Dobry. Bardzo dobry film. Świetnie pokazuje mechanizm powstawania przestępczości rodzącej się w zwykłych ludziach. Jak jedna zła decyzja powoduje kolejne gorsze decyzje. Jest jednak również ostatecznie rozprawieniem się z wzorcem "cel uświęca środki". Jeśli środek jest zły, cel nie będzie mógł być osiągnięty. I to jest w filmie pokazane. Niepokojąca postać Terrego może przypominać o naszych własnych grzeszkach, czy też niedokończonych sprawach. On przeszedł szaleństwo, ale na jachcie osiągnął już pewien spokój. On już wiedział, że będzie chciał o wszystkim powiedzieć policji, nie zniesie dłużej tego cierpienia. Światełko w tunelu? Film kończy się niby źle, ale rozwiązanie zostaje podane - prawda zawsze chce i dąży do wyjścia na jaw. Tylko wtedy może powstać oczyszczenia, powrót do życia i marzeń.
Krytycy skrytykowali "Sen Kasandry" pisząc że jest potwierdzeniem spodku formy Allena...Ale to tylko potwierdza fakt iż ludzie czekają na komedie, bo właśnie Allen w tym się specjalizuję...eh, kto powiedział że mu nie wolno ? Osobiście cenie całą jego filmografię, a Sen Kasandry dodaję do ulubionych.