Wątki problemów małżeńskich i problemów z dziećmi są zdecydowanie mniej ciekawe niż perypetie bohatrek z serialu. I chyba każdy kto chociaż trochę zna serial, będzie rozczarowany . Pomysł na serial był bardzo oryginalny, a w tym filmie mamy same oklepane pomysły.
bo to kontynuacja chyba logiczne ze po tylu seriach problemow singielek w koncu pozakladaja rodziny poza tym skoro tyle czasu drążyli problemy samotnych kobiet to warto wniesc cos swiezego
Logicznym byłoby albo kontynuowanie perypetii singielek albo nie realizowanie jakiegokolwiek filmu. 'Seks w wielkim mieście' miał pokazywać samotne, pięknie ubrane kobiety, które poszukują miłości, a nie żale,smutki i 'przygody' związane z posiadaniem męża i/lub rodziny. Tylko postać Samanthy pozostaje od początku do końca szczera i związana z głównym założeniem filmu. Miło się ogląda dalsze losy czterech przyjaciółek z Nowego Yorku, ale to nie jest to samo co serial i nijak się do niego umywa.