają kredyt przez pół życia. Cód nastąpił.. wszystko się ułożyło dziwnie i szybko odwracając.. Choć te pieniądze poszły na spłaty, sam dostałem wtedy mieszkanie 200 m2 do dyspozycji od rodziny, czylui mamy, która pokrywała wszystkie koszty wraz z zapasem jedzenia chyba na pół roku jaki tam zastałem. Starsi ludzie mają taki zwyczaj gromadzenia na czarną godzinę, bo przeżyli stan wojenny.

6) To największe co mi się spełniło, zyskłem odpowiedzi na wszystkie interesujące mnie pytania odn. natury świata, sensu życia itp.
To co ludzie uważają za tajemnice Boga, istnienia (religijne teorie i wielki wybuch tu się nie umywa). Zwyczajnie zyskałem bardzo solidną wiedzę, nawet coś więcej ZROZUMIENIE i pewność siebie.
Znam największą chyba tajemniece, tak zaawansowaną, że nawet o tym trudno mówić licząc na zrozumnie. Bo ta wiedza wyprzedza tę epokę może o 100 lat, może o 200, a przynajmniej o 50 jeśli wszystko tak jak myślę przyspieszy i się rozwinie bo ludzie nie będą musieli pracować gdyż wkródce zastąpią ich maszyny i sztuczna inteligencja, której samouczące sie algorytmy już sterują autonomicznymi pojzadami.. Żyjemy w czasie szybkich zmian!

7) Drobizgów było by wiele, ale z takich bardziej zauważalnych to wymarzone auto. Ot tak wszystko się zorganizowało.. że wtedy gdy zaczynałem zarabiać pierwsze pieniadze we własnej firmie, pracownik upomniał się, że jego auto jest już za małe i na święta koniecznie trzeba kupić duży samochód. Więc cóż było wiadomo jaki.. ten ulubiony model, który bardzo podobał się (nówka z salonu kosztuje ok 100 tyś, używany wiele razy tańszy). Chodziło o pewną wersję, która przy zatrzesięniu samochodów na Allegro była JEDYNYM takim autem w całej Warszawie oferowanym w takiej cenie, którą akurat dostałem od banku też bez proszenia. Dziwnym splotem okoliczności zapamiętami mój dawny wniosek, któy odrzucili w pierwszym półroczu DG, a taraz sami zaproponowali mi te pieniadze na podstawie SAMYCH obrotów na rachunkach... Zabawne że co do złotówki pokryło się z ceną samochodu, który miał świerzy lakier.. potem okazało się, że po wypadku skazowany s przodu i z tyłu lekko.. Ale ogólnie sprawny.. Marzenie się spełniło.. bez mego wysiłku, to życie samo się upomniało poprzez okoliczności, jaie wymusiły i sfinansowały ten zakup.
Tak to pewnie nadal pozostałało by marzniem bo nie lubię robić zakupów i najchętniej je dokładam.

8) Niesamowita firma ze stanów, pewna organizacja biznesowa i kilka innych pomysłów się zrealizowało. Znów nie starając się, nie szukając od słowa do słowa. Jestem ekstrawertykiem i chętnie rozmawiam z ludźmi. Na jednym szkoleniu spotkałem Anie, przez którą dalej poznałem ludzi, znającuch ludzi, którzy znali ludzi, którzy zajmowali/zajmują się się czymś co jest szczytem moich marzeń.. To już jest jak bajka.. Byłem w samym sercu tego co kroiło się w Polsce, bo budowali tu przedstawicielstwo.. Wiesz jakie to zarobki.. w milionach złotych. Wczoraj jechałem z (bla bala) kimś, kto robił autostrady jako podwykonawca i mówił o tym jakie tam są obroty.. to właśnie takie klimaty, chyba nie do uwierzenia przez przeciętnych ludzi.

Ta historia jeszcze się powoli rozwija (z przerwami). Ale to co najbardziej mnie cieszy to idea.. Wiesz ludzie, któzy tworzą historię, to oni rozdają karty w tej grze zwanej życie..

10) Co dziennie zauważam różne sploty okoliczności. Niekiedy są to pieniadze, że w ziedzinie której nie mogę przewidzieć i zaplanować (bo wszystko zależy od klientów, ile czego zakupią i ile za to zapłacą - cena jest płynna) okazuje się, że dostaje pod koniec dnia, gdy podsumuję transakcje internetowe dokładnie tyle ile pomyślałem. Raz było bardzo zabawnie że pojechałem gdzieś gdzie byłem pierwszy raz w rzytniu nie znając realiów, z pewną intencją aby zarobić tyle i tyle. Byłem pewny siebie bo przygotowałem coś szczególnego. Ale to się nie sprzedało, a coś zupełnie innego, co było tak przy okazji. Zabawne, że dokładnie za tą kwotę o której myślałem jadąc tam. Czyli życie pokazało mi, że nie mogę go kontrolować. Bo nie znam wszystkich możliwości. Jednak gdy czagoś chce odeń i jestem pewny siebie to da mi to, choć nie zawsze tak jak myślałem że to będzie (czyli np. inną metodą).

11) Raz miałem zabawną (książkową - z poradników PP) sytuację, że potrzebowałem coś kupić (przez internet) ale nie wiedziałem jak to się nazywa. NIE znając słowa kluczowego nie byłem w stanie tego znaleźć w milionach ofert (Allegro).
A nie ma takich stacjonarnych sklepów, choć mógłbym zwrócić się do ludzi, którzy tego używają.. ale coś dziwnego się wydarzyło.
Oto dzień po, lub ego samego dnia po południu DOSTAŁEM TO W PREZENCIE!!! :D
(od brata, który działając w podobnej dziedzinie ale bardziej profesjonalnie kupił nie takie, a mi to od niego pasuje akurat)

Do tego mam szczęście..
aby OTRZYMYWAĆ od życia wiele..
TAK jak powiedziano w sekrecie - "OTRZYMAJ" to ostatni krok w procedurze PP wymienianej w ów filmie "Sekret")


12) Dużo rzeczy otrzymuję, mam pasywny dochód nie muszę pracować (to też było moje marznie, choć nie doceniałem tego, myśląc że mogło to być więcej wiele).

13) Spełniło się też takie marzenie jak zrobić z hobby prace. Tam gdzie dawniej wydawałem pieniądze (na własne hobby) obecnie robię to samo, ale zarabiam przy tym na tym (i to nawet lepiej niż myślałem gdy nieśmiało robiłem tam drugie kroki. Bo pierwsze były SPONTANICZNE dla ZABAWY. Czyli znów DZIWNYMI splotami okoliczności poprowadziło mnie życie..
że mam masę anegdot do opowiadania.. że na podstawie mego życia mógłby powstać myślę, że ciekawy i zabawny film).

Prawo przyciągania to min. synchronizacje o których pisał już Jung..
To też siła wiary znana jako efekt placebo.
To też siła autosugestii, specyfika PODŚWIADOMOŚCI.
To też wiedza nt. rzeczywistości od fizyki kwantowej..
To też zwykła obserwacja, na czym się koncentrujesz to się rozwija..

Ale to trzeba wg. mnie choćby nieco zrozumieć.
Jak możesz się na czymś znać nie przeczytawszy o tym żadnej dobrej książki?
Dla racjonalisty polecam "Transerfing Rzeczywistości" albo wykłady " fizyka kwantowa a filozofia".
Dla osób religijnych "Przebudzenie" A. de Mello, "Rozmowy z Bogiem" Neale D. Wolsch, "Potęga podświadomości" i "Tajemnice podświadomości ukryte w Biblii". Bo Jezus, Budda mówili wiele o tym samym prawie siły WIARY.

To nic innego jak siła koncentracji umysłu..
Ale oczywiście w szkole i kościele (czy TV - nowa hipnotyczna władza nad tłumem)
nikt nie jest zainteresowany aby ludzkie masy były MĄDRE = WOLNE, niezależnie myślące.
Rozumiejące świat i siebie (indywidualnie oraz wzajemnie).
Dlatego robi się im z mózgu papkę by manipulować sugerując co wygodne.

Można ulec wrażeniu, że urabia się ich na ideał niewolnika - zastraszanego, nie ufnego i wykonującego polecenia.
Myślącego formułkami w oparciu o wiedzę, którą poda się z góry jako definicje/DOGMATY do wkucia jako prawdy.
Dzięki czemu niewolnik myśli jak maszyna -programami jakie wrzuci się mu go głowy za młodu i podtrzyma przez rytuał i TV.

Zwróć uwagę, że to raczej sama jednostka może być zainteresowana swoją wolnością (tak jak oddolne organizacje).
Bo z góry to wydaje się, że niechętnie władza władzą dzieli się. Bo na tym polega jej uprzywilejowanie, że wile może
bo inni są bierni i nie decydują za siebie, tylko stanową tę masę trybików w machinie systemu.
Pójdą gdzie im się powie, zrobią co im się zasugeruje (od burdy do wojen religijnych).

Nauczono ich bowiem myśleć kategoriami obowiązku, powinności (jedynej słusznej prawdy/ wzorca do dostosowania się)
nie własnego dobra, nie osobistego szczęścia - a systemu zakazów, nakazów oraz dogmatów/definicji co jest prawda, a co nie.

Więc po zapodanych mu z góry schematach porusza się przeciętny człowiek -dość zastraszony, przez religie lub dekadencką, negatywną i katastroficzną telewizje (te obrazy odkładają się w podświadomości podobnie jak toksyny w organizmie z niezdrowego jedzenia i stresu).

Czyli bojący się zrobić coś, pomyśleć samodzielnie. Bo myślący negatywnie, bojący się nieznanego (życia, ludzi, ryzyka).
Co ostatecznie prowadzi do bezmyślnego się naśladowania, wiodąc ubogie przewidywalne, oparte na rutynie życie.

Tym czasem prawo przyciągania, jako prawo wiary to wyłom w systemie dezinformacji, prania mózgu na ograniczone, zalęknione, negatywne i ogólnie podporządkowane schematom myślenie.

To taki błysk światła oświecenia w ciemności w jakiej żyją tłumy, chyba 99% ludzi (że to co myślą wydaje się im świętą prawdą). Jest prawdą, ale to na zasadzie efektu placebo = prawa wiary (w co wierzysz tego doświadczasz).

To może być dłuższa droga, aby zrozumieć tego typu ideę (relatywizmu) ale tego warta.
Jak to powiedział H. Fort "Jeśli myślisz, że potrafisz lub myślisz, że nie potrafisz to w OBU przypadkach masz racje".

Paradoksy fizyki kwantowej tu przypominają się (takie jak np. nieoznaczoność, albo kot Szredingera).
Polecam zapoznać się z tzw. doświadczeniem z dwiema szczelinami.

TO JEST NAUKOWA WIEDZA.
Ale nie podstawowa, nie szkolna.
NIE obowiązkowa, a wiec powszechnie NIE ZNANA (i nadal kontrowersyjna - bo skostniałe umysły wychowane na powtarzaniu definicji nie chcą tego do siebie dopuścić mimo ewidentnych wyników badań i wielu przykładów).

Ot. np. na tzw. chłopski rozum wnętrze atomu - gdy się jemu przyjrzymy w powszechnie znanym modelu, to okazuje się że 99,999999999999 % to pusta przestrzeń, a tego co tam lata nie można na raz jednoznacznie określić/zmierzyć.

Więc gdzie ta materia w którą tak wierzyć nas nauczono..
Oprócz tego, że widać ją gołym okiem to nie ma jej po powiększeniu..
Bo to jest wibracja, częstotliwość (zapis cyfrowy) mówiąc fachowym językiem..

Ale większość ludzi, żyje w ciemności ulegając pozorom - o czym pisał już Platon (Jaskinia filozofów).

Przypominały się jeszcze 3 książki:
"Sztuka wzbogacania się"
"Sztuka bycia zdrowym"
"Sztuka bycia wielkim"


________________________________________________________________________________ ___________________________

Spełniło mi się więcej rzeczy, wymieniłem tylko kilkanaście, które jako pierwsze przyszły na myśl.
Niektóre sploty okoliczności są niesamowite i trudne do wyjaśnienia..
Ja miałem takie "cuda" jak pieniądze które same pojawiają się na koncie..
Owszem można je wyjaśnić, pomyłką w systemie (nie były to duże kwoty tylko razem kilka tyś. bo już 2x)
Raz w banku kasjerka pomyliła się na kilkadziesiąt tyś (gdy robiłem część wypłaty z tych ok. stu jakie dostałem..
lecąc z kibla w pośpiechu, bo napominano ją w małym oddziale, że klient czeka bo chce ulokować środki.. a już godzina zamknięcia się zbliża.. (a do tego trzeba wyprodukować i podpisać umowy). To .. cóż zabawne.. wydając mi gotówkę, zaznaczyła to jako wpłatę zamiast wypłaty. Wybierałem to po trochu, a z części tego co zostało założyłem lokatę).
Oczywiście ten jej błąd został szybko skorygowany. Ale inne nie, bo systemy elektroniczne to chyba miliony operacji dziennie.. Poza tym domyślam się, o co tam chodziło w jednym z mniejszych przypadków.. Domniemam, że ktoś posłużył się kartą którą dawno zastrzegłem, ale bank bierze odpowiedzialność za takie transakcje - czyli sam sfinalizował te zakupy w USA. Po czym, nie wiem dlaczego, przyszedł do mnie na ROR zwrot tej kwoty za zakupy (których przecież nie robiłem w USA za taką kwotę ostatnio, a nawet jeśli dawniej przez internet. To niczego nie odsyłałem bo nie mam takiego zwyczaju zwracać czegoś nawet jeśli mi się to nie podoba, albo jest uszkodzone. Po prostu nie przywiązuję takiej wagi do pieniędzy będąc lekkoduchem (bo nie kiedy ich nie ma - żeby nie było tak różowo:) Zwyczajnie nie umiem oszczędzać i póki co nie wykorzystuję nawet ułamka swych możliwości, bo zajmuję się większość czasu filozofią i tego typu wiedzą. Wspomniane hobby na którym dorabiam, oraz inne przedsięwzięcia tak jak dawniej naukę w szkole, traktując po macoszemu. Coś zrobię od czasu do czasu. Jestem dość inteligentną osobą, która nie potrzebuje szczególnie się uczyć aby umieć, orientować w czymś (mi wystarczyło być na lekcji, zapamiętać coś z wykładu.. nie miałem w domu żadnych obowiązków i nie ślęczałem nad lekcjami, a podręczniki często pod koniec roku nie nosiły śladów używania). Po prostu prześlizgnąłem się przez życie i nawet jeśli tworzyłem problemy, to ostatecznie wszystko udawało/udaje się. Bo właśnie jestem pogodny, optymistycznie usposobiony wobec życia spełniając ten najważniejszy warunek prawa przyciągania.

Życie to wg. mnie gra.
Chodzi o to aby bawić się.
Robić coś ciekawego co się lubi.

Do tego nawet nie potrzebny żaden Sekret (testowanie PP, które mam za sobą - bo kiedyś też w to nie wierzyłem).
Zwyczajnie wystarczy iść za głosem serca (MARZYĆ, czuć się dobrze, lubić to co się robi i podążać ku temu co się lubi).
Słowem żyć SZCZĘŚCIEM, żyć UCZUCIAMI (wtedy jest się już zbawionym od problemów, od trudu, rozterki i negatywnych myśli -które są problemem większości ludzi bo nachalnie wtłacza im je: RELIGIA oraz TELEWIZJA -non stop przemoc, lęk, idea zła - jeden wielki koszmar, horror w wiadomościach o wszelkich nieszczęściach, w filmach o kataklizmach, a w koście o demonach). Jak człowiek może być szczęśliwy, beztroski, pewny siebie, odważny na drodze samorealizacji jak tego się nasłucha.

Polecam trzymać się z dala od wiadomości jak i od religii (bo to systemu wyrafinowanego rozwalania psychiki robiące z ludzi ofiary, bez wiary w dobro, w siebie, bez życiowej siły i energii). Popatrz na dzieci, one mają w sobie bezwarunkowe szczęście.
Potem jak przepuści się je przez formatowanie na ideał niewolnika przypominają na starość ludzkie wraki (z bólu piją i ćpają).

Wiedza o PP wyzwala od tego negatywnego myślenia (polecam też zmianę otoczenia - bo kto się z kim zadaje taki się staje).















Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones