Nie oglądałam serialu,więc kiedy wczoraj koleżanki pod kinem oznajmiły mi,że idziemy na "Seks w wielkim mieście" byłam z deczka zaskoczona i nieno nie przekonana.Wkurzały mnie te wszystkie reklamy,zamieszanie wokół filmu i Sarah Jessiki Parker,która nie wiedziec czemu wkurzała mnie niemiłosiernie.
Dzisiaj (po obejrzeniu filmu) stwierdzam,że się pomyliłam i to bardzo. Film był przyjemny w oglądaniu,taka typowo dziewczęca pół-bajka o życiu.
Wiedząc,że to tylko film zaczęłam nawet marzyc sobie o życiu tytułowej Carrie-mnóstwo wolnego czasu,miłości,zakupów,metek ;P
No i naturalnie od dzisiaj nie ma mocnych-zaczynam oglądac serial ;D :D