Film w wersji kinowej (nie mowie o jakosci, lecz o wersji) jest bardzo dobry, pomysly sa swietne, aktorzy przyjazni w odbiorze, oglada sie go wybornie, jednak kiedy przychodzi do wersji rezyserskiej, tzw. "dla fanow", jest fatalnie... albo nawet jeszcze kapke gorzej... Ten film poprzedza przemowa ziomkow od produkcji, jaka to wspaniala bedzie ta wersja i jak to, w przeciwienstwie do innych filmow, ten bedzie sie wyroznial wersja unrated. Efektem jest wrzucenie szpetnych bab z playboya na ekran, nalozonych na istniejace wczesniej tlo. Co wiecej? Nalozone dialogi aktorow na uprzednio nagrane sceny, tak ze wyraznie widac niepokrywajacy sie ruch ust ze slowami jakie rzekomo wypowiadaja, no i kilka faktycznie przedluzonych scen, choc w wiekszosci sa ta np roznorakie warianty tej samej sceny, robione wyraznie na sile. To czego najbardziej nie toleruje, to robienie widzowi nadziei i zapewnianie go, ze to co obejrzy bedzie swietne, podczas gdy w jego talerzu z filmowa zupa plywa minimum tuzin much, oblepionych po odwlok kalem... Sprobuje wymazac z pamieci fakt istnienia 2iej wersji i zachowam pozytywne wspomnienia, choc moze nie byc to najprostszym zadaniem... Kazdemu kto ogladal zwykla wersje, podobala mu sie, etc., serdecznie odradzam psucie sobie wrazen, ogladaniem tego czegos, nie ma tu nic godnego uwagi (szczerze, nie widzialem bodaj ani 1 pozytywnej, nowej sceny, nawet ta calkiem ostatnia po napisach koncowych jest zrobiona wybitnie na sile - jaja starucha byly smieszne raz, dwa, w koncu jednak sie "przejadly")
ta, masz rację, "unrated version" jest fatalna ALE mylisz się...twórcy na początku mówią "...this version is gonna suck..." czyli że będzie do dupy.
Wydalo mi sie, ze mowia to w formie zartu, kiedy opisywali co bedziemy ogladac, mowili o zwyczajowym rozczarowaniu ogladaniem wersji bez cenzury i o tym, ze tu bedzie pelno dodatkowych scen i "cyckow" (choc tu akurat na swoj pokretny, aczkolwiek niesatysfakcjonujacy sposob, mieli racje). Cale to ich wystapienie bylo w takiej konwencji zrobione, ze wg mnie ciezko bylo wziac na powaznie kwestie "...this version is gonna suck..."