Nie spodziewałam się morałów filozoficznych, pięknych ujęć czy tego typu rzeczy.Nastawiałam się na rozrywkę i właściwie się nie rozczarowałam.Przyjemnie spędziłam czas w kinie, choć jedynie kilka scen mnie bardziej rozbawiło.Najlepsza scena (humor mi się błyskawicznie poprawił ;)) , moim zdaniem, to ta, w której cała czwórka śpiewa na karaoke.Ma jakiś power, który sprawił, że byłam szczęśliwa.
Podsumowując przyjemny seans, ale bez rewelacji.Można było lepiej.