żeby ten film mógł się spodobać. Jak dla mnie jest to produkcja, która nie wnosi nic specjalnego. Ot..jeden z kolejnych filmów który reklamowany jest kilkoma znanymi nazwiskami i próbuje się go wykreować na jakiś swego rodzaju film kultowy. A według mnie nic kultowego w nim nie jest i nie będzie. Fabuła nie jest wogóle interesująca. Dziwny wujek który ma chyba nierówno pod sufitem, z którym bracia nie mieli praktycznie żadnego kontaktu. A tu nagle decydują się na spełnienie takiej prośby dla niego. Oczywiście można by rzec, że przy decyzji kierowali sie innymi czynnikami, ale sorry - miłością od pierwszego wejrzenia (i to jakąś chorą), albo długami zrobionymi na grze w karty i to jeszcze nie wiadomo tak na prawdę u kogo???? I jeszcze te ciągłe dialogi o tym samym... zrobimy to, nie zrobimy. Dobrze, że zrobiliśmy, źle że zrobiliśmy. Jak dla mnie to lipa.